Johh Riccitiello przyznał się do pomyłki w trakcie spotkania z inwestorami firmy. Nowy prezes powiedział, że ten rok był najtrudniejszy dla firmy od początku jej istnienia. Dodał także, że na początku przejścia konsol w erę „next-gen” popełniono błąd. Było nim zbytnie skupianie się na sprzęcie Sony i Microsoftu. Dziś Riccitiello nazywa to posunięcię „wskoczeniem na złego konia”.

Ostatni okres przejścia (zmiana generacji konsol przyp. red.) był dla nas ciężki ponieważ zazwyczaj mamy dwie albo trzy platformy przez jakieś pięć lat. Jednym z największych wyzwań było oczywiście to, że niezbyt wiele osób spodziewało się sukcesu Nintendo, który odnieśli ze swoim wiilotem i samym urządzeniem. Ta cała sytuacja wyprzedziła nas trochę mocniej niż się spodziewaliśmy” – komentował boss EA.

Podejrzewamy, że nie on jeden ma w głowie te same myśli. Riccitiello potrafi się chociaż do tego przyznać, choć w sumie nie spodziewaliśmy się, że będzie mydlił oczy inwestorom. Inni nadal nie mogą zrozumieć fenomenu Wii i wróżą konsoli szybkie zaginięcie w odmętach historii elektronicznej rozrywki. Kto ma racje? Czas pokaże.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. Słowa tego mydłka można odczytać następująco:”Bardzo żałujemy, że skupiliśmy się na konsolach MS i Sony, bo okazało się, że koryto z hajsem było gdzie indziej – w Nintendo. Gdybyśmy wcześniej się wzieli za współpracę z tą firmą, moglibyśmy zalać rynek toną rozwodnionych produktów bez charakteru i nachapać się więcej sałaty.

    • Słowa tego mydłka można odczytać następująco:”Bardzo żałujemy, że skupiliśmy się na konsolach MS i Sony, bo okazało się, że koryto z hajsem było gdzie indziej – w Nintendo. Gdybyśmy wcześniej się wzieli za współpracę z tą firmą, moglibyśmy zalać rynek toną rozwodnionych produktów bez charakteru i nachapać się więcej sałaty.

      Bez koryta pełnego hajsu nie ma nowych projektów. . .

      • Bez koryta pełnego hajsu nie ma nowych projektów. . .

        Twórcy/wydawcy powinni rozpatrywać gry nie tylko pod kątem komercyjnym ale i wkładać w nie serducho. U EA mało tego serducha.

      • cujo – twoj pierwszy post to strzal w dyszke. Jak przeczytalem tresc newsa – mialem dokladnie cos podobnego napisac – uszczypliwego i „odrobinke” bashujacego ten koncern. Katmay ma poniekad racje mowiac ze dobre tytuly takzem pochodza ze stajni (czy tez jakbym to ujal ja „nosza na sobie szkarlatna litere”) EA. Nalezy jednak podkreslic ze miazdzaco dominujaca pozycja wydawcy jaka ma EA jest poparta gigantyczna iloscia kapusty ktora ma za soba EA. Jak ktos kiedys fantastycznie powiedzial – „EA jest jak gigantyczne Katamari przemyslu growego – tocza sie i tocza, porywajac po drodze coraz to nowe studia, stajac sie coraz wieksi. „

        Bez koryta pełnego hajsu nie ma nowych projektów. . .

        Masz racje – ale nalezy zwrocic uwage ze dzieki kierunkowi w jakim zmierzamy (gry = grafika, najlepiej w mocnym HD) wielkosc nakladow finansowych zaczyna byc tak masakrycznie duza ze niedlugo jedynymi ktorzy beda w stanie poniesc koszty developmentu beda wlasnie „wydawcy-mamuty”. Development mniejszych ambitniejszych produktow bedzie poza mozliwoscia – bo studia nie znajda zrodel finansowania. A jesli beda probowaly – natychmiast walizka kasy od EA, zamkniecie studia, rozbicie teamu i prace nad produktem „indefinitely delayed”. . . Ja rozumiem ze prawidla sa jakie sa – ale to nie powod zeby traktowac je jak cos normalnego. Uwazam ze EA ostro psuje rynek gier. Ich target to coraz mniej ja i spora czesc valhalli a coraz bardziej gol albo onet gry. Nie bashuje bo tak lubie – po prostu dla mnie EA to szkodnik. Jakby ktos mial watpliwosc – nie lubie ich. :)Ich placz dotyczacy Wii wynika z tego ze NIKT nie spodziewal sie tak duzej bazy uzytkownikow tej konsolki. Poniewaz EA poparlo projekty i teamy na PS3 i Xa – teraz jak to zgrabnie ujal cujo, „nie sa pierwsi przy korycie” – musza nadrabiac. Przestawienie sie uruchomienie wszystkich mechanizmow trwa. A akcjonariusze moglby juz pod koniec roku fiskalnego spac z dywidenda pod poduszka. A tu figa. I bardzo dobrze.

  2. cujo calkowicie popieram 🙂 ja tam dziekuje EA i wszystkim innym tworcom ktorzy „popelniaja ten blad” i zarabiaja na 360 i ps3, zamiast 2x wiecej na Wii (za to dajac tytuly w stylu Wario. . . . . )

  3. Oj tak przywykliśmy do narzekania na EA, ale trzeba zauważyć, że oprócz odgrzewanego kotleta dostajemy od nich Burnouta (ok to kotlet, ale smaczyn), Army of Two, Crysis i Spore. Ja tam bym ich tak szybko nie skreślał i nie obrzucał błotem pomimo tego, że czasem im się należy.

