Już jutro w w Mutlikinie Złote Tarasy w Warszawie niektórzy z Was będą mogli zobaczyć Far Cry 2 na wielkim ekranie, ale już dziś możemy zobaczyć nowy materiał wideo. Poniższy, ponad 20 minutowy film pochodzi z pokazu w Szwecji. Trzeba przyznać, że druga odsłona Far Cry prezentuje się nad wyraz dobrze. Co czeka nas w nowym FC? Przede wszystkim zapomnijcie o tropikalnej wyspie. Teraz modna jest dzika Afryka! Akcja gry ma toczyć się na ponad 50 milach kwadratowych i jak zapewniają twórcy otwarty teren jest większy niż ten znany graczom z Obliviona. W Far Cry 2 będziemy mogli wcielić się w jednego z dziewięciu najemników, którzy trafili w sam środek rozdzierającej Czarny Ląd wojny domowej.

Poniżej możecie obejrzeć omawiany materiał wideo. Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to ostateczna wersja gry. Niemniej jednak to co możemy obejrzeć zrobiło na mnie spore wrażenie.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

19 KOMENTARZE

  1. robi wrażenie. . . ciekawe co jeszcze będzie można wygenerować na konsolach przy pracy nad optymalizacją kodu. . . naprawdę widać POSTĘP 🙂

  2. znow wychwalaja grafike i mozliwosc niszczenia krzaczkow 😀 jakby to byla najwazniejszaa czesc gry. podoba mi sie otwartosc gry i mozliwosc ‚dowolnego rozwiazania problemu’ jak to nazywam 😉

  3. Niestety, ale jakośc filmiku nie pozwala zachwycic się jakością i wykonaniem, zresztą gra ma problemy z v-sync’em (równe odświeżanie góry i dołu wyświetlanego obrazu). Ale do premiery jeszcze dużo czasu. P. S- Ta zwiecha gry na kompie mnie dobiła, dobrze, że gram na konsoli xD

  4. Akcja gry ma toczyć się na ponad 50 milach kwadratowych

    Kilometrach :PNa kolana mnie ten filmik nie powalil, ale jest niezly. O grafice sie wypowiadal nie bede, z racji tego, iz jakosc filmikow na YouTube zwyczajnie na to nie pozwala. Choc przyznam, ze animacja poki co wyglada slabo i jest dosc mocno szarpana. Jesli zas o grywalnosc chodzi – ogrom swiata robi wielkie wrazenie, zwlaszcza podczas koncowej sceny, kiedy gosc leci na lotni. Dowolnosc poruszania sie po takim terenie to cos wspanialego i mam nadzieje, ze Ubisoft Montreal nie zmarnuje tego potencjalu. Fajne jest tez rozprzestrzenianie sie ognia – mala rzecz a cieszy. Poki co nie zauwazylem tej swietnej sztucznej inteligencji przeciwnikow, o ktorej mowil prowadzacy te prezentacje, ale ze wzgledu na jakosc filmu, to tych przeciwnikow tez nie zauwazylem, wiec zwale wine na to :PPoki co wrazenia umiarkowanie pozytywne, ale zdecydowanie bez szału 🙂

  5. Uwaga off top. A ja pojadę w innym kierunku. Przepraszam, ale zebrało mi się. Od pewnego czasu zauważam w materiałach promocyjnych, zwłaszcza we wszelakiej maści „making of” czy „developer walkthrough”, standardowe zwroty i magiczne słowo klucz – dynamic. Jak coś jest „dynamic” to jest git. Każda gra musi mieć coś „dynamic”. A najlepiej jak najwięcej. Dynamic clouds, dynamic wind, dynamic fire propagation, dynamic physics, dynamic vegetation system, dynamic AI, dynamic weather, dynamic surfaces, dynamic bulshit. Czy nie uważacie że mają jakiś Dynamic Speach Generator System? A ja bym chciał po prostu mniej (przepraszam za słowo) pieprzenia (od tego mamy polityków), a więcej oryginalnych, grywalnych i wyróżniających się tytułów. Ja po prostu bym chciał (a co, pomarzyć nie można) zagrać w dobrą grę, tak bez gadania, bez materiałów promocyjnych, bez tego wszystkiego co powoduje uśmiech na twarzy ponieważ słyszę to po raz 1156 tylko nazwa firmy się zmienia. Po prostu zagrać. . . Przepraszam za dosadność, ale już tym wymiotuję słysząc takie gadki. Uff , jakoś dziwnie lekko mi się zrobiło 🙂

