Po zakończeniu aktu II i wyposażeniu się w Magiczne Mikstury miałem nadzieję na chwile spokoju, która pozwoli mi na zastanowienie się nad dalszymi działaniami. Wizyta u wyroczni Dr S-K na pewno nie wyjaśniła wszystkich wątpliwości, a przede wszystkim tej najważniejszej – skąd wzięły się moje moce? Ciekawość jak i pewne wątpliwości budził tkwiący w moim plecaku zwój „Ruch Pionka na L4”, który wg. słów wyroczni miałem użyć dopiero w ostateczności. Powrót do domu okazał się względnie spokojny. Nawet podróż przy użyciu Masowego Transportera obyła się bez niespodzianek. No może nie całkiem. Kiedy maszerowałem zupełnie rozluźniony zbliżając się do portalu, zatopiony w myślach nad naturą mojej mocy zaatakował potwór Zmiana Rozkładu Jazdy z Kręgu Chaosu Komunikacyjnego. Jednak dla Uberwikinga okazał się on niezbyt wymagającym przeciwnikiem. Błyskawicznie rzuciłem zaklęcie Dramatyczne Machanie aby chwilę potem poprawić Wzbudzaniem Litości Wielkiego Woźnicy. Tak mordercza kombinacja nie mogła zakończyć się niczym innym jak sukcesem. Zmiana Rozkładu padł niczym rażony piorunem.

Nawet nie spodziewając się nadchodzącego kataklizmu dotarłem do domu. Tam oddałem się rozmyślaniu i planowaniu moich przyszłych działań. Jasnym było dla mnie, że nie mogę tkwić w miejscu i chcąc rozwikłać zagadkę mocy Kaszlaka muszę podjąć odpowiednie działania. Dzień zbliżał się ku końcowi toteż zmęczony wyprawą do wyroczni postanowiłem się położyć. Gra jednak postanowiła sprawdzić moją czujność atakując znienacka niezwykle intensywną mocą o groźnie brzmiącej nazwie – Maile z Pracy. Jest to czar psychiczny, który u większości niedoświadczonych bohaterów wywołuje atak histerii, depresję, a ostatecznie doprowadza do stanu kompletnego otępienia zwanego Poczuciem Winy. W skrajnych przypadkach występuje też sprzężenie zwrotne zwane Syndromem Zadośćuczynienia Szefowi. W tym stanie bohater staje się na pewien czas zupełnie bezużyteczny, a co ważniejsze – zupełnie nieodporny na wszelkie ataki z zewnątrz. Świadomy zagrożeń już na samym początku gry, jako jeden z podstawowych atrybutów postaci Kaszlaka wybrałem kilka zdolności, które miały mnie przed tym atakiem zabezpieczyć. Były to m.in. Kontestacja Systemu, Dogłębna Asertywność i najważniejsza choć bardzo nieprzewidywalna cecha (zalecana tylko dla doświadczonych graczy) Mam To Gdzieś (z tajemniczej i nie do końca poznanej szkoły Młodych Buntowników).
Kiedy już Maile z Pracy spłynęły po mnie nie robiąc mi większej krzywdy położyłem się spać. Czułem, że przygody kończącego się dnia znacznie przybliżyły mnie do awansu na wyższy poziom (raczej oddaliła Cię od niego zdolność Mam To Gdzieś przyp. Wielki Brat Katmay).

Poranek który nastąpił po długim acz męczącym śnie przyniósł spodziewany awans. W tym momencie postanowiłem podjąć odważne decyzje odchodząc od zrównoważonego rozwoju postaci. Czas na specjalizację. Mój wybór padł na szkoły Kataru i Kaszlu. Kusząca była również oferta rozwoju w dziedzinie Kichu, jednak ostatecznie wybrałem te wymienione powyżej. Specjalizacja oznaczała dostęp do naprawdę potężnych zaklęć. Szkoła Kataru zaoferowała mi dwa zaklęcia – Totalnego Zatkania Zatokowego i Płynności Ustawicznej. Ofiary pierwszego zaklęcia cierpią na potworny ból głowy, zaś Płynność Ustawiczna ma działanie przedziwne – wymusza na swej ofierze konieczność szukania przedmiotów papierowych, najczęściej cienkich i w olbrzymich ilościach. Uniemożliwia też schylenie się równocześnie powodując niestabilność emocjonalną ofiary.

Specjalizacja w szkole kaszlu dała mi dostęp do jednego nowego zaklęcia, za to o potężnym działaniu odstraszającym – Potwornie Suchego Kaszlu. Niestety czar ten ma poważne ograniczenia. Zbyt częste korzystanie z niego doprowadza do błyskawicznego osłabienia Kaszlaka.

Wyposażony w nowe moce rozpocząłem kolejny dzień. Niestety wraz z awansem na wyższy poziom dało o sobie znać piętno Kaszlaka. Postać zaczęła znacząco słabnąć co skutecznie sparaliżowało moje ambitne plany. Zmuszony przez okoliczności zdecydowałem się pozostać w domu. I wtedy nastąpił najstraszliwszy atak z jakim przyszło mi zmierzyć się w tej produkcji. Pierwsza zaatakowała Konieczność Leżenia wspomagana przez Obligujący Wzrok Opiekuńczej Małżonki co wywołało u mojej postaci automatyczny odruch Kompletnej Rezygnacji i Uległość. Osłabiona postać Kaszlaka nie była w stanie się bronić. Co gorsza, nawet nowe moce nie skutkowały, a wręcz potęgowały działanie (szczególne Obligującego Wzroku!)
Działania obu sił nie można było pokonać, możliwa była jednak ich neutralizacja. Zastosowałem moc Pozycja Horyzontalna. Okazała się wyjątkowo skuteczna. Niestety moja neutralizacja sprowokowała atak Koszmarnej Nudy – jednego z najpotężniejszych stworów Kręgu Choroby Domowej. I w tym momencie zaprocentowało doświadczenie Uberwikinga – skontrowałem błyskawicznie Atrakcjami Telewizyjnymi. Niestety Koszmarna Nuda odbiła moją próbę Niemocą Programową. Czując, że kończy mi się czas zaatakowałem Mocą Laptopa. Ta okazała się zbyt słaba, choć potwór wyraźnie słabł. Korzystając z chwilowej niemocy przeciwnika zaatakowałem podwójnie. Na pierwszy ogień poszła Instalacja FM2008, którą natychmiast poparłem Przeniesieniem Save’ów. Tak potężnego uderzenia Koszmarna Nuda nie mogła wytrzymać. Odetchnąłem z ulgą. Choć odniosłem zwycięstwo wciąż nie udało mi się pokonać Obligującego Wzroku i Konieczności Leżenia. Byłem w impasie i po raz pierwszy w mojej wieloletniej „karierze” gracza nie miałem pomysłu jak z niego wyjść.

Akt III przyniósł sporą dawkę emocji, zmusił do walki z potężnymi przeciwnikami i postawił w nietypowej dla mnie sytuacji. Czy to już koniec aktu III? Co czeka mnie w akcie IV i kiedy zaatakują znów potwory z Kręgu Biurokratycznego Absurdu?Stay tuned!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

3 KOMENTARZE

  1. Dales czadu Jolo 😀 Az szkoda Ci zyczyc powrotu do zdrowia, bo to zakonczy przygody dzielnego Kaszlaka ;]A tak na serio – kuruj sie pokładowy historyku ;]

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here