  4. Dzisiaj im się należało definitywnie :)A co do hiciorów spod skrzydła EA, to pozwolę sobie brzydko powiedzieć: raz na rok to i góra pierdnie ;)W natłoku rozwodnionego chłamu zawsze jakaś perełka lub dwie sobie pływa.

  5. Ode mnie EA(przynajmniej Sports)dostaje blogoslawienstwo w sprawie exclusivow na Wii. Niech swoimi tasiemcami miernej jakosci zalewaja Wii ,a konsolom naprawde next genowym daja kilka gier na rok ale naprawde fajnych.

  6. widać EA nie myślało do tej poryjak tylko zobaczyłem Wii pierwszy raz (jeszcze zanim dostało nazwę) wiedziałem, że to ta konsola będzie górą, już dawno wszyscy zapomnieli, że na pierwszym miejscu liczy się rozrywka, a nie grafikakiedyś o to dbano, a teraz nie . . . no i EA się przejechało . . .

  7. Nie zgadzam sie, ze przeskoczenie w HD wiaze sie z gigantycznym zwiekszeniem kosztow produkcji gier. Niby czemu. Lepsza animacja – motion capture, zatrudnianie aktorow – TAK, ale rozdzielczosc? Nie sadze by zrobienie gry na PS3/X60 bylo drozsze niz na PS2/X-BOX tylko z powodu przesiadki na HD. Mysle, ze haczyk tkwi w tym, kim jest wiekszosc uzytkownikow Wii – casual gamers. Taniej jest wydac prosta, plytka gre na Wii, ktora mozna skonczyc w 5 godzin. Casual gamers sa mniej wybiorczy niz „starzy wyjadacze”, wiec popedza do sklepu i kupia. Mamy wiec dokladnie to co napisal cujo w pierwszym poscie – malo roboty, duzo salaty. „8”

  8. Zgadzam sie black – nie mialem na mysli tylko i wylacznie przesiadki na HD – ale ogolnie grafike ktora prezentuje bardzo wysoki poziom. Jest ona jednak zmuszona do bardzo i to BARDZO duzej szczegolowosci – posrednio przez to ze przekatne HDTV sa dosyc spore, rozdzielczosci HD stanowia IMO jednak spore wyzwanie dla sprzetu – mowie czysto hardwareowo – silniki graficzne ktore maja ciagnac MONSTRUALNA (nalezy to wyraznie powiedziec bo to jest cos IMHO) rozdzielczosc 1920 x 1080 p sa zlozone, trudne do tworzenia obslugi czy programowania – to polaczone z duza zlozonoscia cella (przykladowo) i zapewne gigantyczna dokumentacja i mozliwosciami (ktore dopiero z poczatkiem generacji sie rozwijaja) przekladaja sie na podbicie kosztow. Pamietajmy na 52 calach to ma wygladac perfekcyjnie – to kosztuje. Animacja, motion capture, budzet na aktorow – hmm no masz racje. To generuje koszty – ciezko mi powiedziec jakie bo nie mam doswiadczenia na razie w dziedzinie produkcji gier. Czytalem sobie na wikipedii fragment artykulu o wydawcach gier i dla kumatych w eng wklejam fragment : Wiki: * Games are becoming more expensive to produce. The „next generation” of consoles, led by the Xbox 360 and PlayStation 3, have incredible graphic ability, but taking advantage of that ability requires a larger team size than games on earlier, simpler consoles. In order to compete with the best games on „next generation” consoles, there are more characters to animate; all characters must be modeled with a higher level of detail; more textures must be created; the entire art pipeline must be made more complex to allow the creation of normal maps and more complex programming code is required to simulate physics in the game world, and to render everything as precisely and quickly as possible. With next-generation console games commonly understood to require budgets of US$15 million to $20 million, every game financed is an extremely large gamble, and pressure to succeed is unprecedented in video game history. Nintendo’s next-generation console, Wii, is projected to alleviate this problem, to some extent, by concentrating less on the graphics and more on the innovative control. Wytluscilem to co w jakis sposob powiazane jest z grafika HD – czy tez z grafika w ogolnosci. Lacze wysoka jakosc grafiki z tym ze obie konsole o ktorych mowa ze maja wysoki poziom graficzny, wyswietlaja obraz w HD. Jedyna ktora takiego poziomu w tej generacji nie ma to Wii – a ona leci w SDTV. Stad moje zalozenie ze skomplikowanie graficzne laczy sie z HD jako takim, polaczonym jednak z elementami generujacymi koszty, jak te o ktorych wspomniales. Budzet na aktorow to ciekawe . . . Z aktorow to ja jestem w stanie powiedziec ze Emanuel Seigner (czy jakos tak) sie pojawila w ostrzegawczym komunikacie w NFS Carbon – i to tyle ;P (spoko – wiem ze masz na mysli koszty aktorow w ogolnosci )Ciekawe w jakim kierunku pojdzie aktorstwo w grach – powielanie roli juz granej, czy moze stworzenie calej grupy aktorow „growych” . . . ciekawy problem. (hehe najlepiej na magisterke „o teorii i rozwoju aktorstwa w grach komputerowych w epoce informacji” ;P )W kazdym razie tylko sobie gdybam – ja „niebranzowiec” jestem poki co.

  9. He he he a czego można było się spodziewać w wypowiedzi bosa EA. Z drugiej jednak strony rozrywka elektroniczna to nie Skarpetki z Carrefour tylko mega ogromna machina biznesu której już nic nie zatrzyma. Wiadomo nie od dziś, że jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. A jak tak się bardzo mocna EA ugryzło w język to niech zatrudni kolejne 500 osób do produkcji i będzie wilk syty i owca cała :P.

Skomentuj Paweł Chrzanowski Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here