Kiedy nasze wnuki przybiegną do nas (przypiętych do respiratorów i butli z tlenem) i wskoczą na kolana przerywając sesję na ulubionym Xboksie 1080 lub Playstation 8 i zapytają: dziadku, dziadku co takiego ważnego wydarzyło się 10 grudnia 1993 roku. Wtedy po krótkim namyśle sięgniemy pamięcią wstecz do czasów kiedy królował MS DOS, a my z przysłowiową „szczęką na podłodze” obserwowaliśmy to co działo się na ekranie monitora. A działo się sporo bo właśnie dziś (no w sumie 10, czyli wczoraj) pojawiła się gra, która wyznaczyła kierunek dla całej branży na następne lata. Chodzi oczywiście i niezapomnianego pierwszego DOOMa.

W grze wcielaliśmy się w żołnierza marines, który w marsjańskiej bazie UAC (Union Aerospace Corporation) walczył z przebrzydłymi demonami z piekła rodem. Cóż to było za przeżycie! Piła mechaniczna, BFG 9000 i strzelba! Do dziś nie zapomnę ryku Cacademona! DOOM był jedną z niewielu gier z tamtego okresu, której się autentycznie bałem. Nie można zapomnieć o rozgrywce sieciowej… to znaczy „po kabelku” – warto przy okazji przypomnieć, że termin deathmatch pojawił się wraz z DOOMem (ponoć został wymyślony przez samego Johna Romero).

DOOMowi życzymy sto lat! A wy? Jakie mieliście doświadczenia z pierwszą odsłoną hitu od id Software? A może zaczęliście od części drugiej lub trzeciej?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

14 KOMENTARZE

    • Szkoda, że film o jakości podłej, bo nie widać detali zbyt dobrze 😉

      jestes w stanie zabić jednym komentarzem hahaha. to nie jest „podla jakosc” tylko wtedy tak gry wygladaly. Samo okno z filmem na YT jest pewnie takiej samej wielkosci co rozdzielczosc gry. Tj. 320×200

  1. Przeszedlem z wypiekami na twarzy na mojej dopalonej Amidze. To bylo naprawde cos. Niepowtarzalny klimat ktorego ze swieca szukac w dzisiejszych produkcjach. Jakby dzis zrobili remake tej gierki na tamtym silniku i z tamta grafika tylko z nowymi kampaniami i potworami to na 100% bym kupil 😀

  2. Jeszcze do dziś pamiętam chwilę gdy ujrzałem recenzję tej gry w SS 🙂 Na początku było tylko słowo i obrazki, ale później mogłem pograć i poczuć tę GRĘ. . .

  3. Nostalgia mode onW Dooma grałem dopiero w wakacje 1994 roku, to była jedna z pierwszych gier w które w ogóle grałem. Gdy się jest młodszym, strach odczuwa się o wiele mocniej. Tak było w przypadku wyżej wspomnianego. To chyba dlatego siedziałem przy nim w dzień. Charakterystyczne dźwięki potworów, gasnące światła, obrzydliwe „dekoracje”. Nie powiem, to działało na wyobraźnię. Przeszedłem już obie części tyle razy, że znam mapy na pamięć. Ba, znam wszystkie kody do tej pory, lepiej niż pacierz i pesel ;). Świetna muzyka nawiązująca bardzo mocno do metalowych i rockowych standardów. Jedna z najważniejszych gier na Pc-ty, która pokazała jakim utalentowanym zespołem było Id Software. A deathmatch po sieci na komputerach szkolnych to już przysłowiowy klasyk. E1M1 z Dooma 2 dostarczał tyle radochy, ech. . Nostalgia mode offDochodzą do tego jeszcze mody, w tym ulubiony zdoom.

  4. Ta gra nadal mnie zachwyca. Nabrałem ochoty na zagranie w DooM’a 1 i 2 na nowo. Już sam nie pamiętam jak to odpalić, prawdopodobnie DosBOX się przyda.

  5. Nadal w niewiele FPSów gra się tak płynnie i wspaniale. Po prostu poezja. A muzyka ach jak ktoś miał karciochę Gravis Ultrasound (ktoś pamięta ;)? ) to miał dopiero cymes!!!

    • Phe jak wy w to mogliście grać bidule jedne

      Nie potrafisz tego zrozumiec bo jako „kaczka” jestes nie po tej stronie miniguna co trzeba. Nie ma to jak wladowac tasme amunicji we wroga. Jak to sie mowi? „Sypalem olowiem jak w kaczy kuper?” 😛

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here