Infamous jest pierwszą grą Sucker Punch, którą developer zdecydował się wyprodukować na PlayStation 3. Zespół znany z trzech części platformowych perypetii złodziejskiego szopa w serii Sly Cooper tym razem zmierzył się z mroczniejszą materią.

inCrackous

Kiedy tylko Infamous zapowiedziano, krytycy od razu wrzucili grę do worka z napisem sand-box, stawiając ją obok xboxowego Crackdowna. Być może na początku takie były zamierzenia autorów, ale z biegiem czasu projekt wyraźnie wydoroślał, by w finale przeobrazić się w zadziwiająco apetyczny kawałek dorosłego science-fiction. Oczywiście początkowe założenia się nie zmieniły. Rozgrywka nadal przypomina produkcję Realtime Worlds i bliżej jej do połączenia strzelaniny z platformówką niż Grand Theft Auto.

Cole(Train)

Cole, bohater Infamous, nie jest żadnym gangsta raperem. Nie ma gnata, nie słucha Eminema, a bohaterem został z przypadku. Pewnego dnia wykonując swoją pracę stał się ofiarą wypadku. Olbrzymi wybuch wyzwolił falę elektromagnetyczną, rujnując Empire City. Cole’owi cudem udaje się przeżyć. Mocno pokiereszowany stara się ogarnąć sytuację, która dodatkowo się komplikuje, gdy Cole odkrywa u siebie paranormalne zdolności. Może strzelać piorunami, a dotyk kabli wysokiego napięcia nie tylko go nie zabija, ale jeszcze pobudza witalność i dobry humor. Zadziwieni stróże prawa, nieprzywykli do takich widoków szybko pakują go w kaftan i odsyłają do szpitala.

Po wyjściu z izolatki Cole z przerażeniem obserwuje ogarnięte chaosem miasto. Młodociane gangi, które dotychczas zajmowały się drobnymi przestępstwami, teraz terroryzują całe dzielnice. Ludzie żyją w strachu, wojsko odcina Empire City od cywilizacji. Szybko zaczyna brakować jedzenia. Prawo do żywności mają tylko ci, którzy posiadają broń i nie boją się jej użyć. Cole stara się zaaklimatyzować, dostosować do nowego porządku, ale mieszkańcy miasta właśnie jego winią za tragedię. Kobieta życia odchodzi w siną dal, a ty zostajesz z tym całym bajzlem sam na sam.

Moc jest wszędzie

Świetnie zrobiono eksplozje

Moce, które jeszcze do niedawna budziły niepokój Cole’a, w opętanym brutalnością świecie okazują się jak znalazł. Przyjaciel, który zostaje o twojego boku podpowie ci jak się zachowywać, ale ostatecznego wyboru musisz dokonać sam. Autorzy oddali graczom dwie ścieżki rozwoju postaci. Twoje czyny, mogą uczynić Cole’a trochę lepszym, lub trochę gorszym, podobnie jak w Fable. Sam mechanizm nie jest odkrywczy, ale wybory, przed jakimi stawiają gracza Sucker Punch są pomysłowe. Bo co lepiej zrobić, kiedy na wielkim placu spada paczka z żywnością od wojska. Wygłodniali ludzie biegną jeden przez drugiego, żeby złapać cokolwiek do jedzenia. Z jednej strony chciałoby się im pomóc. Ale z drugiej wystarczy przecież zaprezentować swoje moce, strzelić błyskawicą w powietrze, żeby wszyscy uciekli podkulając pod siebie ogony, a jedzeniem można obdarować swoich kumpli. I przede wszystkim siebie.

Kim będziesz?

