Kompletnym nieporozumieniem jest za to gra bramkarzy. O ile w FIFA06 popełniali oni idiotyczne błędy o tyle teraz są jak mur. Niestety w zbyt dosłownym znaczeniu. 90% piłek odbijają bowiem przed siebie, co powoduje, że dobitki to najlepsza metoda na zdobycie gola.

W grze są też elementy, które choć zmieniono to wcale na nie plus. Przykładowo podania na dobieg są bardzo niedokładne i ciężko jest wykonać je na tyle dobrze, by stworzyć sobie dobrą sytuację. Ogromną wadą jest też szybkość poruszania się zawodników z piłką względem obrońców. Ten problem występował już w FIFA 2004 i wydawało się, że producenci ostatecznie sobie z tym poradzili. Teraz znów taktyka z szybkimi skrzydłowymi i ciągłym wrzucaniem piłek w pole karne jest skuteczna.

Błędów jest zresztą więcej. Powstały też już schematy, które pozwalają w prosty sposób zdobyć bramkę. Nie będę ich tu opisywał, ale są bardzo irytujące. Okazało się, że gadanie Joego o likwidacji wszelkich schematów, to tylko pobożne życzenia. A najgorsze dopiero przed nami.

„Nie wyszedł mu ten strzał, teraz kręci głową – mam nadzieję, że nie skręci sobie karku”

Technologicznie FIFA przewyższa swojego konkurenta Pro Evolution Soccer, ale co z tego skoro grafika prezentuje się słabo? Po prostu przedobrzono tutaj z efektami, a przykładem niech będzie efekt rozmycia na powtórkach. W PESie jest delikatny i wygląda ładnie, tutaj ma się wrażenie, że kamera jest zalana wodą.

Jedynie stadiony wyglądają okazale. Nie mogę też nie wspomnieć o wymaganiach gry, które są naprawdę spore. Mimo, iż posiadam sprzęt znacznie mocniejszy od tego podanego jako minimum to gra momentami się cieła. Zmniejszenie ilości detali powoduje zaś powrót do przeszłości i to tej odległej. Dużo lepiej wypadają animacje piłkarzy. Poruszają się oni po boisku naprawdę realistycznie. Parady bramkarskie są efektowne (ale nie efektywne) i miło na nie popatrzeć.

Jeden sukces jaskółki nie czyni; wirtualna reprezentacja to ciągle nasza jedyna nadzieja

Klasą samą w sobie jest oprawa audio. Muzyka, która co roku stanowi silny punkt gier EA również i teraz została dobrze dobrana. Kibice brzmią naturalnie i w dużej mierze to oni wpływają na klimat meczów. Trzeba przyznać, że w tym elemencie widać poprawę (mimo, że rok temu było już bardzo dobrze). Duet Szpakowski – Szaranowicz, który komentuje spotkania jest trudny do oceny. Osobiście preferuje inny styl i nie przepadam za Szpakiem. Musze jednak przyznać, że dodaje on rozgrywce realizmu. Dużo słabiej wypada jego partner i szkoda, że zapewne nie zostanie on już zastąpiony. Nadzieja jednak pozostaje. Wpadki obu komentatorom zdarzają się w miarę rzadko (śródtytuły w tej recenzji, to niektóre smaczki), ale tego należało już wymagać. W końcu EA robi lokalizację po raz drugi z rzędu.

Kupić, czy nie kupić?

FIFA07 to gra lepsza od poprzedniczki, ale do ideału jej daleko. Tryb managerski, oraz świetna oprawa audio to elementy, które wpływają na ocenę ogólną, ale to nie one decydują o ilości czasu, jaki ew. spędzimy z tytułem. Najważniejsza jest zawsze przyjemność czerpana bezpośrednio z rozgrywania meczów. Z tym zaś jest przeciętnie. Podobnie jak z grafiką, która stawia przed komputerem śmiesznie wysokie wymagania.

Jeśli tylko piłka nożna jest Waszą pasją, od gry oczekujecie przede wszystkim dużej grywalności, zaś rozbudowany tryb singleplayer nie jest najważniejszy, zalecam przynajmniej wstrzymanie się z zakupem do momentu ukazania się Pro Evolution Soccer 6. Wiele wskazuje na to, że produkcja Konami będzie lepsza od nowej FIFY.

Odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule tego akapitu każdy musi sobie sam. Jako recenzent powiem tylko, że moim zdaniem nie warto.

Nieco ponad dwa miesiące temu miałem przyjemność uczestniczyć w prezentacji gry FIFA07 zorganizowanej przez EA Polska. Wtedy też po raz pierwszy nadarzyła się okazja by zagrać w nowe dzieło EA Sportsu. Zaprezentowana wtedy wersja niestety nie zachwycała.

Plusy

rozbudowany tryb managerskidobre połączenie w multiświetna oprawa audio

Minusy

schematycznośćidiotyczni bramkarzew multi często zrywa po połowieprzesadzono z blurem

[Głosów:0    Średnia:0/5]

11 KOMENTARZE

  1. „Wiele wskazuje na to, że produkcja Konami będzie lepsza od nowej FIFY. „I to mi się podoba! Wszyscy w kółko piszą, że PES 6 już zniszczył Fife, chociaż nikt w niegho jeszcze nie grał.

  2. b4rtaz, ja tam wole FIFE. „Bramkarze są jak mur. Dosłownie. Odbijają przed siebie 90% piłek. Dobitka to formalność. „Tutaj lekka przesada. Wiem o co chodziło autorowi gdy pisał to zdanie, ale troche go poniosło. Gdy pisze się recenzje nie patrzy się na tego typu drobiazgi tak wnikliwie, ale przy tego typu zdaniach warto jest się na sekunde zatrzymać.

  3. Niestety w pełną wersję FIFY jeszcze nie grałem, a szkoda, i zawetować oceny nie mogę. Chociaż po demie chciałbym, ale widać trzeba zmierzyć się z całokształtem dzieła.

  4. jak dla mnie udana gra, jednak grałem w pes 6 na konsoli i fifa 07 nie dorasta pesowi do pięt, sorry ale fizyka jest lepsza niż wcześniej ale fizyka+animacje bardziej wpadają w oko w pesie – tak samo sprawdziłem tryb multiplayer, może i jest lepszy ale brak przerwy w połowie, częsta niewiedza z kim się gra jest do niczego – tak samo menu w pesie jak dla mnie jest bardziej przejżyste i wiadomo o co chodzi, w fifie panuje takiego rodzaju nieład trzeba się do niego przyzwyczaić i jest dużo lepiej jednak myślę że do pesa jeszcze brakuje fifie. . . EA zamiast robić 2 gry w roku zrobiliby jedną świetną raz na 2 lata lub nawet rok, a tak to ani jedno ani drugie nie będzie nigdy dobre – w fifie nie widać znaczących poprawek, a w pesie owszem z każdą częścią widać zmiany i to najczęściej. . . na lepsze. dziękuję. ps. oczywiście nie chcę wzburzyć kłótni co jest lepsze bo każdy ma swój gust a o gustach się nie rozmawia, jednak staram się teraz docenić wszystkie za i przeciw obu produktom.

  5. Nie mozna powiedziec, ze FIFIE brakuje do PESa, z tego wzgledu ze to zupelnie dwie inne bajki i nie ma sensu porownywac tych gier. FIFA to arcade i jako takie jest calkiem fajne. Nie ma to glebi i realizmu PESa, ale zwlaszcza do gry na dwoch jest to dobry tytul. Ja tam lubie obie gierki i nie rozumiem po co sie klocic :PPoza tym ma ten plus, ze jest Szpakowski -mozna goscia i jego komentarzu w TV nie lubic, ale jednak w Polsce nie ma nikogo kto by umial emocje oddac tak jak on. I komentarz w polskiej FIFA jest dobry, czasem Szaranowicz walnie jakiegos suchara, czasem nie pasuje do sytuacji, ale ogolnie jest mocno na plus. Wypatrzylem jeden blad ze spalonymi – jesli dwoch atakujacych ma juz przed soba tylko bramkarza to gdy jeden poda do drugiego to jest spalony, co nie jest zgodne z prawdziwymi przepisami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here