Powoli zbliżamy się do końca naszej długaśnej listy najlepiej zapowiadających się gier roku 2010. Dzisiaj przygotowaliśmy dla was kolejną dziesiątkę tego typu tytułów. Jutro przyjrzymy się grom sieciowym oraz rozszerzeniom do już wydanych produkcji. W ostatnim dniu grudnia wymienione zostaną te produkty, które mogą nie trafić do sklepów w przyszłym roku oraz pozycje, o których prawie nic nie wiemy. Teraz zobaczcie jednak kto trafił do piątej dziesiątki potencjalnych hitów roku 2010.

I Am Alive – nie pogniewam się na Ubisoft jeśli wszystkie ich przyszłoroczne gry okażą się gniotami. Nie pogniewam się, o ile I Am Alive stanie się wielkim przebojem. Choć o tym tytule nie wiemy jeszcze prawie nic, to wizja zaprezentowana przez jego autorów pachnie oryginalnością, świeżością. Po cichu liczę więc na to, że produkcja ta będzie jeszcze większym przełomem niż Mirror’s Edge. Wystarczy zresztą przypomnieć sobie pierwszy materiał filmowy z I Am Alive, by uwierzyć, że może tak być.

Tyle zostało z Chicago

Nasz bohater biegnie po Chicago zamienionym w kupkę gruzów przez potężne trzęsienie ziemi. Nagle na jego drodze staje grupka zdziczałych, obdartych mieszczuchów, którzy chcą go zabić… dla butelki wody mineralnej. Sprytny bohater sprowadza jednak śmierć na swoich przeciwników, by po chwili zobaczyć coś, co nie mieści się w głowie zwykłego śmiertelnika. Ubisoft – dajcie czadu!

Biały Rycerzyk

White Knight Story (Chronicles) – oto kolejny tytuł, który ponad rok temu wpadł w ręce graczy z Kraju Kwitnącej Wiśni. Żeby było śmieszniej doczekali się oni nawet zapowiedzi jego kontynuacji, a my wciąż musimy czekać na premierę oryginalnego White Knight Story. Wielbiciele gier jRPG powinni jednak uzbroić się w cierpliwość. Wszystko wskazuje, że na ten tytuł będzie warto czekać pomimo tego, że zaprezentowana w nim historia nie należy do przesadnie oryginalnych. Nasz bohater ratuje w grze piękną księżniczkę, którą porwała zła korporacja zwana Electronic Arts, och przepraszam, pomyłka – porwała ją korporacja nazwana Wizard. Oczywiście oswobodzić piękność z bajki możemy dopiero w chwili, gdy nauczymy się korzystać z magicznej zbroi, która zamienia nas w tytułowego potężnego Białego Rycerza.

Braki w fabule z nawiązką powinna zrekompensować nam śliczna grafika i ponad sto godzin zabawy zapewniane przez ten tytuł. Posiadacze Playstation 3 nie powinni zresztą przesadnie marudzić z powodu ewentualnych wad dzieła Level 5, ponieważ japońskich RPGów na konsoli Sony nie ma jeszcze zbyt wiele albo wychodzą o wiele później niż na Xboxie 360.

„Zima, zima, zima, pada, pada śnieg…”

Battlefield: Bad Company 2 – nadchodzi kolejne wirtualna wojna. Tym razem jednak, co mnie zabolało, nie będzie to już wojna na wesoło. Bad Company 2 nie jest już tak pocieszną produkcją, jaką była jej poprzednia odsłona. Nie zmienia to jednak faktu, że na premierę dzieła DiCE czekają wszyscy ci, którzy zawiedli się na Modern Warfare 2. Przyznać zresztą muszę, że jest czego wypatrywać. Kolejna przyszłoroczna produkcja od Elektroników wygląda świetnie, pozwala nam skorzystać z wielu przeróżnych pojazdów lub poruszać się pieszo po potężnych polach bitewnych. Nie można także zapominać o destrukcji. W Bad Company zniszczyć można dosłownie wszystko. Otrzymamy także rozbudowany tryb multiplayer i mnóstwo sprzętu i piechoty Iwana do odstrzelania. Szykujcie broń.