  6. No to jedziemy. Co do ostatecznej oceny gry po obejrzeniu jej na zamieszczonym filmiku, to raczej nie najlepszy pomysł.

    nofink 2008-06-27, 11:19CYTUJznow wychwalaja grafike i mozliwosc niszczenia krzaczkow 😀 jakby to byla najwazniejszaa czesc gry.

    — Czego sie spodziewasz od PR-owca, zreszta prezentacje są od tego aby pokazać wszelkie plusy danego tytułu, od minusów są recenzenci;). . . to duży plus tej produkcji, widać, że technologicznie jest na czasie. Co byś powiedział na niezniszczalne krzaki?

    Jak coś jest „dynamic” to jest git. Każda gra musi mieć coś „dynamic”

    –To sie nazywa postęp, może nie znaasz znaczenia kontekstowego „dynamic” opisującego walory gry. Zamiast słowa „musi”, lepiej wstaw „może”. Bo dochodzę do wniosku, że zmienne pory doby, ukazanie siły wiatru/wybuchu poprzez kołysające się dzrzewa, krzaki, itp. wcale na Ciebie nie działają. Poprzez Twoje znienawidzone „dynamic”, twórca może przedstawić w swojej grze plastyczność świata. Ukazać ruch w wirtualnej przyrodzie, która ma zwiększyć wrażenia na grającym. . . mam pisać dalej, czy trybiki nie zaskoczyły. . . Hint z mojej strony: Zagraj w ICO(Ps2), tylko żeby nie było, że nie ostrzegałem. W grze są tzw. „dynamic(i)” 😀

    • to duży plus tej produkcji, widać, że technologicznie jest na czasie. Co byś powiedział na niezniszczalne krzaki?

      buahah toz to jest technologia !kompletnie mam gdzies czy krzaki mozna niszczyc/lamac. . takie ficzery to moze ciesza oko, ale po paru min, przestaje sie na nie zwracac uwage i czlowiek skupia sie na gameplay’u.

    • Czego sie spodziewasz od PR-owca, zreszta prezentacje są od tego aby pokazać wszelkie plusy danego tytułu, od minusów są recenzenci;)

      W sumie od „PRowca” nie spodziewam się niczego. To jego firma spodziewa się i wymaga żeby gadał do rzeczy tak, aby gra trafiła do możliwie dużego „targetu”. Ja wymagam od developerów i finalnego produktu, gdzieś mam „PRowca”. Od minusów jesteśmy my – gracze. Recenzenci to firma, której zadaniem jak każdej innej jest optymalizacja zysków, za to im płacą. Im większa firma tym większe budżety na PR w tym na recenzentów. A niech taki Pan spróbuje napisać parę szczerych słów od siebie, wtedy może wylecieć z pracy (patrzy przypadek krytyka z Gamespot). Albo takie Atari zacznie składać pozwy, bo niekorzystna recenzja naraża ich na straty (co za paranoja).

      To sie nazywa postęp, może nie znaasz znaczenia kontekstowego „dynamic”opisującego walory gry. [. . . ] dochodzę do wniosku, że zmienne pory doby, ukazanie siły wiatru/wybuchu poprzez kołysające się dzrzewa, krzaki, itp. wcale na Ciebie nie działają

      Niszczenie krzaków w grze nie jest moją ambicją, no chyba że jest to symulator ogrodnika. W COD nie ma zniszczeń i „dynamiców”, przynajmniej nic takiego nie słyszałem, a popatrz na grywalność.

      Poprzez Twoje znienawidzone „dynamic”, twórca może przedstawić w swojej grze plastyczność świata. Ukazać ruch w wirtualnej przyrodzie, która ma zwiększyć wrażenia na grającym. . . mam pisać dalej, czy trybiki nie zaskoczyły. . .

