Big Boss Electronic Arts wypowiadał się na ten temat na łamach magazynu Forbes. Riccitiello zapowiedział, że branża musi się przyjrzeć swojemu modelowi biznesowemu i poczynić kroki w kierunku obniżenia cen software’u. W tym przypadku kilka gorzkich słów powiedzieć mogą osoby, które kupują oryginalne gry konsolowe w Polsce. Sprawdźmy jednak czym zaskoczył nas prezes EA. Na wstępie opowiedział o trzech wielkich sieciach TV (ABC, CBS i NBC). Przypominał, że trzydzieści lat temu 90% rynku telewizyjnego należało do nich. Dziś liczba ta spadła poniżej 50%. Riccitiello uważa, że stało się tak z powodu ich arogancji. Korporacje zlekceważyły nadejście telewizji kablowej i znalazły się w ciężkiej sytuacji.

Ten sam los spotkać ma Wielką Trójkę elektronicznej rozrywki. Sony, Microsoft i Activision zdaniem bossa EA muszą sami sobie odpowiedzieć na kilka bardzo istotnych pytań. Jedno z nich dotyczy cen gier. Obecnie za nowości w USA zapłacić trzeba około sześćdziesięciu dolarów. Riccitiello twierdzi, że w ciągu dziesięciu lat trzeba będzie coś zmienić w tej materii. Cyfrowa dystrybucja gier doprowadzić ma do rewolucji i gwałtownego zmniejszenia liczby osób chcących tyle pieniędzy za jeden tytuł. Szef Electronic Arts zdradził, że spodziewa się, iż jego firma w najbliższym czasie zacznie eksperymentować z wycenianiem gier.

Od siebie dodamy, że w sumie już zaczęli to robić. Nowy model bizensowy w wykonaniu EA zakłada, że grą, którą kupiliśmy online możemy się bawić przez mniej więcej rok. Za przedłużenie tego okresu trzeba dodatkowo płacić. Nie chcemy psuć wizji pana prezesa, ale z takim podejściem jego firma dość szybko może pójść w ślady ABC, CBS i NBC.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. Pytanie w ankiecie jest zbyt oczywiste. Oczywiście, że każdy odpowie TAK, chyba, że śpi na kasie. . . niestety większość Polaków nie. Na szczęście konsoli nie posiadam, gdyż ceny nowych gier mnie odstraszają. Fakt można używki kupić z allegro, albo poczekać aż stanieją ale po co skoro ja już chce!!! Z grami na PC juz jest inna bajka. Wychodzi pełno reedycji, a premierowe tytuły można kupić za niespełna 80zl. (kto nie ma wiedźmina???). O ile jednorazowo można kupić gre na te 40h zabawy, to produkty MMO jak WoW są poza moim zasięgiem. Wole isć na piwo z kumplami po szkole niż zbierać kase na gre, którą już kupiłem 😉

  2. Na konsole – zdecydowanie. Na PC jest już lepiej. Już nie będę się rozwodził ile dla Polaka jest 250 zł a dla Amerykanina 80 dolarów w przeliczeniu na godzinę pracy.

    • Na konsole – zdecydowanie. Na PC jest już lepiej. Już nie będę się rozwodził ile dla Polaka jest 250 zł a dla Amerykanina 80 dolarów w przeliczeniu na godzinę pracy.

      Dokładnie !!! Ratunkiem są polskie lokalizacje, ale wciąż cena powoduje zawrót głowy. Owszem są Polacy, których stać na kupienie 5 gier, ale jest ich zdecydowanie mniej niż przeciętnych Kowalskich.

  3. Tyle że jest dość znaczna różnica między grami na PC, a grami na konsole. Przynajmniej jeśli chodzi o Polsce. Gry na PC ma każdy – faktycznie są bardzo tanie, ale panuje także bardzo wysoki poziom piractwa. Jeśli ktoś ma oryginałke za kilkadziesiąt złotych to nie jest to czymś nadzwyczajnym, bo dana inna osoba albo ma pirata, albo spokojnie może sobie oryginał kupić („ale po co – w końcu mam pirata” – Polska mentalność). Z grami na konsole jest inaczej. Nie jest łatwo załatwić pirata, na x360 jeszcze jest to możliwe (chociaż też trzeba to odpowiednio nagrać na płyte DVD9) ale na PS3 to już praktycznie nie możliwe. I do czego zmierzam – rynek gier na PC jest nasycony, dlatego używane gry na tą platforme bardzo tracą na wartości. Natomiast gry na Konsole wręcz przeciwnie – jest ich po prostu mało (tymbardziej na PS3), jeśli kupisz daną grę za 150zł, bardzo prawdopodobne jest, że po kilku tygodniach sprzedaż ją za 140zł. . .

  4. Jak piractwo jest „praktycznie niemożliwe”, to zgodnie z logiką wydawców należy dowalić cenę na poziomie 250 zł. „Logiczne”. I oczywiście kto się bedzie przejmował tłumaczeniem gier na Xboxa czy PS3 na język polski? Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy widzę np. Bioshocka w wersji polskiej na PC za 80 zł, i po angielsku za 230 zł. Skoro już tłumaczy się daną grę, dlaczego nie zrobić tego dla obu wersji?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here