Ostatni weekend spędziłem w fantastycznym i przedziwnym uniwersum World of Goo. Rozmyślanie nad WoG po jednej z wieczornych sesji doprowadziło mnie do intrygującej kwestii bohatera gry. I tu pojawił się problem. No bo kim jest bohater WoG? De facto są nim glutopodobne kulki, które łączymy w przeróżnych konfiguracjach. Trochę licho w porównaniu z Masterchiefem, Marcusem Fenixem czy nawet Larą Croft. Ale zaraz zaraz, kto był pierwszy Duke czy kulki? Oczywiście kulki!

Zacznijmy od tego, że prawdziwy prekursor gier komputerowych, sławetny Pong też bądź co bądź był grą „z kulką”. Wprawdzie była ona doskonałym dowodem na kwadraturę koła, ale któż w tamtych czasach przejmowałby się takimi detalami. W naszych głowach, wyobraźni odbijające się „coś” było najbardziej kuliste z możliwych. Oczywiście można by przyczepić się do tego przykładu – to trochę jakby powiedzieć, że bohaterem Fify 2009 jest piłka. Idźmy więc dalej.

Osiem lat po Pongu, w 1980 roku powstaje gra, której bohater (tu to słowo już pasuje zdecydowanie lepiej niż przy produkcji Bushnella) szybko staje się najlepiej rozpoznawalną postacią gier komputerowych. Dziś spokojnie można powiedzieć, że staje się właściwie ikoną, symbolem komputerowej rozrywki. I znów jest kulisty! Mowa oczywiście o Pac Manie – żółtej kulce przemierzającej labirynty pełne duchów.

Na brak popularności w latach 80-tych i wczesnych 90-tych nie narzekał inny kulisty heros. Wprawdzie jego kulistość nie była równie idealna jak Pac Mana, gdyż bardziej przypominał jajko, ale mimo to nie przeszkadzało mu to w robieniu zawrotnej kariery czego najlepszym dowodem seria licząca ponad 10 tytułów. Chyba każdy z obecnych 30-latków na początku swojej przygody z grami zetknął się z Dizzym. O takiej karierze Masterchief może tylko pomarzyć.

Jeszcze lepiej niż z Panem Jajko bawiłem się przy przygodach czterech (?) zwariowanych, futrzastych kul, z których każda posiadała inne umiejętności. Tytuł wydany w 1993 roku do dziś wspominam bardzo ciepło. Do tego stopnia, że całkiem niedawno sięgnąłem po Fury of the Furries raz jeszcze. Wprawdzie gra ta nie zrobiła kariery porównywalnej z Pac Manem czy nawet z Dizzy, nie sposób jednak odmówić jej niezwykłej miodności, ciekawego pomysłu, a przede wszystkim olbrzymiej dawki pozytywnej energii.

Dużo bardziej prozaicznym tytułem, choć równie wciągającym okazał się biurowy hit zatytułowany Kulki. Swego czasu grali w niego praktycznie wszyscy, zresztą do dziś ma on olbrzymią moc przykuwania do komputerowego monitora.

Ostatnim i chyba najlepszym potwierdzeniem tego, że moja teoria wciąż się sprawdza jest wspomniany przeze mnie na początku tego tekstu World of Goo, tytuł, który swoją prostotą i doskonałością zachwyci chyba każdego gracza, który pamięta czasy Lemingów i Bridge Buildera. Sympatyczne, łypiące na nas swymi zdziwionymi oczyma kulki nie mogą budzić innych uczuć jak sympatia i rozbawienie. Dlatego też zabawa w WoG to czysta przyjemność i kwintesencja relaksu. I choć na moim biurku jak zwykle leży pokaźny stos naprawdę mocnych tytułów ja cały czas wybieram ten jakże kulisty świat…

Kojarzycie jeszcze jakieś tytuły z kulistymi bohaterami? A może macie inną teorię nt. cech charakterystycznych komputerowych herosów?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. Kurna przeciez lara tez jest kulista. I to nie w jednym miejscu, na wysokosci klatki piersiowej jest nawet podwojnie kulista.

  2. Kojarzycie jeszcze jakieś tytuły z kulistymi bohaterami? A może macie inną teorię nt. cech charakterystycznych komputerowych herosów?

    Spójrz trochę niżej, na tytuł „De Blob” ;] Sonic tez nalezy do stosunkowo „okrągłych” herosów. A okazjonalnie kształty w pełni okrągłe przyjmuje Samus Aran, nasza protagonistka w serii Metroid Prime.

  3. Pierwsze co mi się nasuwa na myśl to oczywiście LocoRoco, w sumie to koło, bo to 2D 🙂 Pamiętam jeszcze Kula World z PSX-a , Patapony także są okrągłe, tylko nogi i ręce wystają 😉 W Me and my Katamari chodzi o to, aby zbudować jak największą „kulę” z wszystkiego co spotkamy 🙂

  4. Hamsterball ! chomik w kulce, plansze na czas – i wszystko jasne. ma prosty a zarazem genialny milti. pamiętam jak dawno dawno temu z kumplami zagrywaliśmy sie bez opamiętania w Hamsterball’a 🙂

  5. O kulkach nic nie wiem, ale cechy charakterystyczne bohaterów występują na pewno. Mojej żonie wystarczy jeden rzut oka na nową grę na konsoli, i od razu mówi „o znowu jakaś japońska” 🙂

  6. Kula World i tak jest bezkonkurencyjny 🙂 Jedna z lepszych gier logicznych, z jakimi miałem przyjemność się zetknąć 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here