Niezależnie od tego jakiej odpowiedzi udzielicie na to pytanie już 21 sierpnia na własnej skórze przekonacie się czy Force Unleashed jest takim hitem na jaki się zapowiada. Dokładnie tego dnia na usługach sieciowych Xbox Live i Playstation Network zobaczymy wersję demonstracyjną najnowszej produkcji studia LucasArts. Nie wiemy jeszcze co w niej znajdziemy, ale tę drobną niedogodność możemy wam wynagrodzić najnowszym zwiastunem filmowym z tego tytułu. Starym zwyczajem umieściliśmy go pod treścią newsa. Mamy nadzieję, że ekipa tworząca tę pozycję nie zawiedzie nas. Na Force Unleashed odłożyliśmy już pieniądze. Zamierzamy go na nabyć w dniu premiery pomimo tego, że nie jesteśmy największymi fanami Star Wars. A czy na was w równym stopniu podziałała magia zwana Mocą? Dajcie nam znać.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

7 KOMENTARZE

  1. Nie tylko redaktorzy Valhalli odłożyli pieniądze na ten tytuł 😉 Myślę, iż zrobiła tak spora część Graczy, ja przynajmniej tak ;]Zapowiada nam się naprawdę fajny tytuł, zarówno pod względem graficznym jak i samej rozgrywki. Jednak nie sądzę, żeby był to hit na miarę chociażby znajdującego się dziś w newsach Far Cry 2.

  2. sądzę ze każdy fan SW będzie się ślinił jak zombiak przed TV, ja mimo iż nie jestem przypuszczam ze tez dołączę do grona zombiaków 🙂

  3. Ja jestem fanem Star Wars, od kiedy. . . w zasadzie to już nie pamiętam nawet od kiedy, tak dawno to było. Na Force Unleashed czekam więc jak na przyjście Mesjasza. Nieważne czy sterowanie jest skaszanione, nieważne czy model rozgrywki jest czysto konsolowy itd. Ważne za to, że to STAR WARS. Niech mocz będzie z nami!

  4. Przestałem być fanem SW kiedy zobaczyłem Jar Jar Binksa, głupiego blond kretyna vel Anakina, polską wersję językową filmu i kampanię reklamową SW+Pepsi. Wiara i MOC powróciła dzięki grom SW w szczególności Kotor i Jedi Academy.

  5. zielonykaczuch –> bo te epizody to w zasadzie nie STAR WARS a KOMERCIAL WARS, podany w najbardziej palstikowo-popcornowo-amerykańskim stylu jaki kiedykolwiek widziałem. Należy więc jak naszybciej o nim zapomnieć. Pamiętajmy, najważniejszą sprawą jest to, ażeby nie zabić sobie smaku wykwintnego steku tandetnym keczupem z mcdonalda.

Skomentuj Przemek Piprek Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here