Empire City też spodoba się graczom

Podobnych dylematów w grze znalazło się kilkanaście. Wprawdzie są zaledwie miłym dodatkiem, bo statystyki dobroci można budować efektywniej w inny sposób, ale sprawiają, że gra wciąga ze zdwojoną mocą. Ciemna strona kusi ciekawszymi mocami, które odblokowuje się dzięki zyskanemu doświadczeniu, ale z niewyjaśnionych przyczyn w Infamous chce się być dobrym. Nie mogłem się zmusić, do smażenia przechodniów wysokim napięciem, albo prowokowania na nich ataku uzbrojonego po zęby wojska, tylko po to by samemu po cichu przedostać się do dalszych części planszy.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

15 KOMENTARZE

  1. Koncepcja świata tej gry trafia do mnie bezbłędnie – wreszcie jakieś ciekawe postapo, a nie tylko pustynia z hasającymi tu i ówdzie mutantami albo miasto opanowane przez zombie 😉

  2. już gram, to naprawdę dobra gra, zupełnie inna od tego z czym mamy do czynienia w przypadku większości tytułów, brawa dla producentów

  3. To naprawde swietna gierka, ktora jednak trzeba dawkowac. Nic nie wpada w rutyne tak szybko jak free-roaming, sandbox. Zadania sa calkiem urozmaicone jak na gre gdzie podstawa jest wspinaczka i walka. Jedne z ciekawszych i zabawniejszych (oczywiscie oprocz watku glownego) to pogon za duchem zmarlej osoby, eskorta Żniwiarzy, bądz tez parkour nad głową gońca dostarczajacego paczke. Jest nawet miejsce dla zabawy w odpowiednie ustawienie kamery w poszukiwaniu schowanej paczki. Troche przeszkadzają dropy i ten nieszczesny PS3 wszedobylski aliasing. Kłuje to po oczach tak samo jak 50-metrowe pop-upy. Mimo wszystko gierka warta ceny i podwojnego przejscia. Fajnie jest wspinac sie te pare minut na najwyzszy budynek danej dzielnicy i chociaz na chwile poczuc sie jak przyslowiowy Mroczny Rycerz. No i dropdown z takiej wysokosci jest iscie ‚wybuchowy’. Animacja to mistrzostwo, fabularnie ok. Jak dla mnie klasowa mocna czwórka. 🙂

  4. Nie wiem jeszcze jak jest z Prototype, ale inFamous jest świetny. Myślę że gry są na tyle różne od siebie, że warto posiadać je obie.

  5. Zastanawiałem się nad zakupem, ale nie podoba mi się podejście wydawcy do klienta (brak możliwości wyboru wersji językowej). Jasne – można kupić grę za granicą, ale chyba nie o to chodzi?

  6. Gre przechodzę już drugi raz tym razem jako ”ten dobry” i moge powiedzieć ,że gra w 100% zasługuje na 9, a polska wersja wypada naprawde bardzo dobrze marwiłem się o to, ale jest to najleprze takie tłumaczenie jakie słyszałem na konsoli. PS. Oczywiście Prototype już zamówiłem i czekam na kuriera ,oby okazał się conajmniej tak samo dobry.

  7. Dla mnie jedna z tych pozycji która u niejednego gracza przechyli szalę na korzyść SONY. Chyba dopiero teraz walka o konsolowych graczy stała się (względnie) wyrównana. Jako ciekawostkę podam wam ceny konsol z ,,mojego’’ hiper-super-szmelc-marketu: PS3 standard –1299zł X360 premium-1199zł Wii standard-1199zł. Jeszcze niedawno widziałem też w TESCO parę starszych hitów na PS3 po 39zł (całkiem niezłe pozycje).

    • Kolejna gra która przybliża mnie do kupna PS3

      Mnie tesh. . . nadal nie mogę przeboleć że mogę się tylko ślinić na MGS:4. . . Jeszcze chwilkę. . . I będzie. . . ;>

  8. Mam nadzieję, że inFamous jest grą z zupełnie innej ligi niż cienki jak sik pająka („a nie mówiłem?”) Prototype. Bo dawno nie miałem styczności z czymś tak nijakim jak to ostatnie.

    • Mam nadzieję, że inFamous jest grą z zupełnie innej ligi niż cienki jak sik pająka („a nie mówiłem?”) Prototype. Bo dawno nie miałem styczności z czymś tak nijakim jak to ostatnie.

      Widze, że przy każdej okazji musisz to zaznaczyć. . . Więc odpowiem. Prototype przy tych sikach to prawdziwe arcydzieło.

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here