Jeżeli dreso-żule ode mnie z osiedla są wkręceni perspektywą posiadania nowego Xboxa, to przypuszczam, że podstawowe założenie kampanii Xboxa, aby dotrzeć do ludzi niekoniecznie zajmujących się na co dzień grami jednak miało sens i firma jakoś daje sobie z tym radę. Co więcej, ofensywa staje się widoczna na każdym kroku. Standy są w bardzo wielu miejscach – ja osobiście czekam na te w wagonach metra. Można marzyć. Ruszyła też kampania promocyjna w Electro World – drugi pad za darmo? Nieźle.

Kiedy nie zajmuje się stresowaniem i dłubaniem nad tekstami, mykam w Waracfta. Oczywiście biorąc pod uwagę ilość wolnego czasu, jakim dysponuje, trudno się spodziewać jakiś powalających efektów, ale mocno prę do 21 poziomu (może jutro?). W ogóle zmieniamy tu i ówdzie kilka rzeczy na stronie i załatwiamy gazylion spraw (takie firmowe hokus-pokus), aby dokończyć wszystkie brakujące na stronie elementy, to też czasu na rozrywkę jest generalnie niewiele.

W ramach poznawania świata przeniosłem się do The Barrens, gdzie wykonałem kilka mniej lub bardziej pasjonujących questów. Zaczyna mnie dopadać lekka monotonia, bo większość z nich sprowadza się do „pójdź tu, zabij tego”, a jedyne odstępstwa to co najwyżej jakieś tam wariacje na temat. Zacząłem dobierać nieco sensownie czary w walce, w związku z czym moja gra ma w sobie teraz szczątkowe zalążki taktyki, choć Clausewitz to ze mnie raczej nie będzie.

Przy okazji załapałem się dwa razy na wycieczkę do Wailing Caverns – raz było bardzo dobrze, choć z postacią o znacznie większym poziomie od mojej, za drugim zaś w miarę przypadkowe towarzystwo szybko się rozpierzchło, a koleś rzucający co chwila Fear nie pomagał. 4 Raptory kontra mag na 20 poziomie? Obiad.

Wydaje mi się jednak, że za jakiś czas spróbuję czegoś innego. nie żebym rezygnował z WoWa, bo na to się nie zanosi, ale od dłuższego czasu chciałem spróbować zagrać w EVE. Szkoda co prawda, ze zdecydowano się na zrobienie z tego RPG-a, a nie zwykłego space-sima w sieci, ale mimo wszystko marzy mi się taka gra? Może Elite 4? Proszę się nie śmiać. EVE jest okej, aczkolwiek bardziej przypomina Star Treka niż Gwiezdne Wojny, przynajmniej w kontekście dynamiki walki.

No i na koniec coś od Gutowskiego. Doskonałe.

[Tytuł bloga jest przypadkowy. Nie przypominam sobie nawet, żebym go wpisywał. Zostawiam ku przestrodze – pijcie kawę, śpijcie w nocy!]

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. Ten filmik z Mario jest genialny. Dawno się tak nie uśmiałem!Co do EvE-Online. . . Szczerze polecam. Jedna z najlepszych gier mmorpg na rynku! :).

  2. Eve-Online to najlepsza jak dla mnie gra online zaraz po UO 🙂 . . . Zdecydowanie pozycja warta gry, tym bardziej, że po paru miesiącach gry łatwo się przerzucić na płacenie za grę pieniędzmi z gry (inny gracz dostaje kaskę w grze i funduje tobie miesiąc gry – nie jest to zabronione)Szkoda, że nie mam czasu (ani sprzętu bo laptop słabiutki), żeby w to zagrać, ale liczę, że napewno do tej gry jeszcze zasiądę. Świat gry jest gigantyczny, jak się ogląda to wszytko w grze to czujesz się taki malutki . . . . 🙂

Skomentuj Michał Cichoń Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here