Każdy szanujący się gracz zna postać charyzmatycznego gliniarza z NYPD, który aby pomścić swoją rodzinę i oczyścić własne imię musiał przekroczyć magiczną granicę miedzy światem prawa i lśniących odznak, a tym pełnym brutalnej, niczym niepohamowanej agresji. Wszyscy znamy losy dziwnego związku Maxa z Moną Sax i jej tragiczny koniec.

Max Payne obok wciąż przywoływanego przeze mnie Deus Ex jest jedną z moich ulubionych gier. Wyrazistość stworzonego przez Remedy świata, wciągająca, a przede wszystkim doskonale opowiedziana fabuła powaliła mnie na kolana. Do dziś wspomnienie komiksowych plansz niczym od Enki Bilala wywołuje ciarki na plecach i szybsze bicie serca (czyżby czas na odświeżenie sobie tego tytułu?!). Trudno więc dziwić się temu, że zaraz po zakończeniu gry w The Fall of Max Payne wyglądałem kontynuacji. Ludzie z Remedy rozpoczęli jednak pracę nad zupełnie nowym projektem jakim jest Alan Wake, odkładając w czasie ewentualne stworzenie dalszych przygód gliny z Nowego Jorku. I choć wszyscy mocno kibicujemy nowej produkcji Remedy z pewnym niepokojem spoglądam w stronę mojej ulubionej produkcji.

Niestety nad Max Payne 3 zbierają się czarne chmury. Najpierw pojawiła się sugestia, że za najnowszą część może być odpowiedzialny nie kto inny jak Rockstar. Choć cenię ich za to co zrobili (i robią) w GTA, bo bez wątpienia odwalają kawał dobrej roboty zupełnie nie jestem przekonany czy Max Payne by Rockstar to dobry pomysł. Oba tytuły posługują się zupełnie odmiennym aparatem. GTA to raczej freestyle’owa stylistyka zarówno w formie jak i treści, zaś Max Payne to ciężki klimat potęgowany doskonałą narracją. Czy ludzie z Gwiazdy Rocka odnaleźliby się w takiej stylizacji? (odnaleźli się doskonale w Manhuncie przyp. Katmay) Trudno powiedzieć – jednak nie chciałbym tego sprawdzać kosztem tak doskonałej serii jaką jest Max Payne.

Jednak wizja Rockstar tworzącego najnowszą odsłonę przygód gliniarza z NY jest niczym w porównaniu z perspektywą przejęcia Take-Two przez EA. Aż boję się pomyśleć, co ów gigant mógłby zrobić z tą serią. Będąc perełką w kolekcji TT Max bez wątpienia stanowi silną pokusę dla EA. Nie chcę uprawiać tu czarnowidztwa, ale od atrakcyjności do wyciskania tytułu niczym świeżej cytryny w przypadku Elektroników naprawdę niedaleka droga (czego dowodem wszystkie flagowe serie EA). O ile taki scenariusz może się sprawdzać w przypadku NFS czy innego NBA Live o tyle w przypadku mrocznej opowieści rodem z NY mogłoby się to okazać zabójcze. Siłą serii jest zwarta, konsekwentna i spójna wizja całej przedstawionej historii. Wątpię, aby taki efekt udało się uzyskać przy produkowaniu w tempie jednej odsłony na rok.

Niestety każda, nawet najlepsza historia nadmiernie eksploatowana wcześniej czy później z pasjonującej przygody zmieni się w lepszą czy gorszą formę telenoweli brazylijskiej i tej pokusie nader często ulega EA. Dlatego tak bardzo boję się wizji Max Payne w ich rękach. Czy słusznie? Tego nie wiem i chyba nie chciałbym się dowiedzieć. Na pewno byłbym spokojniejszy gdyby kasjerzy EA schowali do kieszeni swoje 2 mld szeleszczących martwych Ojców Założycieli i zostawili Take-Two w spokoju. Niezależnie czy robią to wyłącznie z powodu głośnego ostatnio GTA czy licząc na dorwanie się do Maxa Payne’a. Nikomu z nas nie jest przecież potrzebny scenariusz z eksodusem ludzi z Remedy w roli głównej i tworzeniem czegoś nowego-starego na podobieństwo przejętego właśnie przez EA Payne’a.

