Pokazywaliśmy wam ostatnio fantastyczny zwiastun filmowy drugiej części Dead Rising. Okazuje się jednak, że ten materiał to nie jedyna niespodzianka, jaką przyszykował dla nas wydawca DR2, japoński Capcom.

W zeszłym tygodniu, podczas imprezy Captivate 09 odbywającej się w Monako i zorganizowanej właśnie przez firmę z Kraju Kwitnącej Wiśni, legendarny producent odpowiedzialny między innymi właśnie za pierwszą część Dead Rising, Keiji Inafune, udzielił dość ciekawego wywiadu. Jesteśmy w takim momencie dla historii gier wideo, kiedy musisz zawrzeć w grze jakąś formę trybu wieloosobowego. Sam single player nie wystarcza. Tak więc na pewno umieścimy multi w tej grze, ale nie chcę wchodzić w szczegóły, bo wiąże się to z mechaniką gry, o której nie chcę tutaj opowiadać. Będzie to jednak sieciowy multiplayer. tłumaczył dziennikarzom Inafune.

Jego słowa sugerują, że bynajmniej nie chodzi tutaj o tryb kooperacji, o który z resztą pewnie byśmy się nie obraziliby, gdyby tylko nie czynił gry zbyt łatwą (co akurat Dead Rising szczególnie nie grozi) i został umiejętnie zaimplementowany. Multi w bardziej „masowej” formie brzmi nieco przerażająco, ale poczekamy zobaczymy – może będzie się można wcielić w któregoś z siedmiu tysięcy zombiaków, ponoć mogących jednocześnie przebywać w zasięgu wzroku gracza.

Zapraszamy także do nowej galerii DR2.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

2 KOMENTARZE

  1. Mi się już trochę przejadł coop. Ostatnio dorzucany jest do każdej gry akcji, nie każda gra zasługuje na ten tryb. Niestety, w większości przypadków coop w ogóle mnie nie kręci bo nie mam z kim grać (np. Gears of War 2), w innych przypadkach niezbędny jest mikrofon. Ale nawet posiadanie go nie pomaga – W 99/100 przypadkach trafiam na amerykanów albo brytów. Z Brytyjczykiem zawsze jakoś się dogadam, ale z mieszkańcem USA. . . God, to potrafi być prawdziwa męczarnia! A już najgorzej gdy trafi się jakiś dzieciak (a tych na pęczki w takim Left 4 Dead), po prostu krew zalewa. Do coopa trzeba mieć dobrych znajomych. Bardzo miło wspominam coop w Halo 3. Znalazłem trzech kompetentnych graczy podczas grania w Team Deathmach, świetnie się z nimi dogadywałem. Długo graliśmy w coopa, zabawa była przednia :)W Dead Rising 2 chciałbym zobaczyć coś pośredniego (i nowatorskiego) np. rywalizację pięciu drużyn po trzech graczy, a to wszystko w otoczeniu armii zombie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here