O Take Two ostatnio pisaliśmy w kontekście umizgów Electronic Arts, które próbuje zakupić wydawcę takich hitów jak: Bioshosk, Bully, GTA i wiele innych. Pod koniec kwietnia na rynek trafi Grand Theft Auto IV. Wydawałoby się zatem, że TT radzi sobie doskonale. Nic bardziej błędnego. Take Two ogłosiło kilka dni temu, że pierwszy kwartał fiskalny tego roku zakończył się stratą rzędu 38 milionów dolarów. Wydawca podał także do publicznej wiadomości wyniki sprzedaży swoich tytułów. Tak więc: seria GTA III, GTA: Vice City, San Andreas, Liberty City Stories i Vice City Stories znalazły w sumie 66 milionów zadowolonych klientów. Znacznie gorzej prezentują się wyniki sprzedaży Manhunta, Red Dead Revolver oraz Bully, które przekroczyły pułap 1.5 miliona sprzedanych kopii. Seria gier wyścigowych Midnight Club to ponad 11.5 miliona egzemplarzy. A jak radziły sobie inne tytuły z oferty wydawniczej Take Two? Dwie części kultowego Maxa Payne to ponad 7 milionów sprzedanych sztuk. Bioshock i Mafia musiały zadowolić się „zaledwie” dwójką z sześcioma zerami. Poniżej trailer gry Mafia 2. Na rozbudzenie apetytu:

[Głosów:0    Średnia:0/5]

10 KOMENTARZE

  1. tez nie mogę się doczekać. Powiem Wam jedną rzecz – jestem fanem GTA od samego początku i po prostu czasem nie wierzę własnym oczom jak ta gra się rozwinęła. . .

  2. „How about, ya know the. . . human animal” – hehehe 🙂 Ten tekst mnie rozkłada. Uważam że mafia 2 zarządzi na rynku i będzie kawałkiem dobrego software’u. A GTA 4 coraz większymi krokami się do nas zbliża. W maju zostaniemy zapewne oszołomieni i przygnieceni. 😉

  3. haha a ja teraz sie przylansuje i powiem wam ze mam scenariusz wszystkich misji z Mafii 2 ;p ale nie bede nic zdradzal bo mnie tu zagryza 🙂

  4. Tu się pojawia ciekawa zależność. GTA, mimo iz jest serią która „stworzyła”, czy też naprowadziła rynek rozrywki elektronicznej na nową drogę jaką jest free-roaming, nie ma na sobie takiej presji jak zapowiedziana Mafia II. O GTA nikt się nie obawia, każdy wie że ta sprawdzona od lat formuła, w połączeniu z nowymi możliwościami sprzętowymi next-gen’ów, da nam kolejne dziesiątki, jeśli nie setki, godzin w tak dobrze nam znanym, choć na swój sposób odmienionym, Liberty City. Inna sprawa ma się z Mafią II. Setki tysięcy graczy wyczekuje na kontynuację TEJ Mafii ! TEJ Mafii która przedefiniowała na rynku PC pojęcie gry free-roamingowej z nietuzinkową fabułą i pierwszorzędnym klimatem. TEJ Mafii którą wiele osób stawia ponad swego, jakby nie było, prekursora, czyli serię GTA właśnie. I tu pojawia się pytanie: Czy Mafia II wytrzyma taką presję ? Czy zmiana czasów w jakiej będziemy się znów trudnić gangsterką wyjdzie grze na dobre ? No coż. . . tego się dowiemy dopiero kiedy gra pojawi się na rynku 🙂 Do tego czasu pozostaje nam się cieszyć nadchodzącym wielkimi krokami GTA IV.

