Twórcy Rise of Nations: Rise of Legends wypuszczają nową mapę do multiplayera – za darmo! – i zapowiadają nowe.

Po pierwsze, Valhalla.pl. Valhalla.pl się robi. Powstaje CMS, powstaje forum, jest grafika. Powiem to szczerze i bez ogródek – ten site to dzieło życia, które zniszczy absolutnie wszystko, co było do tej pory. Funkcjonalności i bajery, które wymyśliliśmy i zaimplementowaliśmy to nowa jakość. Sądzę, że będzie jasne, dlaczego wszystko trwa już dwa lata. I tyle. Więcej za niedługo.

Po drugie, next geny. Rozwalaliśmy ostatnio w redakcji Xboxa 360 – był w ruchu przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Jasne jest, że wizualnie miażdży wszystko, co było do tej pory. Gorzej z grami. Są świetne, fakt, ale poza drobnymi ulepszeniami i oryginalnymi pomysłami, pojawiającymi się od czasu do czasu, ciągle mamy do czynienia z głupkowatymi grami a’la PC, gdzie nie da się przeskoczyć murku komandosem, bo autorom to akurat nie po myśli.

Rewolucja dzieje się zresztą gdzie indziej – w rozgrywce sieciowej. Xbox Live i gry na X-360 to nowa jakość, a system rankingów to najlepsza rzecz od przejścia gier w 3D. Jak napisał jakiś mądry człowiek w marcowym numerze Neo Plus, Xbox Live to gra smaa w sobie, i ja się pod tym podpisuję. A propos gazet…

Czytam ostatnio więcej gazet komputerowych niż niegdyś, głównie z racji na Valhallę. W tym temacie jestem, delikatnie mówiąc, dinozaurem. Ostatnio nałogowo czytałem takie pozycje, jak TS, Gamebler, stare ŚGK i SS, przy czym pasję swoją zakończyłem gdzieś tak w okolicach numeru 50 tego ostatniego. I tyle. Dziś mamy zupełnie inną sytuację – multum gazetek o zupełnie średnim poziomie, wydawanych przez wielkie wydawnictwa, jak Bauer czy Axel Springer, a prowadzone przez… no właśnie, najczęściej przez byłych redaktorów SS i TS.

Po prędce więc, krótki ranking: w kategorii gazety absolutnie nijakie, kwalifikuję Komputer Świat Gry, Click, Virus i CyberMycha. W kategorii „coś innego” – GameRanking. Niby sponsorowany przez Play`a, niby z kiepskimi tekstami, a jednak coś tam posiada (np. Dr.DeStroyera). W kategorii „nigdy nie byłem fanem” – CD Action. No właśnie, nigdy nie przepadałem. Pamiętam pierwsze numeru tego czegoś i tak mi już jakoś zostało. Widzę, że to teraz lider rynku, och i ach, redakcja ma status kultowy, i tak dalej. Uprzejmie kiwam głową i akceptuję, reflektując się niejako nad problemem Nie rusza mnie ta gazeta i basta. Nie kompatybilni jesteśmy chyba, choć chłopaków z CD Action kiedyś tam, jeszcze jako semi-recenzent quasi-reporter poznałem na jakimś pokazie. Pozostaje już wybrać najlepszego – moim zdaniem Neo Plus. Okej, grafika należy zastrzelić, redaktorzy są czasem zbyt pewni siebie („Need For Speed to pierwsza gra, która posiadała licencjonowane wozy sportowe”) i generalnie mogło być lepiej, ale jeżeli w każdym nuemrze znajduje perełki, jak wywiad z Chmielarzem czy sensowne (!) felietony, to ja się na to piszę. Z rankingu wypadł PSX Extreme, bo… cóż, podobnie jak w przypadku CD Action, pamiętam tą gazetę z początków, kiedy to jej linia merytoryczna sprowadzała się do bluzgania i gówniarskich tekstów. Też jakoś się nie mogę przekonać.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

2 KOMENTARZE

  1. A ja właśnie czytam PSX Extreme i CD Action,chociaż nie od pierwszego numeru,ale przypadło mi do gustu. Fakt jest faktem,że „bluzgania” w nich nie brakuje.

  2. PSX Extreme raczej mi nie leży z tych samych powodów jak powyżej,a Neo Plus rządzi prawie pod każdym względem. Nawet drukują tam od czasu do czasu moje teksty.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here