Niedawno pisałem o tym, że życie gracza sprowadza się do czekania na kolejne produkcje. Oczywiście nie jest to oczekiwanie bierne. Każdego dnia zalewają nas dziesiątki newsów, które przypominają nam o powstających obecnie tytułach. Wśród nich niezwykle istotną rolę odgrywają te multimedialne, zawierające screenshoty czy najbardziej wyczekiwane przez graczy materiały, czyli filmy. O ile screen jest demonstracją statyczną, a co za tym idzie obrazem łatwym do zmanipulowania (podretuszowania) o tyle z filmami jest już zdecydowanie trudniej. Twórcy robią wszystko aby przekonać nas do swojej produkcji toteż najczęściej oglądanymi materiałami są przerywniki filmowe – dopieszczone, efektowne, zachęcające do nabycia danego tytułu. I choć pliki te przyjmowane są z dużym entuzjazmem przez społeczność graczy, to najbardziej wyczekiwanymi są fragmenty gameplayu. Tylko one de facto oddają realny stan produkcji, błyskawicznie obnażając niedoskonałości, pokazując nam dokładnie to, co dostaniemy na płytce kupując grę. Tym samym to właśnie te fragmenty prezentacji są najbardziej pożądanymi przez graczy i najmniej chętnie demonstrowanymi przez twórców.

Ostatnio jednak da się zauważyć tendencję do prezentowania obszernych fragmentów gameplayu. Tak było w przypadku Diablo 3, Starcrafta 2, Mass Effecta 2, drugiej części Mafii czy zupełnie niedawno Prototype. Pisząc obszerne mam na myśli co najmniej kilkuminutowe klipy. Wydawałoby się, że powinniśmy się cieszyć z tak dużej hojności studiów developerskich, z ich chęci dzielenia się informacjami. I choć pewnie część graczy jest z tego powodu faktycznie szczęśliwa ja nie należę do tej grupy. Dlaczego? Otóż na ołtarzu naszej ciekawości została złożona tajemnica, niespodzianka – czynnik zaskoczenia jakiego oczekuję po każdym nowym tytule jaki ląduje na moim dysku twardym. Te pierwsze chwile z grą, jej odkrywanie, dowiadywanie się jak wygląda, jak działa są dla mnie jednymi z najważniejszych w obcowaniu z nową produkcją. Coraz dłuższe klipy demonstrujące gameplay zwiększają ryzyko ujawnienia zbyt wielu tajemnic.

Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem przeciwko publikowaniu materiałów pokazujących rozgrywkę, w końcu są ona dla nas kluczowe w momencie podejmowania decyzji o zakupie nowej gry. Problem leży raczej w odpowiednim zbalansowaniu czynnika informacyjnego/demonstracyjnego z wykładaniem wszystkich kart na stół. To jak trailer filmu, w którym pokaże się wszystkie najlepsze fragmenty reklamowanej produkcji.

Co ciekawe, problem nie polega na długości klipu. Kluczowy dla „zachowania tajemnicy” jest montaż. Odpowiednio dobrany pozwala złożyć nawet kilkunastominutowy materiał, który nie zdradzi graczowi zbyt wiele, równocześnie pokazując mu dokładnie możliwości i główne założenia gry. Prawdziwą zbrodnią, popełnianą przez wielu wydawców jest natomiast publikowanie materiału „ciągłego”, demonstrującego przejście jednego z etapów gry. Świetnie widać to w materiałach reklamujących Mafię 2 i Prototype. Klipy o niemal identycznej długości zupełnie inaczej podchodzą do tematu. O ile w przypadku Mafii mogę powiedzieć, że widziałem jak prezentuje się gra równocześnie nie tracąc nic z jej odkrywania, o tyle w przypadku drugiego tytułu widziałem zbyt dużo i przejście misji z klipu nie sprawi mi już tyle przyjemności ile mogłoby gdybym materiału nie widział.

