Vic Corbet to najlepszy agent do zadań specjalnych! Teraz, kiedy narkotykowi bandziorzy wdarli się do kwatery głównej DEA w Kolumbii i zamordowali wszystkich pracujących tam agentów tylko on może wypełnić zemstę, której domaga się rząd Stanów Zjednoczonych. Recenzujemy El Matador - grę, w którą zagrywają się baronowie narkobiznesu z Kolumbii!

Mowa oczywiście o rajdówkach widzianych “z góry”. Do tej pory uznanie graczy zdobył bardzo dobry Colin McRae Rally 4, ale pragnę jak najszybciej donieść, że Rajd Polski 2006 również jest pozycją wartą uwagi.

Polska pogoda, jak zwykle nie ułatwia jazdy.

Gameleons oddaje do dyspozycji trzy tryby rozgrywki. Pierwszy z nich – rajd – polega na jak najszybszym, samotnym przebyciu określonej trasy. Tych jest dziesięć – oczywiście wszystkie się od siebie w pewnym stopniu różnią, także pod względem poziomu trudności.

Drugi wariant to wyścig – tym razem graczowi towarzyszą trzej przeciwnicy, którymi steruje telefon we własnej osobie. Przyznam szczerze, że ten tryb jest bardzo przyjemny i zdecydowanie najłatwiejszy – konkurencja nie grzeszy bowiem inteligencją na miarę Dody. Na szczęście.

Ostatni tryb to puchar. Tutaj mamy do czynienia z mieszanką atrakcji oferowanych w rajdzie i wyścigu, a także dodatkowymi niespodziankami – na przykład koniecznością przejechania trasy bez zaczepiania o specjalnie postawione na torze przeszkody.

Rajd Polski 2006 oferuje dziesięć torów, które dodatkowo są nieco zmodyfikowane w zależności od wybranego przez gracza trybu rozgrywki. Ponadto zrealizowano je w różnych tonacjach – część utrzymana jest w klimacie w wiosennym, część w jesiennym, a część w zimowym.

Zmiana niby czysto kosmetyczna, ale jednak po śniegu jedzie się zupełnie inaczej niż po sypkim piachu. Lekko, zwiewnie przyjemnie, ale bądźcie czujni! Na torze czekają na kierowcę bezlitosne kałuże, drzewa i lodowe ślizgawki.

Dobre, bo polskie!

Nasz rajdowiec nie jest zupełnie bezsilny wobec przyrodniczych fenomenów. Za zajęcie dobrej lokaty w każdej z konkurencji, gracz nagradzany jest punktami, które z kolei powinien przeznaczyć na tuning jednego z czterech dostępnych w grze samochodów.

Ten system bardzo przypomina rozwiązania znane z RPG’ów – każdy punkt jest tu na miarę złota i bardzo często okazuje się decydującym do wygrania wyścigu. A poza dobrą furą przyda się również, przynajmniej dostateczne opanowanie przemierzanej trasy, zwłaszcza, że zakręty bywają ostre, a ślepe uliczki kuszą przejeżdżających kierowców, jak syreny Odyseusza.

Ostra walka na zakręcie.

Oprawa graficzna jest całkiem przyjemna dla oka, dźwięk… znowu chciałoby się przemilczeć. Rozkoszą dla uszu miały być cztery klimatyczne utwory. Dzban miodu temu, kto nie wyłączy ich po pierwszych piętnastu minutach obcowania z Rajdem Polski 2006. Niemniej dzieło polskich programistów to naprawdę świetna sprawa. Nie pamiętam, kiedy ostatnio na tak długo wciągnęła mnie jakaś ścigałka. Ta starcza naprawdę na długie godziny, a przy tym się nie nudzi. Warto zagrać!

Ekipa Synergenix to bezapylacyjnie królowie pośród twórców wyścigów na komórki. Tym bardziej cieszy fakt, że polskie studio Gameleons stworzyło grę, która spokojnie może się równać z dziełem potentata rynku java!

Plusy

Minusy

[Głosów:0    Średnia:0/5]

9 KOMENTARZE

  1. Ahaa, zapowiada się całkiem dobrze 🙂 – Chyba kupię, muszę znaleźć tylko odpowiedni (i tani) serwis. . . Loon – ciekawe kiedy znudzi ci się pisanie recek dla *komórkowych* gier? =P Ten rynek nie ma zbyt dużego *Potencjału* ;).

  2. Zobaczysz czy nie ma potencjału jak niedługo poleci recka komórkowego Splinter Cella i paru innych tytulow, ktorych zdradzic nie moge, bo naczelny musialby mnie potem zabic :).

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here