Twórca takich filmów jak Piraci z Karaibów, Black Hawk Down, Armageddon czy Bad Boys zabiera się za elektroniczną rozrywkę. Ogłoszono właśnie, że postać znana w Hollywood (i nie tylko) rozpocznie współpracę z MTV. Jej owocem będą „własności rozrywkowe” (w oryginale entertainment properties) czyli po naszemu gry. W tej chwili nie wiadomo jeszcze nic na temat konkretnych tytułów, platform czy gatunków. Kiedy tylko dowiemy się czegoś nowego na pewno napiszemy o tym na Valhalli. Na koniec zaś zostawiamy was z wypowiedzą pana Bruckhiemera.

Gry wideo to nowe, innowacyjne medium, które idealnie pasuje do tego, co zawsze chcieliśmy robić – opowiadać niesamowite historie. Ale to medium jest wyjątkowe jako że pozwal graczom kontrolować rozwój fabuły. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia pracy z MTV. Razem stworzymy nowe, oryginalne historie, starając się wprowadzić innowacje do tego medium” – mówił Bruckheimer.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. Całkiem pozytywny news. Dzięki Bruckheimerowi dostaliśmy kilka na prawdę dobrych filmów akcji. Szanuje faceta za to, że robi filmy jakie sam chciały oglądać. No przynajmniej tak twierdzi. Ja nigdy nie oczekiwałem od niego kina egzystencjalnego. Dla mnie jego nazwisko w czołówce jest gwarancją filmu z mnóstwem wybuchów i szybkiej akcji. A każdy chyba lubi sobie taki film czasem obejrzeć. Mam więc nadzieje, że tak jak robi filmy, które sam chciałby oglądać tak samo mogę liczyć, że gry, które będą sygnowane jego nazwiskiem będą to takie w jakie on sam chciałby grać. Taka deklaracja wystarczy mi z optymizmem patrzeć na potencjalne przyszłe gry. A co bedzie to się zobaczy.

  2. Taaa. . . 63% populacji USA gra w gry komputerowe. Kwestią czasu bylo zabranie sie wielkich nazwisk za tego typu projekty – z pogranicza gier i filmow. Bede uwaznie obserwowal co sie dzieje w tej materii, ale niestety – nie oczekuje NICZEGO dobrego. . . Kolejne medium ktore toczy sie w kierunku kompletnego mainstreamu. . . Ale moze to dobrze. Nic nie trwa wiecznie. PS. Jak Uwe Boll zabierze sie za robienie gier, z nieba spadnie deszcz żab.

  3. Już dawno zyski z branży gier wideo przekroczyły te z „Hollywood”. Do końca dekady mają ponoć przescignąć w zyskach branżę muzyczną. Szczury uciekają z tonących otrętów do flagowej jednostki, grozi to zarażą, brudem co obniży jakość statku, stanie się przeciętny, potem obskurny. . . Zaczną wychodzić takie gry jak ET na 2600 z 1982. 10 premier giero-crapów dziennie, będzię ich tak dużo, że nawet perełki nie będą wstanie się wybić a to oznacza krach. Sony i M$ upadnie, a Mario i Pokemony i tak wygrają i znów wybawią branżę z piekła jak to było w 1985 roku**Czytelnik musi liczyć się ryzykiem nie sprawdzenia się tej wizji, stopa oprocentowania banków, kolor moczu jak i wahania cen żwiru na świecie i tak wskazują że koniec świata nadejdzie jak powszechnie wiadomo w 2012 roku, czyli na długo przed owym krachem. 🙂

  4. Peter Jackson ma robić też. A ja mówię: niech sobie robią na zdrowie. Pewnie nie, ale a nuż z tego coś wyjdzie?My, gracze, możemy tylko na tym zyskać.

  5. Trochę mnie to przechodzenie między przemysłami martwi. Jeżeli facet jest dobry w tym, co robi to dlaczego zabiera się za coś kompletnie innego? Gra to nie film i ludzie oczekują, że będzie chociaż minimalnie interaktywna. . . Nie wiem czy to się po prostu nie skończy wysypem lśniących, 3 godzinnych gierek na super-engine które będą proste jak budowa cepa i trzaskane od kalki. IMO jedyny sposób, w jaki to może działać to jeżeli gość podda ogólny pomysł i będzie firmował produkt swoim nazwiskiem.

Skomentuj Andrzej Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here