W poniedziałkowym wydaniu prestiżowego The New York Times w sekcji „Technologie” pojawił się koszmarny, wprowadzający czytelnika w błąd poradnik o naszych ulubionych konsolach. Przez opis przedstawiający Nintendo Wii przebrnęli dość gładko. Niestety dużo gorzej wyglądała sprawa z konsolami Sony i Microsoftu. Tak więc z NYT mogliśmy się dowiedzieć między innymi:

1. Gran Turismo 5 jest bestsellerem, który na Playstation 3 schodzi jak ciepłe bułeczki. Szkoda tylko, że gra jeszcze nie pojawiła się na rynku.

2. Najnowsza konsola Sony kosztuje 299 dolarów amerykańskich.

3. Zarówno Xbox 360 jak i Playstation 3 oparte są na tym samym procesorze – Cell’u.

No cóż! Radzimy nie robić przedświątecznych zakupów z poradnikami NYT pod pachą bo jeszcze poprosimy skołowanego sprzedawcę w sklepie o konsolę Playstation 360 z zewnętrznym napędem Blu-Ray w pakiecie z Gran Turismo 5 i Halo 4.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. Z takich artykułów wyłania się obraz naszego codziennego życia. Ignorancji zajmują się tym, czym w żadnym wypadku zajmować się nie powinni. Jako, że gry to moja branża, wiem, że ci panowie, czy to w tym artykule, czy w gazecie wyborczej, onecie czy gdzieś tam wypisują, to brednie niepoparte żadną wcześniejszą analizą tematu. Jako podsumowanie – jeśli tak wygląda redagowanie gazety czy reportaży wszędzie, to codzienna gazeta jest zapewne świetną polewką dla każdorazowo innej grupy zawodowej w zależności jaki temat jest ‚niszczony’. 🙂

    • Z takich artykułów wyłania się obraz naszego codziennego życia. Ignorancji zajmują się tym, czym w żadnym wypadku zajmować się nie powinni. Jako, że gry to moja branża, wiem, że ci panowie, czy to w tym artykule, czy w gazecie wyborczej, onecie czy gdzieś tam wypisują, to brednie niepoparte żadną wcześniejszą analizą tematu. Jako podsumowanie – jeśli tak wygląda redagowanie gazety czy reportaży wszędzie, to codzienna gazeta jest zapewne świetną polewką dla każdorazowo innej grupy zawodowej w zależności jaki temat jest ‚niszczony’. 🙂

      Nie wierze, ze jestes tak naiwny i zawsze wierzyles, ze kazdy artykul prasowy, niezaleznie od tematu, jest pisany przez znawce. . . Artykuly pisza dziennikarze, a nie programisci, czy inzynierowie. Nie musza sie oni znac na sprawie od podszewki, by o niej cos napisac. Troche sie poczyta, zasiegnie opinii kogos bardziej w temacie i juz. Kwestia tylko jak duzo tego kopania i czytania wykonamy. Nie zapominaj, ze przekazy sa adresowane do mas, a masy z zasady nie posiadaja wiedzy fachowej. NYT to nie jest pismo branzowe, wiec takie bzdury to nic nadzwyczajnego, a wrecz normalnego. Rownie dobrze mozesz czytac recenzje elektroniki konsumenckiej w Playboyu. Mniej wiecej podobny poziom. Tak wiec po publikacji czegos takiego co najwyzej powinno byc glupio osobie, ktora sie pod tym podpisala. Bo nie mozna wymagac od redakcji gazety, ze bedzie weryfikowac kazdy artykul.

  2. Tak to jest, jak osoby całkowicie nieobeznane nieco pogooglują i robią ze strzępów informacji, jakie znajdą, cały artykuł :/

  3. Dokładnie taka plama a wystarczyło wejść na wikipedie żeby sprawdzić te rewelacje. A może czegoś nie wiemy o MS i SONY może zakulisowo dogadali się a artykuł odkrywa największą aferę w historii elektronicznej rozrywki. Bo i konsole MS i Sony robi jedna firma w chinach z jednych części. I tak właśnie rodzą się opowieści o UFO i wszystkie inne cuda świata. Ktoś niekompetentny napisał artykuł na zupełnie nieznany mu temat. Ps ciekawe jak to wyjaśnią a może znowu ktoś odchodzi z pracy w bardzo orginalny sposób.

  4. Nauczka na przyszłość wszystkim tym, którzy marzą o byciu dziennikarzami. Etyka nakazuje dziennikarzowi sprawdzać wszystkie informacje jakie umieszcza w tekście. A tu mamy typowy przykład niedopełnienia tego obowiązku. Media to potężna siła. To frazes ale i prawda. Mogą niszczyć ludzi i firmy. Są nawet zdolne do obalania rządów. Ale jest tak tylko wtedy kiedy są rzetelne. Gdybym ja był redaktorem naczelnym i szefem takiego delikwenta to bez konsekwencji by się nie obeszło. Z roboty za jeden taki błąd bym go pewnie nie wywalił bo to by nic dobrego nie przyniosło. Ale na przykład od pisania tekstów na jakiś czas można by go odsunąć. To wydaje się sporą karą dla dziennikarza.

  5. boro666, oczywiscie nie wierze, że takie recenzje czy artykuły pisze znawca tematu, wręcz ekspert, ale na boga, odrobina przyzwoitości wymaga, by wiedzieć co się pisze. Przyznam się bez bicia, że nie znam się wcale na piłce nożnej, ale jeśli ktoś prosiłby mnie o napisanie reportażu z rozgrywek ligi angielskiej, to raczej skonsultowałbym się z osobą znającą temat, niźli napisał – „Ronaldionio w tym sezonie nieźle sprawduje się w bramce menchesteru. Ma na swym koncie obronione 3 karne. Najlepszym strzelcem w lidze został Solano. Jest on zarówno strzelcem największej liczby bramek, jak i menagerem największego klubu. ” Jest o piłce? Jest. Dziecko z przedszkola wie, że napisałem brednie, zapewne wie. A wystarczyłoby zapytać kolegę pasjonata, by mieć już prawdziwe i niezmyślone informacje.

    • boro666, oczywiscie nie wierze, że takie recenzje czy artykuły pisze znawca tematu, wręcz ekspert, ale na boga, odrobina przyzwoitości wymaga, by wiedzieć co się pisze.

      I odrobine jej mial, bo mniej wiecej wiedzial o czym pisze. Zreszta w kazdej dziedzinie zycia bedzie tak, ze jesli „fachowiec” przeczyta cos w pismie popularnym, to zalamie rece. Dokladnie tak samo jest z filmami, grami, ksiazkami. . .

  6. To nic w porównaniu z kwiatkami jakie trafiają się polskiej prasie. . . . Niech NYT nie uczy się tym razem od najlepszych !!!

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here