      Właśnie że działają i to bardzo. Im gra bardziej próbuje odzwierciedlać rzeczywistość tym bardziej jestem wobec niej wymagający i krytyczny. Nawet najmniejsza niedoróbka, psuje wtedy cały obraz gry. A to że jadąc samochodem uderzam w kamień i i jadę dalej, a powinienem stracić koło. Albo że skacząc z większej wysokości tracę 32% energii (co za bzdura), zamiast złamać nogę. Grałeś kiedyś w Hobbita, Total Eclipse, Robinson Requiem, Syndicate, Flashback, Hired Guns? Możesz ich nie pamiętać bo młody wtedy byłeś, ale System Shock lub chociażby Deus Ex na pewno. Te gry są rewelacyjne bo głównym celem twórców było stworzenie dobre gry, a nie jak najwierniejsze odtworzenie rzeczywistości, bo tego nie da się zrobić tak aby nie drażniło gracza. Byle niedoróbka, niepatrzenie, niedociągnięcie będzie potem odciągało uwagę gracza od sedna gry. Fakt faktem, że dawniej gry były robione przez zapaleńców, geeków dla takich samych jak oni. Dzisiaj już nie zawsze. Tam gdzie rolę gra wielka kasa, duży target i inne rzeczy o których nie chcę nawet wiedzieć, liczy się już coś innego. Wtedy pojawiają się panowie od PR, których zadaniem drażnienie mnie poprzez zaczynanie każdego zdania od słowa „dynamic. Grafika owszem jest potrzebna, lubię sobie ją pooglądać w technology demo, albo w trailerku, ale gdy gram ważne jest to co się dzieje w mojej głowie (nie, naprawdę nic nie biorę). Podam może skrajny przypadek, ale może on odda bardzie to co staram się przekazać. W takim Hobbicie, który jest grą tekstową (cała grafika z kodów ASCII), wchodząc do nowej lokacji pojawia się opis w stylu: Jest noc, księżyc w pełni. Słyszysz wycie jakiegoś zwierza. Jesteś na polanie, na środku stoi troll, w ręku trzyma miecz. Na zachodzie widzisz drogę do zamku, na wschodzie widzisz las (kierunek przypadkowy 🙂 Na północ pasmo górskie, przecięte strumykiem. Drogę zagradza Ci wielki głaz. Co robisz?? Zobacz jak te kilka zdań obrazowo przedstawia sytuację. Nie potrzeba super grafiki i niszczonych krzaków. Wyobraźnia wygeneruje w naszych głowach najlepszą rzeczywistość na jaką nas stać, niepowtarzalną dla każdego z nas. O to właśnie mi chodzi. Może nawet zaryzykuję stwierdzenie, że im bardziej doskonała wizualnie gra, tym bardziej nas ogranicza i wciska w ramy stworzone przez developerów?

  7. Prezentacja niczego świetnego nie pokazuje- wszystko o czym było, jest. Na dodtaek UTube nie pozwala na ocenianie jakości gameplayu, ale da się ocenić framerate- na razie niestały i niewysoki. Sama gra zapowiada się rewelacyjnie, więc już zacieram ręce- dużo jeszcze mają czasu. 🙂

  8. Jakosc filmiku mowi sama za siebie, ale tytul ten zapowiada sie bardzo obiecujaco. Byla to publiczna prezentacja dema, a wiec raczej spodziewac sie czegos co juz widzielismy w sieci, nie bylo mozna. Tak czy inaczej, FC i FC2 od czasow SoF i SoF2, to dla mnie najlepsze tytuly z gatunku FPS. Nie kreci mnie zabijanie kosmitow i dziwnych mutantow przybylych na ziemie z przestrzeni kosmicznej (choc FC tego nie brakowalo), wole zdecydowanie walke z czlowiekiem na otwartej przestrzeni – Kolumbia w SoF2 i nie ma bata ;]. Generalnie skradanie sie po krzakach w dzungli ze snajperka, i eliminacja przeciwnika z zaskoczenia, to moj ulubiony element tego rodzaju gier, wiec powinienem byc w siodmym niebie. Moj nr. 1 oczekiwanych gier tego roku.

