Dokładnie 25 lat temu, 17 sierpnia 1982 roku z tłoczni w okolicach Hanoweru zjechały pierwsze płyty CD. Zawierały symfonię alpejską Richarda Straussa i miały zrewolucjonizować świat tak bardzo, że nawet dziś – w erze iPodów i Blu-Rayów – ciągle z ochotą ich słuchamy.

Kiedy byłem mały, a Polacy byli biedni, bardzo chciałem mieć odtwarzacz CD. Muzyki na kasetach prawie nie słuchałem, a poza tym Grundig/Kasprzak mojego taty ciągle je wcinał jak spaghetti, co tylko wywoływało u mnie stresy. Dlatego, kiedy tylko zarobiłem i nazbierałem od rodziny swoje pierwsze 100 deutschmarek, zażyczyłem sobie, aby ojciec przywiózł mi z eNeReFu odtwarzacz płyt CD marki Condor, który wyszukałem w jakimś katalogu. Nigdy go nie zapomnę, szczególnie, że już po dwóch latach się zepsuł.

Jeszcze większe przeboje się zaczęły, kiedy pojawił się CD-ROM… Koniec z dyskietkami! Gry zajmujące ponad 100 MB! Siódmy Gość! Mad Dog MacCree (według Secret Service – 100%/100%/100%). NBA Live 95! I oczywiście święty Graal każdego gracza – NAGRYWARKA! Oj, dużo się zmieliło źle nagranych cedeków (o BurnProofie nikt wtedy nawet nie myślał), które, o ile dobrze pamiętam, na początku kosztowały około 20 złotych za sztukę. Płacz po komunikacie błędu nagrywania był prawie tak wielki, jak po przeczytaniu „Tape Loading Error” na Spektrasiu, dziesięć lat wcześniej…

Dzisiaj już nikt nie pamięta o tych początkach, lekką ręką wrzucamy CD do napędu, nagrywamy z prędkością 52x i narzekamy, że tak wolno. Z pogardą patrzymy na kosze z płytkami poniżej złotówki, które stoją smętnie w kącie i czekają na jakiegoś pirata. Nie cieszymy się już tak jak kiedyś, kiedy kupujemy sobie nowego Moby’ego na kompakcie. Co więksi pechowcy wśród cedeków służą za podstawki pod gorącą herbatę albo lądują w koszu. Gdzie te czasy, kiedy CD był powszechnie szanowany i zawieszony na lusterku malucha odbijał fale radarowe?

Bądźmy więc łaskawi dla Compact Discu i z okazji urodzin życzmy mu przynajmniej kolejnych 25 lat życia. I pamiętajcie – czyścić prostopadle do ścieżek, a nie wzdłuż!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

10 KOMENTARZE

  1. Krótki, ale bardzo fajny wpis. Pogratulować ;)25 lat. . . damn, aż nie chce się wierzyć, że to już tyle lat minęło od tej „rewolucji”.

  2. Dokładnie 25 lat temu, 17 sierpnia 1982 roku z tłoczni w okolicach Hanoweru zjechały pierwsze płyty CD. Zawierały symfonię alpejską Richarda Straussa. . .

    A to informacja z portalu gazeta.pl:

    17 sierpnia 1982 roku w Hanowerze wyprodukowano pierwszą taką płytę – album The Visitors zespołu Abba.

    Pytanie teraz, kto ma rację? 😉

  3. Wszyskiego najlepszego solenizantowi, ale jakos nie widzi mi sie uzywanie go za cwierc wieku, kiedy to pewnie Blu-Raya beda zdawaly sie nosnikami o smiesznie malej pojemnosci ;]

  4. Szmat czasu wierzyć się nie chce. Ale wydaje mi się ,że czas znaleść lepszy nośnik niż krążki coś mniej podatnego na uszkodzenia mechaniczne.

  5. Dokładnie 25 lat temu, 17 sierpnia 1982 roku z tłoczni w okolicach Hanoweru zjechały pierwsze płyty CD. Zawierały symfonię alpejską Richarda Straussa. . . A to informacja z portalu gazeta.pl:17 sierpnia 1982 roku w Hanowerze wyprodukowano pierwszą taką płytę – album The Visitors zespołu Abba. Pytanie teraz, kto ma rację? 😉

    15 i tak były już na giełdzie 😉

  6. Ja pragnę zwrocić uwagę na inne zjawisko. Mimo iż format CD powoli odchodzi na emeryturę (trzymając sie jednak dzielnie wózka i obdzielając wszystkich równo ciosami rzeźbionej laski), to pozostawił po sobie schedę w postaci standardu konstrukcyjnego. Czy to jego syn (DVD) czy też wnukowie (HD DVD, BlueRay) nadal mają ten sam rozmiar i tą samą metodę zapisu i odczytu (zmieniła się w sumie tylko szerokość wiązki lasera no i podłoże, aby znieść tak gęsty zapis. Jak widać każdy chce być jak Dziadzia CD 😉

    • Jak widać każdy chce być jak Dziadzia CD 😉

      Dokładnie :). Jestem też ciekawy czy kiedyś np. audiofile będą kupowali w sklepach stare wydania CD, bo „ten Blu-Ray to już nie to samo” :). Tak jak teraz jest z winylami 😛

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here