Nie będę jednak zdradzał zbyt wielu szczegółów ponieważ w redakcji pojawiła się już pełna, recenzencka kopia tej pozycji. Potraktujcie ten tekst jako przystawkę do głównego dania, którym będzie dłuższa forma, omawiająca kolejne spotkanie z dzielnym komandosem.

Samo City określiło tę pozycję mianem „Mortyr 3.1”. Nie jest to więc pełnoprawna kontynuacja przygód polskiego żołnierza, a raczej forma samodzielnego dodatku do opisywanego przez nas jakiś czas temu Mortyr III. Tym razem członek MI6 (dam sobie rękę uciąć, że w intrze nazwano go żołnierzem SAS) stanął przed największym wyzwaniem w swoim dość krótkim jeszcze elektronicznym życiu. Zadanie to tworzy podtytuł gry – Operacja Sztorm. Naszym celem jest zabicie trzech bardzo ważnych postaci dla niemieckiej machiny wojennej. Są to odpowiednio Joseph Goebbels, Heinrich Himmler i Herman Goering.

Już na początku mojego spotkania z grą przeżyłem miłą niespodziankę. Nowy Mortyr podobał mi się o wiele bardziej niż poprzednia część serii. Poprawie uległa oprawa graficzna tej produkcji. Znajdziemy w niej kilka smaczków i drobiazgów, o których więcej napiszę w recenzji. Teraz z redaktorskiego obowiązku wspomnę jedynie, że lepiej wyglądają wybuchy czy dym wydobywający się z rozgrzanej lufy naszej armaty, a oświetlenie nadaje grze delikatnego, mrocznego klimatu. Bardzo ładnie zrealizowano także lekkie rozmycie kiedy celujemy przez szczerbinkę broni. Mniej podobały mi się za to niektóre tekstury i wygląd plansz. Oprawie graficznej Operacji Sztorm możecie przyjrzeć się już teraz. Obok tego tekstu powinny już wisieć pierwsze obrazki z gry.

Muzyka nowego Mortyra była zagłuszana seriami z karabinów maszynowych i eksplodującymi granatami. Będę się jednak starał wsłuchać w nią w trakcie zabawy pełną wersją tej pozycji. Same dźwięki nie są złe aczkolwiek twórcy Operacji Sztorm przedobrzyli z tekstami wygłaszanymi przez bohaterskiego Janka i jego przeciwników. Na ten temat kilka słów napiszę w swojej recenzji.

Trzeba także odnotować, że tym razem zabawę uprzyjemnia system Covert Fire, umożliwiający nam ostrzeliwanie się zza elementów otoczenia. Zniknął także pasek zdrowia, licznik punktów życia. Zastąpił go system znany z nowszych produkcji. Mortyr może zostać trafiony kilka razy po czym musi się schować i poczekać aż jego energia się zregeneruje (Gears of War style znaczy się). Poprawie ulec ma również AI przeciwników. Wersja gry, którą testowałem rzeczywiście chciała zaskakiwać wrogimi żołnierzami wyskakującymi zza drzwi albo baru czy wojakami chowającymi się za filarami lub przewróconym stołem. Weteranom tego typu zagrania nie powinny jednak utrudniać rozstrzeliwania przeciwników. Tym bardziej, że wyraźnie brakuje im szybkości. Niejednokrotnie spotykałem grupę trzech czy czterech nazistów, którzy padali przecięci celną serią, zanim zdążyli mnie poważnie zranić. Odrobinę kuleje również długość gry. Biorąc pod uwagę, że głównych przeciwników jest trzech, a w ciągu dwóch godzin zabawy prawie udało mi się dojść do drugiego z nich, można się spodziewać, że Operacja Sztorm będzie pozycją na jeden wieczór (o ile oczywiście nie przygotowano dla nas żadnych niespodzianek). Przez kilka minut mogłem również postrzelać do kolegów z innych serwisów w trybie online. W sieci testowaliśmy grę tylko na jednej mapie a sama zabawa trwała zbyt krótko by konkretnie ocenić możliwości nowego Mortyra w tej materii.

Czy szykuje nam się produkcja godna uwagi? Tego dowiecie się z recenzji Operacji Sztorm. Ja jak już pisałem na wstępie, jestem miło zaskoczony tym tytułem. Po poprzednim pokazie nie spodziewałem się wielkich zmian, a z siedziby City odjeżdżałem zadowolony. Byłem również przekonany, że niektóre błędy, które zauważyłem w trakcie testów (Janek zacinał się na schodach czy w otwieranych drzwiach) trafią do pełnej wersji gry. Po kilku godzinach zabawy „sklepowym” produktem nie odnotowałem jednak tego typu dziwnych zachowań komandosa.

Tradycyjnie pozycja ta zostanie wydana przez City w cenie 19,99PLN, więc warto pomyśleć o jej zakupie jeśli akurat mamy wolny wieczór, który chcemy spędzić przed komputerem a nie w kinie czy na randce. Teraz zapraszam was już do naszej galerii. Znajdziecie w niej obrazki z gry. Recenzja tej produkcji pojawi się na Valhalli pod koniec tygodnia.

PS. W środę City Interactive opublikować ma dwie bardzo ciekawe informacje. Kiedy tylko dowiemy się o co chodzi odpowiedni news pojawi się na Valhalli. Wyglądajcie naszych informacji.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

7 KOMENTARZE

    • nooo i calkiem niezle sie prezentuje 🙂

      Chyba niezle jak na gre sprzed 8 lat. . . Do tego ta pustka poziomow nie wrozy niczego dobrego. Zreszta Mortyr zawsze byl nudny jak flaki z olejem. . .

  1. Nie wiem czy panowie z City Interactive dobrze robia nazywajac gre Mortyr. Mnie to odstrasza zakupienia gry. . . nawet za 20zl. Kupie jedynie zeby wspierac polski rynek. poza tym, dlaczego nie zrobia gry bardziej w polskich klimatach. np cos o powstaniu. ba nawet czterej pancerni sa ciekawsi od nijakiego Mortyra

  2. poza tym, dlaczego nie zrobia gry bardziej w polskich klimatach. np cos o powstaniu. ba nawet czterej pancerni sa ciekawsi od nijakiego Mortyra

    W poprzedniej części wspieraliśmy rodzimych partyzantów. Ta podobała mi się jednak o wiele mniej od Operacji Sztorm.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here