  9. A mnie na, ale to najbardziej podobała się wywałka gry do pulpitu i tekst PR „shit happens”. Był to jak dla mnie najbardziej ekscytujący moment całej rozgrywki. Reszta jest taka sama jak w 1000 innych shooterów, może poza odstrzeliwaniem patyczków z drzew. Nawiasem mówiąc jak słyszę o tym kolejny raz to mnie z lekka zbiera na mdłości. Tak zgadliście, nie specjalnie jestem napalony na „Dalekopłaczącego”

  10. „dowolność” jak zwykle ogranicza się do: podejdziemy ich od zachodu, wschodu, południa czy północy. Szkoda braku możliwości załatwienia sprawy cichaczem w nocy, np. podczas podkładania ładunków przy rurociągu. Zawsze na gameplayach sprowadza się to do ataku z dowolnie obranej strony :). Poza tym gra wygląda nieźle.

  11. Kaszpir – gosc przeciez mowil chyba podczas tej prezentacji, ze jesli ktos chce, to moze poczekac do nocy i zalatwic sprawe w nieco bardziej subtelny sposób. O ile mozemy mowic o subtelnosc w przypadku podkładania ładunków wybuchowych 😉 A ze podczas gameplay’u akurat tworcy wybrali inna opcje. . coz, „dowolnosc” 😛

  12. Mnie to wszystko jakoś po prostu nie przekonuje. Najemnik, 9 kumpli, 50km. Czy można tu w ogóle mówić o fabule ? To co widać na filmiku przekonuje tylko graficznie. Dojdź do bazy wroga -> podłóż bombę -> uciekaj -> misja nr2. Jeśli to ma tak wyglądać to ja z góry podziękuję. Nie sądzę żeby fabularnie był tu postęp w stosunku do Crysisa, bo jeśli główny nacisk kładzie się na grafikę i akcentowanie tej olbrzymiej przestrzeni, to nie ma co liczyć na cud. Kiedy zacząłem oglądać ten gameplay od razu przypomniał mi się Warhound Techlandu.

  13. nooo zebrało się towarzystwo i narzeka hehe 🙂 ludzie TO TYLKO GRA i na dodatek FPS. . . jak sama nazwa gatunku wskazuje strzelania ma być najwięcej. . . Oj niedobrze. . . jak już graczom za dużo strzelania w strzelkance – źle się zaczyna dziać 🙂 . . . fabuły za mało? . . . po fabułę to do kina najlepiej się udać. . . 🙂 Co do krzaków, ognia wody i komarów renderowanych z super-hiper dokładnością. . . no cóż, znak czasów. . . za 5 lat tylko takie gry będą. . . A co do Farcry2 – to będzie Crysis tylko w innej strefie klimatycznej 🙂 i pod względem graficznym/technologicznym i w sposobie prowadzenia fabuły w grze. . . jestem o tym przekonany na 100%

  14. Recenzenci to firma, której zadaniem jak każdej innej jest optymalizacja zysków, za to im płacą.

    Jesteś pewien, że wiesz o czym mówisz/piszesz?

  15. Czas edycji mi się już skończył, więc należy się sprostowanie.

    Recenzenci to firma, której zadaniem jak każdej innej jest optymalizacja zysków, za to im płacą.

    To nie jest definicja recenzenta rzecz jasna. Miałem na myśli rzeczywistą sytuację na rynku i wielkie serwisy takie jak m. in. Gamespot, gdzie opisane przypadki miały miejsce. I tą są tylko te, o których wiemy. A ile takich nie wyszło na jaw? Obrażanie prawdziwych recenzentów zwłaszcza takich jak na Valhalli:) nie było i nie jest moim zamierzeniem. Nawet by mi do głowy nie przyszło aby się Wam narażać chłopaki 😉

  16. Już się przestraszyłem, że żyjesz w przekonaniu, że my dostajemy pieniądze za pisanie takich a nie innych recenzji 🙂 Fakt, dostajemy je między innymi za pisanie tekstów, ale mamy w nich przede wszystkim wyrażać swoje zdanie na temat produkcji A lub B bez oglądania się na to co chce pan lub pani PR.

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here