Gry są dla mnie przygodą, swoistą niespodzianką, która tym lepiej smakuje im mniej wcześniej o niej wiem. Pokazanie całego etapu mogę porównać tylko do zdradzenia komuś co dostanie pod choinkę na trzy dni przed wręczeniem prezentu – coś, czego osobiście nie znoszę.

Trend zaprezentowany w materiale z Prototype coraz skuteczniej leczy mnie z oglądania tego typu filmów. Szkoda, bo to doskonałe źródło informacji i niezwykle efektywny sposób na weryfikację obietnic wydawcy.

A wy lubicie jak w materiałach reklamowych twórcy pokazują dużo czy podobnie jak ja wolicie oszczędne dozowanie informacji?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

20 KOMENTARZE

  1. Nigdy nie przeszkadzał mi gameplay. Ludzie CHCĄ to oglądać i koniec. Powiem więcej. Wolę 5,10,15 minutowy gameplay niż preparowany trailer w którym masz 30% napisów początkowych, 30% napisów końcowych. 10% „kiedy wyjdzie i na jakie platformy” i 30 % „akcji” na ogół z przerywnika filmowego posiekanego jak kapusta.

  2. Ja też lubię taki czysty gameplay mogę ocenić czy rozgrywka mi się podoba. Szczególnie ma to znaczenie w grach, które nic oprócz efektowności, rozwałki soba nie prezentują (czytaj: miałka fabuła bo jest tylko dodatkiem do gry właściwej). I dzięku temu po obejrzeniu takiego gameplay’u z Prototype wiem już teraz, że gry nie kupię i nie mam absolutnie ochoty grać w takie „coś”. Dla mnie to będzie marna gra-wydmuszka.

  3. Nie zrozumcie mnie źle

    A ja chyba zrozumiałem źle. Bo widzę tu kolejną nagonkę na Prototype. Płacą Wam za to czy co?Fakt faktem ostatnio pokazuje się nam bardzo wiele we wszystkich filmikach to mimo wszystko podobnych zagrań można było się dopatrzeć i wcześniej, więc zrzucanie tu czegoś jest nie na czasie. Prędzej wydaje mi się że po prostu akurat wpadło Ci to do głowy. . . Zobaczysz że mimo wszystkich gameplayów ujrzysz jeszcze wiele więcej w każdej z oferowanych nam gier. A już na pewno w SC2, D2 i Ptype.

  4. norad—-> tak, wlasnie odebralem drugą transze łapówki od konkurencji żeby zmieszać Prototype. Litości. . . Byłismy już posądzani o stronniczość na korzyść M$, SONY, teraz znow gnębimy Prototype. . . Mnie zreszta nie chodzi o sam fakt demonstracji gameplayu, ale sposob tej demonstracji (vide tekst). I tez (sposób montażu – czy może jego brak) z Prototype mi się nie podoba. Tyle jeśli chodzi o ocene prototype w tym tekście. Inna sprawa, że sama gra na podstawie tego co pokazano kompletnie mnie rozczarowała. Spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Ale to już temat na inny czas i miejsce. Wkrótce pewnie o tym napiszę, i wtedy będziesz mógł podpiąć tamten tekst pod teorię spiskową o gnębieniu Prototype na V. Obiecuję 😀

  5. tylko że to w komentarzach pod GAMEPLAYEM Prototype SAMI FORUMOWICZE się tłuką o to która gra lepsza. . . my nic nie napisaliśmy oprócz paru linijek opisu do materiału wideo. . . :DDla mnie tak prywatnie mówiąc Infamous to kolejna gra bez charyzmy na PS3 – czytaj podróba prototypa 😀 (a teraz mnie zjedzcie) tak więc podzielam pogląd jednej ze stron:D Siergiej ma zdanie zupełnie inne. Po prostu kto inny mu czeki przesyła :/

  6. Różne jest podejście niektórzy pokazują prawie wszystko, inni ukrywają nawet bohatera, którym będziemy sterować przez te kilka (naście) godzin ;)Jak np w MGS2 ;)Gdzie na trailerach, w demie, na wszystkich filmikach nie było głównego bohatera gry :> Później było małe zdziwienie, nie zawsze pozytywne gdy przyszło nam kontynuować grę zniewieściałym typkiem ;)PS. Mam naddzieję, że w MGS2 już wszyscy grali ;)Moje zdanie jest takie, że mimo wszytko prezentacja gameplayu to dobra rzecz, nawet w niezbyt trafionej formie, wolę zagrać w misję, której 5 minut już znam niż być zawiedzionym np mechaniką gry, prezentacją – czymś co można zauważyć na filmiku.