  5. Mafia nie była grą idealną i nie miała też w pełni free-roamingu. Legendę Mafii stworzyła fabułą i klimat tego tytułu. To w tej grze udało się świetnie uchwycić klimat książkowego i filmowego Ojca Chrzestnego. Przed nią, ani po niej ( jak na razie ) nie było gry, w której tak dobrze ukazano by świat odwróconej moralności w zorganizowanej przestępczości. W porównaniu do Mafii komputerowy Ojciec Chrzestny od EA to zwykły ściek. Dla mnie Ojcem Chrzestnym gangsterskich gier komputerowych jest Mafia. GTA jest tytułem bardzo dobrym , ale jednak zupełnie innym. W nim dostajemy dość karykaturalne przedstawienie świata przestępców. GTA bazuje na świetnie podanych filmowych kliszach. Dużo tu przymrużenia oka do odbiorcy. I to jest ok. Mafia jest jednak dużo poważniejsza i ma inną siłę i środki wyrazu. Nie powinno się jej porównywać z GTA. Jest zupełnie inna i jest wielka. Jest jednak także skierowana do trochę innego odbiorcy. Takiego, który szuka w grach nie tylko prostej rozrywki ale i prawdziwych przeżyć. Dla mnie Mafia właśnie taka był. Czy Mafia 2 wytrzyma taką presję? Pojęcia nie mam. Wydaje mi się jednak, że twórcy obrali dobrą drogę. Nie rzucili się na kontynuację od razu. Nie próbują też na siłę kontynuować wątków i losów bohaterów z jedynki. Tam to była kompletna historia. Koniec i kropka. Nic dodać nic ująć. Według mnie świetnym zabiegiem jest zmienić czas i bohaterów i opowiedzieć nam nową historię. Ktoś tu na V pisał, że kontynuacje nie muszą opierać się na schemacie ten sam bohater i więcej tego samego co w jedynce. Wszystko wskazuje na to, że tym razem dostaniemy do przetestowania inne podejście do sequela. I tego bardzo mocno oczekuję.

  6. Zgadzam się z tobą w większości aspektów. Choć chciałbym jednak abyś wskazał mi gdzie Mafia uwłaczała przy GTA w kwestii free-roamingu ? Oczywiście że Mafia nie dawała tylu możliwości co konkurencyjny tytuł, ale myślę że nazwanie jej grą free-roamingową nie będzie wielkim grzechem. To prawda, mieliśmy tu system sztywnych misji, a bonusowy tryb free-roaming nie dawał zbyt wiele radości (oprócz eksploracji miasta ofkors). Jednak jak już powiedziałem nie zgrzeszę jeśli powiem iż Mafia była grą free-roamingową. Chciałbym też zauważyć że Rockstar delikatnie zbacza z utartego toru, jak słusznie zauważyłeś, karykaturalnej wizji świata przestępczego. Wschodnio-Europejski bohater który jak sam przyznał, zabijał i szmuglował żywy towar, stanowi moim zdaniem świetny kontrast dla choćby ostatniej części która była w moim mniemaniu najbardziej „jajcarska”. Chowanie trupów w bagażniku, wywożenie ich do lasu celem pochowania ? System postrzałów w różne części ciała ? Trochę bardziej krwawa idea walki wręcz ? I w końcu samo miasto które od wieków miało w sobie ten klimat brutalnej „gangsterki” ? Te elementy składają się na poważniejszą formułę nowej części serii. Oczywiście Rockstar nie było by sobą gdyby nie dodało swej komicznej otoczki w postaci przezabawnych reklam czy stacjii radiowych. Jestem pewien że znajdą sie też tzw. „Comic Relief” czyli bohaterowie pokroju OG Loca z GTA SA, czy innych znanych nam śmiesznych postaci.

  7. Nie twierdzę, że Mafia nie miała free-roamingu. Twierdzę tylko, że nie był pełny i to właśnie nie był pełny z tych powodów, które sam wymieniasz. Według mnie swoboda w Mafii była podporządkowana fabule. A w GTA jest trochę na odwrót chodź też nie do końca.

Skomentuj Piotr Daszewski Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here