„The Final Countdown”, ten oto szlagier zespołu Europe wziął na tapetę bliżej nieokreślony zespół. To co panowie zrobili z tym pięknym utworem powinno wejść na stałe na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Coś przerażającego.

Słyszeliśmy już w historii różne adaptacje hitów, jednak poniższy filmik przedstawia zupełnie nową jakość w mordowaniu muzyki. Gorąco zachęcamy do próby wytrzymania do czasu sola na perkusji. Chłopak ewidentnie jest po konserwatorium jazzowym. Nie mniejsze wrażenie robi gitarzysta. Nie wypada też nie wspomnieć o charyzmatycznym wokaliście i sprawnym klawiszowcu. Ogólnie wszyscy spisali się na medal, miażdżąc całkowicie pierwowzór zespołu Europe. Jeżeli ktokolwiek wie coś na temat dalszej kariery tego składu, błagamy aby zostawił to dla siebie.

[Głosów:0    Średnia:0/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułOh, James!
Następny artykułOldschool jest w modzie

11 KOMENTARZE

  1. A mi na początku to się kojarzyło z dżwiękami typu . *mid 🙂 ale skojarzenia z edycjami „Idola” rowniez były. Ale fakt jest jeden – eurowizja już zaciera rączki (przecież „takie talenty” nie mogą się zmarnować -> trzeba tylko wypromować, przebrać, czy coś w tym stylu:P)Hihihi:P:)

Skomentuj Leszek Wójcik Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here