  7. nie mam nic przeciwko czystemu gameplay’owi choć zgadzam zupełnie z Bartkiem, że zabija to niespodziankę eliminując owy pierwiastek zaskoczenia i odkrywania, który sobie b. cenie. Dlatego unikam oglądania tego typu materiałów. Dobrze jednak, że coś takiego jest bo czasami człowiek chce zweryfikować zwłaszcza te ‚hajpowane’ zapowiedzi, którymi producenci robią nam mętlik w głowach. Z kolei co do oceniania gier na podstawie trailerów to porównałbym to do lizania lizaka, zawiniętego w folie-> przez szybę wystawową!! i nie rozumiem jak można oceniać czy wręcz wydawać werdykt o rzeczach, których się nie zna !! to wbrew logice nie wspominając o podstawowych zasadach metodologii(chęć zaistnienia na forum tudzież zrobienia szumu??). . . . od razu przychodzą mi na myśl bezmyślne ‚wOJNY'(czyt. jałowe dyskusje o wyższości marchewki nad pietruszką) między posiadaczami konsol(czy konsol i pc), którzy zawsze krytykują tą, której nie mają i najczęściej nie mieli w ogóle:)

  8. Jak np w MGS2 ;)Gdzie na trailerach, w demie, na wszystkich filmikach nie było głównego bohatera gry :>

    Główny bohater gry pojawił sie już w pierwszym trailerze na E3 2000. Tylko o postaci, którą sterowaliśmy wiekszośc czasu, dowiedzieliśmy się w dniu premiery.

    • Główny bohater gry pojawił sie już w pierwszym trailerze na E3 2000. Tylko o postaci, którą sterowaliśmy wiekszośc czasu, dowiedzieliśmy się w dniu premiery.

      No to chyba, logiczne, że postać, którą sterowaliśmy większość czasu jest głównym bohaterem?

  9. @noradTo bardzo dobrze, że najarałeś się na Prototype, ale to nie znaczy, że każdy, kto ma negatywną opinię na temat tej gry dostał w łapę, albo się na Ciebie uwziął. Nie stresuj się, że po prezentacji gameplay’u, połowa zainteresowanych odwróciła się od tego tytułu. Gameplay, to tylko film a przecież chodzi nam o grę. Różnica pomiędzy tymi dwoma środkami przekazu jest na moje oko kolosalna i nie należy, jak to się mówi, oceniać gry po urywku gameplay’u z G4. Co do samego gameplay’u- jestem jak najbardziej za. Praktycznie zawsze oglądam tego typu film przed kupnem danego tytułu. Staram się oczywiście wybierać filmy, na których nie ma ważnej części gry, typu ostatni boss, któraś łamigłówka. Są to raczej fragmenty epizodyczne, które nie wpłyną na przyjemność grania. Inną sprawą są elementy gameplay’u, które nie mają nic wspólnego z grą, oprócz strony technicznej- najlepszym przykładem jest gameplay z Heavy Rain studia Quantic Dreams- nie dowiedziałem się absolutnie nic na temat samej gry, oprócz tego jaka mechanika w niej występuje, czy jak ona wygląda. Powinny wychodzić same tego typu gameplay’e, szkoda, że ze względu na warunki finansowe, czy też szacunek do odbiorcy, nie jest to możliwe.