Oczko się urwało… temu Kaczoru…

Epic Mickey – nie rozumiem tego całego narzekania na nowe dzieło Warrena Spectora. Wydaje mi się jednak, że przede wszystkim marudzą ci, których zabolało to, że zostanie ono wydane jedynie na Nintendo Wii. Wypowiedzi na temat tego, że Myszka Miki jest dla dzieci z litości nie komentuje. Wszyscy wszak jesteśmy w głębi serca dużymi dziećmi, skoro bawią nas gry. A pozycja Spectora zapowiada się akurat bardzo ciekawie. Ja przynajmniej z przyjemnością sprawdzę czym będzie mroczna wersja bajki Disneya. Zombie Goofy, steampunkowe klimaty, malowanie na ekranie, elementy gry RPG i zabawa wiilotem. Mnie w zasadzie do szczęścia nie potrzeba już niczego więcej.

Ładne widoczki, nieprawdaż?

Final Fantasy XIV – osoby, których głodu nie zaspokoi trzynasty rozdział Final Fantasy, dostaną jeszcze jeden pysznie zapowiadający się produkt od firmy Square Enix. Będzie nim oczywiście czternasta odsłona serii, która okazała się być tytułem MMO. Niestety póki co zapowiedziano jedynie dwie wersje tego dzieła – na pecety i Playstation 3. FF XIV może być rewolucją w świecie gier sieciowych. Oprócz całkiem ciekawego świata, łączącego realia science-fiction i fantasy, zobaczymy w grze dość nowatorskie podejście do profesji i rozwoju postaci. Naszą klasę przede wszystkim określa to z jakich broni i zbroi korzystamy oraz tworzone przez nas przedmioty. Wiemy również, że dzieło Kwadratowych nie kładzie nacisku na granie w grupach. Równie ważne co podróżowanie w drużynach będzie odkrywanie świata na własną rękę. Prawda, że brzmi to ciekawie?


Zobacz też: Gry na rok 2010 #4

Zobacz też: Gry na rok 2010 #6

Czy wystarczy nowości?

Crackdown 2 – choć pierwsza część tego tytułu nazywana była “dodatkiem do bety Halo 3”, to prędko okazało się, że jest to bardzo przyjemna gra. W jej drugiej odsłonie dostaniemy więc jeszcze więcej tego, co podobało się osobom bawiącym się przy oryginalnym Crackdown. Gra łączy perfekcyjnie zrealizowane elementy platformowe z totalną demolką. Do tego dochodzi otwarte, potężne miasto, dziesiątki rodzajów pojazdów i broni, które możemy wykorzystywać i oczywiście olbrzymia swoboda oferowana nam przez studio Ruffian Games. Brzmi to wszystko bardzo dobrze, ale trochę boję się właśnie tego, że Crackdown 2 ma być bardzo podobny do swojego starszego rodzeństwa. Niewielka ilość nowości może pogrzebać ten tytuł, szczególnie kiedy spojrzymy na liczbę gier akcji, które trafią do sklepów w przyszłym roku.

Ach, te wycieki…

Halo: Reach – wciąż nie chce mi się wierzyć, że kura znosząca złote jaja dla Microsoftu, w tym roku rzuci na rynek kolejne z nich. Gigant z Redmond uparcie twierdzi jednak, że w Halo: Reach zagramy jesienią (a przy okazji robi sobie żarty z wiecznie „niedoskonałego” Gran Turismo 5). Niezależnie od tego co napiszę o tej grze, miliony fanów elektronicznej rozrywki rzucą się na nią, by amerykański gigant w spokoju mógł liczyć podjeżdżające pod jego siedzibę wywrotki wypełnione dolarami.

Parę tygodni temu zobaczyliśmy pierwszy materiał filmowy z tego tytułu. Przeniósł on fanów elektronicznej rozrywki na planetę Reach, o którą, pod koniec wojny ludzi z Covenantami, toczyły się zaciekłe boje. Muszę przyznać, że klip rzeczywiście wyglądał bardzo dobrze. Można więc śmiało zakładać, że przygody sześciu superwojaków SPARTAN-II staną się bestsellerem. Ciekawe czy i tym razem gra z serii Halo pobije jakieś rekordy Guinnessa? Jak obstawiacie? Moim zdaniem Bungie rozstanie się ze swoim flagowym produktem w wielkim stylu.

