Firma badawcza z Teksasu upubliczniła wyniki badań na temat związku brutalnych gier wideo z agresywnymi zachowaniami u ludzi. Analizowano w nich poczynania osób spędzających dużo czasu przy tego typu tytułach. Ostatecznym wnioskiem było stwierdzenie, iż epatujące przemocą gry mogą wywoływać u ludzi destrukcyjne myśli. Te nie muszą jednak w żaden sposób wpływać na nasze zachowanie.

Wiadomość ta zbiega się w czasie z doniesieniami z dalekiej Japonii. Hiroshi Shimura, 21 letni student Uniwersytetu w Nihon z zimną krwią zabił 61 letniego Shinchiro Nomoto oraz jego starszą o 25 lat matkę. Powód? Chłopak nie miał drobnych potrzebnych do grania na automatach arcade. Młodzieniec zwierzył się policji „Przepuściłem ich pieniądze w salonach gier. Zabiłem ich żeby ukraść pieniądze potrzebne by grać”. Może jednak jest jakiś związek? Nam graczom ciężko w to uwierzyć, ale tego typu przypadków jest coraz więcej. A może to media roztrząsają sprawę? Oceńcie sami.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

5 KOMENTARZE

  1. Stwierdzenie, że zabił przez gry jest chyba uproszczeniem. To nie gry jako takie, ale IMHO nałóg popchnął do zbrodni – tak jak narkoman zabijający, by mieć na następną działkę.

  2. Coś ja zaóważyłem że japońce zawsze coś zrobią nie tak . Tyle razy słyszałem że ktoś z Japonii oglądał telewizje w której leciał np. horror . A na następny dzień wybił cała swoją rodzine i zamorodował sie podobnie jak w filmie . . . gry rozluzniają a nie zabijają :/ Ja bardzo lubie grać i oglądać horrory no ale w rl jestem dość spokojniutki 🙂 „Dość” xD . Chodz nic do Japonii niemam to tego typu wypadki są wszędzie ale narasta to w japonii co nie ?

  3. Destrukcyjne myśli to ja miewam często, ale mam na tyle silnej woli, by ich w życie nie wprowadzać. 😉 Co do Japończyków. . . . oni są jednak bardzo specyficznym narodem. . . . Ale wyrażenie „Wiesza się równie często jak młodzi japończycy” użyte wobec niestabilnie pracującego komputera jednak nie jest takie bezpodstawne. xP

  4. fakt, zabil przez uzależnienie, ale było to uzależnienie od gier, niby nic ale jakies procentowe, a może nawet promilowe znaczenie ma. . . ale z drugiej strony, nałóg to kwestia słabej psychiki – a gdzie tu miejsce dla jakiejś gry?destrukcyjne myśli? nie, nigdy raczej werbalna agresja w postaci brukowych litanii do producentów, twórców, dystrybutorów i wszystkich którzy mieli cokolwiek wspólnego z tym co mnie akurat rozdrażniło 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here