  10. Gameplaye są ok – pozwalają choć po części zweryfikować opinię wyrobioną przez rendery, retuszowane screeny i przede wszystkim szumne zapowiedzi dewelopera i wydawcy. Natomiast nie powinny cierpieć na coś, co nazywam „syndromem 300” – to, nawet w przypadku świetnej gry, jeżeli trailerzy ukażą jej największe walory i wszystkie elementy, którymi może zaskoczyć. Chociaż czasami jak pokazują za dużo, to może nawet dobrze. Tak jest w przypadku Prototype – od razu po filmiku widać, że nadchodzi straszny szrot i nie trzeba będzie marnować kasy 😉

    Po prostu kto inny mu czeki przesyła :/

    Obiecałeś, że nie powiesz :(P. S. InFamous to jeden z najmocniejszych kandydatów na grę roku. Nie znasz się Osio i tyle 😀

  11. A ja stanę w obronie Bartka, bo nie jest lepiej żeby gra cię zaskoczyła (oczywiście na dobre), powaliła na nogi, itp. Nie jest lepiej jak ty sam odkryjesz tajemnice w grze, aniżeli by ci je podstawiono pod sam nos?Oczywiście chętnie oglądam trailery ale wole takie co pokazują co gra ma do zaoferowania bez ujawniania istotnych szczegółów gry.

  12. No to chyba, logiczne, że postać, którą sterowaliśmy większość czasu jest głównym bohaterem?

    Ale niekonieczne głównym bohaterem fabularnym. Btw, Infamous i Prototyoe dla mnie obie wydają sie beznadziejne. Gry o superbohaterach. . . ja wysiadam : )

  13. Mam pomysł na grę, która wam się spodoba! Na 100% Tytuł: ProtosyfMiejsce akcji: slumsy wielkości ManhattanuBohater: pijak mający zwidy, typowy antybohater szukający czegoś do golnięcia. 100% ANTY-bohater. Walczy z innymi żulami o wózek. Podczas zwiedzania miejscówek z przeżartego alkoholem umysłu wydobywają się retrospekcje z poprzedniego życia naszego bohatera: dom, rodzina, czysta niezarzygana koszula. Samo życie!!!!

  14. Dłuższe gameplay’e i trainery (także filmów kinowych) jest spowodowane coraz ostrzejszą konkurencją. Dlatego żeby zawalczyć o klienta chcą się jak najbardziej pochwalić, co zrobili/zmienili/udoskonalili. I dzięki temu od razu na początku wiemy kto zabił :/ Dlatego od jakiegoś pół roku nie oglądam ani trainerów filmowych ani gameplayów. Lubię być zaskakiwany przez twórców.

  15. uwielbiam trailery takie 15 sekundowe z czego 4 sekundy to gameplay. w sam raz zeby zobaczyl z czym to sie je i jak wyglada w ruchu. wiecej nie chce widziec, malo tego, wiecej mi sie nawet nie chce ogladac. . . no i nie ogladam, jak trailer jest dluzszy to po prostu wychodze z kina. . . dluzyzna ;)edit: z cyklu wiadomosci nonsensowne – nie moglem sie powstrzymac zeby gdzies nie napisac, trafilo na ten temat – dzis przypadkiem trafilem na info iz rekord polski w obaleniu 0,5 litra czystej to bodaj 12 sekund. hehe, czyli ze tak powiem jeszcze bym nie zdazyl wyjsc z kina 😀

  16. Nie kupuje kota w worku, jak nie ma dema albo filmiku z gameplay dla mnie oznacza tylko jedno, szajs który wstyd pokazać. Nie lubię być zaskakiwany sposobem spartolenia gry. Jeżeli ktoś lubi być zaskakiwany to niech rzuca kostką którą grę kupić albo z zamkniętymi oczami wybiera z pułki a nóż trafi się coś fajnego. . . lub też nie ogląda filmików z gameplay lub w dema nie gra. Lubie wiedzieć co mnie w grze czeka najlepiej jak dają demo można namacalnie sprawdzić co będzie, a nie po zakupie gry się mocno zdziwić. . .

  17. A ja i tak wole dema. Filmiki czasami są w takiej jakości, że można się zrazić. Demo to jest to. Na własnej skórze sprawdzasz czy gra cię wciąga czy po przejściu dema masz jej dość.

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here