Rusza cykl dzienników Bartosza Kotarby z przygody w EVE Online. Przeczytaj o przygotowaniach do podboju galaktyki.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

14 KOMENTARZE

  1. Osobiscie uwazam, ze granie w takie gry to najwiekszy blad w zyciu gracza. Za duzo czasu to zabiera by cos osiagnaci pozniej zazwyczaj sie okazuje, ze i tak t otylko kropla w morzu mozliwosci.

  2. Bałem się, że ktoś zacznie coś takiego pisać. . . Mam nadzieję (?), że na czytaniu się skończy, bo uwielbiam takie kosmiczne klimaty – od czasów Elite na „gumiaka”.

  3. maksiu – zgadzam się w pełni, że pochłania to dużo czasu, zgadzam się że można zrobić wiele lub bardzo wiele w EVE i wciąż pozostaje wiele do zrobienia, ale NIE ZGADZAM SIĘ że to błąd gracza :)lovelypl – wybacz 🙂

  4. Tydzień przed świętami zacząłem grac w WOWa. Czemu? Bo moi kumple w to grają i tylko temu nie gram w EVE bo niemiał bym z kim grac, zobaczymy może jak wow mi się znudzi to przejdę na EVE, bo jakoś klimaty sci-fi bardziej mi podchodzą. . .

  5. Po IWar2 miałem na Eve chętkę, niestety moje lącze z poblokwanymi portami uniemożliwiło mi gre. Marzy mi się kosmiczny MMO w którym gracze mogliby wchodzić w skład załogi wielkiego krążownika, obsługiwać działa i tak dalej. Coś jakby Homeworld ze swoimi bitwami kosmicznymi, ale z graczami w roli załóg.

  6. Sam myslalem czy by w tego EVE Online kiedy nie zagrac, ale cos czuje ze troche by czasu minelo zanim bym sie pokapowal o co w nim chodzi. 🙂 Poza tym siedzie teraz na Linuxie i nie bardzo widzi mi sie bawienie sie w instalacje gry. Ale kiedys jak bede mial duzo wolnego czasu to moze sie za tego MMO zabiore.

  7. obczajenie podstaw to naprawdę kilka godzin tutoriala i spokojnie można grać, a z czasem (i rozmowami z innymi graczami) łapie się coraz więcej. . . :DJest fajnie, właśnie zbieram na krążownik, no i bawię się w złomiarza. . . ale o tym poczytacie następnym razem 🙂

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here