Twórcy Mass Effect 2 zdecydowali się przygotować specjalną usługę, która odpowiedzialna będzie za koordynowanie dystrybucji rozszerzeń typu DLC i informowanie graczy o nowościach nt. gry. Będzie to Cerberus Network, które uruchomimy wewnątrz gry za pomocą kodu dodawanego do nowych kopii (korzystający z używanych gier będą musieli samodzielnie wykupić dostęp). Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, aplikacja będzie dostępna prawdopodobnie także w Polsce, jednak stanowisko rodzimego Electronic Arts poznamy zapewne jutro.

BioWare planuje wydanie pierwszych „pobieralnych” dodatków już w dniu premiery ME2. Jednym z nich będą dodatkowe misje związane z kolejnym członkiem załogi Sheparda – najemnikiem Zaeedem Messani. Nieco później dostaniemy dostęp do Hammerheada, czołgu, którym pokonywać będziemy część planet o cięższych warunkach klimatycznych. Planowane jest również udostępnienie zbroi Cerberus Assault Armour oraz pistoletu M-22 Eviscerator Shotgun. Niestety nie wiadomo, za które z rozszerzeń zapłacimy oraz jaka może być ich ewentualna cena.

Tymczasem dostępna jest też trzecia część dokumentu „Sci vs. Fi”. Możecie ją obejrzeć poniżej:

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. DLC w dniu premiery, litości. To jest jawna kpina i śmianie się konsumentowi w twarz. Powtarza się ta żałosna historia, co z Dragon Age. „Kupiłeś grę i chcesz zagrać w nią CAŁĄ? Dokup kilka dodatków!”

    • DLC w dniu premiery, litości. To jest jawna kpina i śmianie się konsumentowi w twarz. Powtarza się ta żałosna historia, co z Dragon Age. „Kupiłeś grę i chcesz zagrać w nią CAŁĄ? Dokup kilka dodatków!”

      A dla mnie to inteligentne ominięcie procedur w procesie produkcyjnym i jednoczesne połechtanie klienta. Jeżeli premiera miałaby zostać opóźniona przez dodawanie kolejnego elementu, z pewnością lepiej jest nadać mu status DLC, a więc tworzonego oddzielnie. Opóźni się – żaden problem, debiut gry nie ucierpi. Będzie na czas – damy za darmo, a dla graczy to wygląda jak prezent 😉 Odnoszę się oczywiście do darmowych dodatków day-one DLC. Reszta i dla mnie nie powinna być szybciej niż miesiąc po premierze.

  2. DLC w dniu premiery, litości. To jest jawna kpina i śmianie się konsumentowi w twarz. Powtarza się ta żałosna historia, co z Dragon Age. „Kupiłeś grę i chcesz zagrać w nią CAŁĄ? Dokup kilka dodatków!”

    Ale o co chodzi? Te DLC są darmowe.

  3. Jeżeli są darmowe, co mi umknęło, to pardon. Zmienia to oczywiscie postać rzeczy, ale i tak sporo z tym zachodu, a spokojnie mogłoby to być w podstawowej wersji gry. Tłumaczenie, że nie byli pewni czy zdążą ma oczywiście sens, ale i tak nie wydaje mi się szczególnie przekonujące.

  4. mogłoby to być w podstawowej wersji gry

    No nie mogliby, bo te DLC mają zachęcić do kupna nowej gry w sklepie. Osoby, które kupią grę z drugiej ręki muszą już za DLC płacić (o ile pierwszy nabywca nie wykorzysta kodów). Coś za szybko czytasz siergiej : )

  5. Ale taka forma zachęcania jest zwyczajnie głupia. Raz, że przez to osoby kupujące w sklepie mają tracić czas na ściąganie dodatków, które powinny być częścią podstawki, a dwa, że nie ma pewności, że pierwszy właściciel wykorzysta kody na DLC i wtedy ktoś kto kupił używaną i tak omija to bajeczne zabezpieczenie.

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here