Zaskoczył nas ten news. Właśnie dowiedzieliśmy się, że twórcy przeglądarki, od której nazwy utworzono już nawet czasownik oznaczający wyszukiwanie czegoś w sieci, zabrali się za tworzenie gry. Ok, słowo „gra” nie do końca pasuje do projektu nazwanego Lively. Jest on wirtualnym światem w stylu Second Life. Wrota prowadzące do tej krainy mlekiem i miodem płynącej znajdziecie w swojej przeglądarce internetowej (Internet Explorer albo Firefox) o ile działa ona w środowisku Windows (XP bądź Vista). Po zalogowaniu się w kreskówkowym świecie Lively, do czego potrzebny będzie nam Google ID, możemy stworzyć własnego awatara i wirtualne pokoje zwierzeń, rozmów. Amerykańska firma pozwala nam także przesyłać swoje pliki wideo i fotografie do innych użytkowników programu. W tej chwili „gra” znajduje się w fazie beta. Nie wiemy kiedy wystartuje jej pełna wersja. Kiedy jednak dowiemy się czegoś ciekawego na jej temat, na pewno damy wam znać. Już teraz pytamy was jednak o projekty tego typu. Prowadzicie drugie, wirtualne życie? Czy wkrótce doczekamy się kolejnych gier Google? Złapcie za klawiaturę i zostawcie po sobie ślad pod naszym newsem.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. Ja jakoś niechętnie korzystam z takich „wynalazków”. Second Life, WoW, Guild Wars. . . . żadne nie mi nie podpasowało. Najczęściej się nudzi po kilku tygodniach. PS: Właśnie pojawił się najnowszy dodatek do Burnout Paradise. Patch 1. 30 (Cagney) wisi już na serwerach PSN i jest do pobrania po zalogowaniu się na PSN i odpaleniu gry. Plik waży dosyć dużo, bo 385 MB, więc nieźle obciąży łącze. Nie wiem, jak na Live!. Może najwyższy czas na małego newsa? pozdr. EDIT: Wlazłem na stronę Criterion- dodatek dla Xbox’a się opóźni, więc dodatkiem będą się cieszyć tylko peestrójkowcy. Na szczęście wielkiej obsuwy nie będzie: do końca miesiąca powinien się pojawić na serwerach Live!.

  2. Żadne Home’y, Simsy, Lively czy inne Second Lify, nei przekonają mnie, że warto kupować wirtualne rzeczy za prawdziwą gotówkę, jesli moge je mieć w realu 😛 nie widzę nic ciekawego w takich „grach”.

  3. Ja przynajmniej sprawdzę, bo na produktach Google jeszcze nigdy się nie zawiodłem (w porównaniu do np. Micro$oftu) i produkty są jeszcze (zazwyczaj) darmowe to ogromny + i szacun. Swoją drogą już trochę za dużo się robi, Second live może byc, Home inna platforma, a Lively to co?. . . Dla Dzieci?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here