Grasz w Gears of War? Codziennie gnębisz z przyjaciółmi biedne Elfiki w World of Warcraft? A może z dumą kolekcjonowałeś karty w Wiedźminie? Jeśli tak to musimy wyjawić Ci pewną straszną tajemnicę. Jesteś słabym kochankiem. Po prostu żaden z ciebie Casanova. Nie, nie! Młodego pana Stańczyka (jeszcze młodego!) nie trafił żaden piorun, nie nawdychałem się również żadnych dziwacznych substancji. Nie nadużyłem też alkoholu. Choć może powinienem, bo sądziłem, że prędzej na zachodnich witrynach o grach wideo zobaczę bannery z tańczącymi białymi myszkami niż temat dotyczący… genów i przedwczesnej ejakulacji*. Proszę teraz wszystkie moherowe babcie i co bardziej wrażliwe osoby o zamknięcie oczu będziemy bowiem w tekście odrobinę świntuszyć! Na szczęście z pełnym błogosławieństwem prestiżowego, zacnego i powszechnie szanowanego serwisu BBC w którym pojawiła się ważna dla rodzaju męskiego informacja o tym, że badania przeprowadzone na grupie dwustu Holendrów ujawniły smutną prawdę. Doktor Marcel Waldinger z Uniwersytetu w Utrechcie stwierdził, że w grupie badanych, 89 mężczyzn z wyżej wymienionym wstydliwym „problemem” hormon serotoniny (słusznie nazywanym hormonem szczęścia!) był „mniej aktywny” w sekcjach mózgu kontrolujących ejakulację. Doktor Marcel z dumą oświadczył, że problem „przedwczesnego wytrysku” dotąd uważany za problem o podłożu psychologicznym jest determinowany naszymi…genami.

No dobrze, ale jaki to ma związek z branżą elektronicznej rozrywki, ściskaniem pada i poceniem się z Wiilotem przed telewizorem? Ma! I to na tyle duży, że piszemy o tym w serwisie poświęconym grom wideo. Otóż jak podaje wymieniony już wcześniej serwis informacyjny BBC pod koniec tej jakże ciekawej wieści cytują wypowiedź pani Pauli Hall – psychoterapeutki, która skwapliwie zgodziła się z panem Marcelem W i dodała na koniec:… ci mężczyźni mają bardzo szybki refleks. Dla przykładu – świetnie grają w tenisa i gry komputerowe.

Zawsze to jakaś pociecha. Z drugiej strony w zupełnie innym świetle stawia to kogoś kto twierdzi, że jakaś gra była dla niego nieco za łatwa… No i jak tu teraz oglądać nowy, nieco obsceniczny filmowy zwiastun gry Bayonetta?

* Jak widzicie żaden temat nie jest nam obcy… Ciekawe też czy doktor Marcel otrzymał jakieś pieniądze na swoje badania.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

27 KOMENTARZE

  1. Jestem graczej ;] ( jak nie inaczej ) , a jakos w tych sprawach problemów nie mam ;] bynajmniej żadna nie narzeka ;] a to ze mam lepszy refleks to nawet lepiej ;]

  2. dobrze że pan Waldinger nie badał sprinterów. Tym to się spieszy! :)Jestem tez ciekaw jego opinii, co do kobiet grajacych w szybkie strzelanki 😀

    Ciekawe też czy doktor Marcel otrzymał jakieś pieniądze na swoje badania.

    może nominujemy go do IgNobla? 🙂

  3. No dajcie spokój moją żona to chyba przeczytała jak poszedłem do kuchni po tosty i zostawiłem lapika na łóżeczku 🙁 Już były śmichy chichy jak odpaliłem sobie potem grę! A ja się dopiero później zorientowałem jak kliknąłem w zakładkę na czym otwarta była przeglądarka. Przepadnij doktorze Marcel i Paulo Hall. Acha i słaby ze mnie gracz mam dwie lewe ręce!!!!!:)

  4. Ja muszę wam się przyznać że naprawdę słabo radzę sobie w grach zręcznościowych, wymagających refleksu. To dlatego koledzy się ze mnie śmiali. Za to koleżanki już nie 🙂 Śmiały się z kolegów graczy. haha dopiero teraz doktor Marcel mi to uświadomił

  5. hehhee. . . niby portal o grach. . . temat o sexie (niektórzy widzę nawet się tu reklamują chodź ich nicki widzę pierwszy raz). . . a nikt nawet słowem nie napomknął że grywa często w grę wstępną 😉 U mnie to element obowiązkowy. . . wymóg sytuacji nazwijmy 🙂 Mam romantyczną kobietkę 😉

Skomentuj Wojciech Borowicz Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here