Choć za każdym razem powtarzam sobie „nie ma się czym ekscytować – to po prostu kolejne targi” zawsze udziela mi się to przedziwne podniecenie. Niech mówią sobie co chcą, że E3 karleje, że nie będzie tam wszystkich, że niedługo prześcigną je europejskie targi. E3 ma to coś czego nie mają żadne inne targi.

Kiedy piszę te słowa Electronic Entertainment Expo formalnie jeszcze się nie zaczęło (1.06 – wieczór). Mimo to ilość materiałów i wieści, które szturmują serwisy internetowe powala. Plotki, przecieki, materiały zapowiadające materiały, zapowiedzi zapowiedzi etc.

Serwisy prześcigają się w tworzeniu rankingów, zestawień, wróżb – uwaga każdego gracza na świecie skupiona jest na Los Angeles.

Mój pierwszy kontakt z E3 to czasy Top Secretu (a może Secret Service’u?) i prasowe sprawozdania z targów. Dziś kiedy o tym myślę, relacje te kojarzą mi się z dwoma rzeczami – zdjęciami, na których starałem się wypatrzyć coś ciekawego, chłonąc klimat imprezy zza wielkiej wody i oczywiście opis kolejnych hal i stoisk. Każdą z relacji czytałem wielokrotnie marząc żeby kiedyś znaleźć się w LA podczas tej imprezy.

Dziś marzenie kilkulatka wyblakło. Świat przyspieszył, a każdy z nas może cieszyć się stałym dostępem do Internetu. Już nie muszę jechać do LA żeby tam być. Nie muszę sobie wyobrażać hal wystawowych czy też wpatrywać się w marnej jakości miniaturowe zdjęcia w gazecie. Pisząc te słowa oglądam na żywo konferencję prasową Microsoftu. Jutro po powrocie z pracy kiedy uruchomię komputer zaleją mnie tysiące informacji, screenów, trailerów, teaserów sprawiając, że poczuję się jakbym był w Kalifornii. Czy trzeba czegoś więcej? XXI wiek i powszechny dostęp do sieci sprawił, że świat faktycznie niewyobrażalnie się skurczył.

Pewnie niektórzy z was powiedzą – „ale czym się podniecać? Targi jak co roku!”. Mają rację. Targi E3 nie są dla nas zaskoczeniem, są swego rodzaju celebracją. Ich fenomen polega na tym, że co roku przynoszą nam świeżą dawkę informacji na temat gier na które czekamy. I to nie byle jakich informacji – specjalnych, przygotowanych, skrzętnie skrywanych. Jednym słowem WYJĄTKOWYCH.

Sami twórcy zresztą przykładają olbrzymią wagę do budowania odpowiedniego napięcia przed imprezą. Od dobrego miesiąca serwisy żyją tym, co zostanie pokazane właśnie na E3. Gadające głowy we wszelkiej maści materiałach opowiadały rzeczach, które zobaczymy i usłyszymy w LA. Wiele już wiemy, jednak najwięcej emocji budzi to, czego jeszcze nie wiemy. Ile niespodziewanych premier zostanie ogłoszonych w czasie tych targów? Ile razy powiemy „niemożliwe!”, czytając relacje prasowe i oglądając trailery nadchodzących gier? Tego nie wiemy. Wiadomo jednak, że nie obędzie się bez sensacji. Na te zawsze można liczyć.

Najlepszym dowodem niech będzie obecność Hideo Kojimy na konferencji Microsoftu i zapowiedź MGS: Rising, który ukaże się na X360! Takich niespodzianek czeka nas zapewne jeszcze kilka.

Może dlatego tak bardzo lubimy te targi?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

7 KOMENTARZE

  1. Dla mnie największym zaskoczeniem ostatniego czasu było potwierdzenie że Team Ico pracuje nad nową grą Project Trico. Może mało ma to wspólnego z E3,ale jak na razie żadne info z tych targów nie wzbudziło we mnie tak gorących uczuć jak właśnie info i trailer Projest Trico.

  2. I to nie byle jakich informacji – specjalnych, przygotowanych, skrzętnie skrywanych. Jednym słowem WYJĄTKOWYCH.

    Taa. Skrzętnie skrywanych. Tak bardzo skrywanych, że o istnieniu PSP Go dowiedziałem się na miesiąc przed E3. Faktycznie wyjątkowe są te targi. Dla mnie się już skończyły. Nie pokazali nic godnego uwagi z ME2. A miałem takie ciśnienie na jakiś porządny gameplay z tego nadchodzącego mega RPG.

  3. Te targi to na razie nic ciekawego nie pokazały. Oczywiście jest trochę nowych trailerów. Są pierwszy raz pokazane gameplaye. Tylko nie ma nic na prawdę nowego. Tytułu, o którym nikt by nie wiedział. Coś co zaskoczyłoby graczy. Nawet Crysis 2 czy Left for Dead 2 nie jest atrakcyjną zapowiedzią. Jest tak choćby dlatego, że mają tą dwójkę przy tytule. Gdzie coś na prawdę nowego?Na razie za najciekawsze z tego co widziałem na tegorocznym E3 były filmiki ze Star Wars: Knights of the old Republic oraz z Assasin Creed 2. Nie dlatego, że jakoś szczególnie czekam na te gry. Raczej dlatego, że to po prostu fajne filmiki.

  4. O Heavy Rain wiemy już od więcej niż roku. Filmy z niego pojawiły się ponad tydzień przed targami. CO w nim nowego. The Last Guardian rzeczywiście byłby czymś nowym gdyby nie to że materiał można było zobaczyć jeszcze przed targami. Więc gdzie tu nowość?

  5. Myślałem że chodzi ci o części które nie będą żadną kontynuacją. Takimi nowościami nie pokazywanymi wcześniej to jedynie był Mario galxy 2 i największy wtf targów czyli ff14.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here