Tylko jak wyjaśnić to kasjerom z EA?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. Kiedy okazało się, że trzeciego Maxa ma robić kto inny niż Remedy, moje zainteresowanie znacznie spadło. Jeśli okaże się, że powstanie dodatkowo pod skrzydłem EA, to zrobię coś strasznego. Apatia czy samookaleczenie będą bardzo realne.

  2. Ktoś, kiedyś, w jakimś – bodajże – teleturnieju skandował głośno: „Daj im szansę! Daj im szansę!” PS Całkiem poważnie, czytając powyższe doniesienia, obawiam się, że tytuł „The FALL of Max Payne” mógł być proroczy. . .

  3. Max Payne obok wciąż przywoływanego przeze mnie Deus Ex

    No i jolo z Bazin musiał o Deus Ex no po prostu musiał !!!!!!!!!!;)

  4. Z jednej strony EA ma kase, wiec moze tworcom MP3 (fajny skrot nota bene :D) pozwolic na dopracowanie tytulu (vide WAR). Z drugiej jedna strony EA znane jest z wypuszczania kiczu i tasmowej produkcji. Nie zdziwilbym sie, gdybysmy za piec lat na polkach sklepowych zobaczyli Max Payne 12 ;)BTW, poza Max Payne i GTA przejeliby tez inne ciekawe tytulym tj. Bioshock. . . Boze, jesli naprawde istniejesz, nie dopusc aby EA przejelo TT. . .

  5. Niech Microsoft kupi EA wtedy to już będzie prawdziwy armageddon. Gracze będą rzucać się z mostów, wezbrane rzeki wystąpią z brzegów. Szarańcza spłynie na pola po których będą się przechadzać Jeźdzcy RRODowej Apokalipsy. Myślicie, że Ubisoft jest bardziej przyjazną korporacją? Casus choćby sposobu promocji i dbania o „dobrą ocenę naszego produktu” (Assassins Creed) temu przeczy.

  6. Z drugiej strony Ubisoft jest przyjazniej nastawiony do nowatorskich pomyslow. Zazwyczaj wydawcy wola nie eksperymentowac i walkowac nieustannie sprawdzone rozwiazania. MS’owi bardziej chyba oplacaloby sie wykupienie trzech innych wydawcow niz EA. A pewno lepiej by na tym wyszli 😉

  7. Bogowie ratujcie. W sumie fakt. Brakuje tylko żeby micro$oft się wbił w temat. Co do Ubi, jest jedną z bardziej cenionych przeze mnie jak to określiłeś korporacji, ze względu na właśnie eksperymenty i wspaniałego Beyond Good&Evil (za co ich równocześnie paradoksalnie nienawidzę – BG&E 2)

  8. kot: No tak Halo, GOW, Age of Empires, Flight Simulator ; – ) Tak bo przeciez to M I C R O S O F T a on jest Z Ł Y. Taka nowa moda, co nie?

  9. jak chcecie obrazu Apokalipsy w pełni swego wzniesionego Aspektu to pomyślcie o tym iz EA zrobi Planescape: Torment v2 🙂 . . . obym tylko czasem tego nie wykrakał Interplay nadal przecież cienko przędziezresztą zobaczymy jak wyjdzie Bioware na „opiece” ksiegowych z EA

  10. EA potrafi zepsuć każdy tytuł. Włącznie z Tetrisem i Kierkami. EA to najlepszy przykład jak nie robić gier, a jednak od lat ludzie ciągle kupują ich gry. Fenomen? Niee, raczej słabość do gier sportowych, aktualnych składów zespołów i fajnej licencjonowanej muzyki 🙂

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here