Autorzy świetnie zapowiadających się wyścigów oznajmili, że jedna z największych atrakcji gry – Kudosy – już wkrótce zawładnie umysłami graczy. W przeciwieństwie do większości (w sumie to chyba wszystkich) gier wydanych na Xboxa 360, za jakiekolwiek dodatki do gry nie zapłacimy „prawdziwą” walutą – Punktami Microsoftu.

W PGR 4 rządzą Kudosy. Nie znajdziemy w grze żadnych wirtualnych pieniędzy. Punkty, które otrzymujemy za dobre wyniki osiągane na poszczególnych trasach, posłużą nam do kupowania nowych samochodów oraz dodatkowych tras, trybów gry czy kodów na Xbox Live! Na targach w Lipsku pokazano dwa przykłady ich użycia. Jeden umożliwiał wykupienie dodatkowych Gamerpics a drugi odblokował „3D glasses cheat” umożliwiający nałożenie filtru na pstrykane w grze zdjęcia. Filtr ten sprawia, że oglądając fotki w okularach z charakterystycznymi czerwono-niebieskimi szkłami, te będą wyglądały jakby były trójwymiarowe.

Nie będziemy owijać w bawełnę i już teraz powiemy, że jeśli ten pomysł przejdzie to chcielibyśmy go zobaczyć w większej ilości gier. W końcu nasze osiągnięcia będą coś znaczyły i do czegoś się przydadzą. Microsoft zarabia krocie na dodatkach i opłatach za złotą wersję Xbox Live. Najwyższy czas żebyśmy otrzymali jakiś miły prezent. Trzymamy kciuki za ekipę Bizarre i ich plan.

Jednocześnie donosimy, iż według najnowszych informacji opublikowanych na łamach serwisu Computer and Video Games, gra jest już na ukończeniu. Zespół tworzący wyścigi twierdzi, że na dniach ich pozycja powędruje do tłoczni. Brakuje już tylko certyfikatów przyznawanych przez firmę z Redmond. Jeśli wszystko pójdzie po myśli programistów (i po naszej myśli) to w Europie PGR 4 pojawi się za miesiąc i pięć dni (12 październik). Nie możemy się doczekać.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

1 KOMENTARZ

  1. Super pomysł!! I tak powinno być w każdej grze. Przynajmniej do czegos zmobilizuje. Może z czasem zrobią tak z achivmentami. Bo zdobywanie ich dla samego zdobycia to poroniony pomysł.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here