Takich dwóch jak tych czterech nie ma ani jednego…

Metal Gear Solid: Peace Walker – mieliśmy już na dzisiejszej liście grę, którą można nabyć w Japonii, a które europejska premiera dopiero się odbędzie. Teraz dołącza do niej kolejne produkcja, którą w pierwszej kolejności wypróbują nasi koledzy i koleżanki z Kraju Kwitnącej Wiśni. Tym razem jest to dzieło dedykowane kieszonsolce Sony. Hideo Kojima i jego studio cofają się w czasie, by pokazać nam Kostarykę z roku 1974. Kraj ten zostaje najechany przez grupę najemników posiadającą futurystyczną broń, której siła ognia momentalnie dziesiątkuje wojska rządowe. Miłośnicy węży w Peace Walker wcielą się w Naked Snake’a i jego oddział „Żołnierzy bez granic”, którymi pokierujemy także w trybie kooperacji. Dla fanów uniwersum Metal Gear Solid będzie to zarazem okazja, by poznać wydarzenia mające miejsce po tych, które ukazano w MGS 3: Snake Eater i MGS: Portable Ops. Krótko mówiąc jest to pozycja obowiązkowa dla wielbicieli twórczości Kojimy.

Hmm…

No More Heroes 2 – choć zapowiedziano już “duże” wersje No More Heroes (na Xboxa 360 i Playstation 3), to posiadacze Nintendo Wii w przyszłym roku będą mogli ponownie wcielić się w Travisa Touchdowna. W drugiej odsłonie swojego dzieła, Suda 51 przygotował wiele nowości dla wielbicieli zakręconych gier akcji. Są wśród nich nowe chwyty, którymi możemy powalić swoich przeciwników, możliwość korzystania z katany złożonej z dwóch części oraz wiele nowych, różnorodnych misji powiązanych z głównym wątkiem fabularnym. Do tego dochodzi ulepszony system odpowiedzialny za fizykę wirtualnego świata, poprawiona sztuczna inteligencja oraz pięćdziesięciu bossów do pocięcia na kawałki. Oczywiście całość uzupełnia sprośny humor i erotyka. I niech ktoś teraz powie, że Nintendo Wii jest tylko dla dzieci.

Dark Void – skoro tym tytułem zainteresował się sam Brad Pitt, to musi on być dobry, prawda? Niekoniecznie, choć kobiety trochę mu zazdroszczę. Umieściłem jednak Dark Void na tej liście ponieważ zespół odpowiedzialny za grę ma na swoim koncie bardzo przyjemne Crimson Skies. Może i tym razem uda im się więc stworzyć zaskakująco dobry produkt.

Polatalibymy

W grze wcielamy się w niejakiego Williama Augustusa Greya. Jego samolot rozbija się w okolicach Trójkąta Bermudzkiego, a nasz bohater przenosi się do alternatywnej rzeczywistości, w której resztki ludzkości walczą z tajemniczą rasą kosmitów zwaną Watchers. Posługując się zdobyczną technologią próbują oni pokonać najeźdźców. Oceńcie sami czy na podstawie takiej historii można stworzyć porządnego shootera. Ja na koniec dodam tylko, że za muzykę w tym tytule odpowiada Bear McCreary. Jego twórczość znamy z Battlestar Galactica, a ścieżka dźwiękowa do Dark Void będzie jego debiutem w świecie elektronicznej rozrywki.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

3 KOMENTARZE

  1. Też oczekuję sporo po I Am Alive, chociaż od kiedy dowiedziałem się, że nie będzie to TPP to już trochę mniej. Najbardziej czekam na Red Dead Redemption, bo od zawsze marzył mi się taki tytuł i The Last Guardian, bo trailer był świetny a po Sotc można być spokojnym, przynajmniej o rewelacyjną atmosferę.

  2. Ja jako fan serii Call of Duty czekam na kolejna gre pod tym tytulem. Troche sie dziwie ze go tutaj nie ma ale w koncu jeszcze nic o tej grze nie wiadomo, jedyne co wiadomo to to ze powstanie 🙂

  3. Ja jako fan serii Call of Duty czekam na kolejna gre pod tym tytulem. Troche sie dziwie ze go tutaj nie ma ale w koncu jeszcze nic o tej grze nie wiadomo, jedyne co wiadomo to to ze powstanie 🙂

    Wiadomo już trochę więcej. Gra pojawi się w ostatniej części naszego zestawienia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here