11. Heroes of the Pacific

Czas skopać zadki kilku Kamikadze

Heroes of the Pacific będzie raczej starszą niż nowszą pozycją, zważywszy na fakt, iż swoją premierę na PlayStation 2, PC i pierwszym Xboksie zaliczyła ona niespełna trzy lata temu i była tytułem całkiem znośnym. Dlatego też Red Mile Entertainment postanowiło wykorzystać umiejętności pierwotnych twórców (IR Gurus) i zaprzęgnąć ich do pracy tak, by na drugi kwartał przygotowali kieszonkową wersję HotP. Możemy się więc spodziewać, że jeszcze przed wakacjami zasiądziemy za sterami przestarzałych już dziś maszyn i wzniesiemy się w powietrze, by pokazać małym, skośnookim ludzikom, jak wielkim błędem był atak na Pearl Harbor.

12. Crisis Core: Final Fantasy VII

Dla ortodoksyjnych wyznawców legendarnej już “Siódemki” pozycja obowiązkowa. Tetsuya Nomura ma zamiar pokazać, że jego narkoleptyczne wizje, które mieliśmy wątpliwą przyjemność podziwiać w scenariuszu Dirge of Cerberus (uwaga, spoiler – ja do dziś się śmieje z uploadowania swojej duszy do internetu przez Hojo) to jeszcze nic przy tym, co ujrzymy w prequelu oryginalnego FF VII. Strzeżcie się, bowiem już na początku kalendarzowej wiosny pan N. (wybaczcie, ale gdy zbyt często wymieniam jego nazwisko, to dostaje drgawek) spróbuje po swojemu wyjaśnić historie Zacka, Clouda, Sephirotha i Gackta – japońskiej gwiazdy rocka, która w celach reklamowych stała się głównym antagonistą Crisis Core. Ale spokojnie – przynajmniej grafika będzie śliczna! Ach, zapomniałbym. Tetsuya odpowiada też za design.

13. Beaterator

Umc, umc, umc

Jeśli mamy wśród Wikingów kogoś, kto marzy o karierze Disc Jockeya, to osobnik ów musi koniecznie zaopatrzyć się w przenośną konsolkę Sony. Rockstar Games, bazując na tym co już raz opublikowało w sieci, tworzy na PSP aplikację pozwalającą trochę pobawić się miksowaniem różnych utworów. A jeśli to się komuś znudzi, to nie ma żadnego problemu, gdyż Beaterator ma zawierać również elementy typowe dla gry muzyczno-rytmicznej, to znaczy jakieś drobne zabawki, polegające najpewniej na odpowiednio szybkim wciskaniu wyznaczonych przycisków. Ja chyba jednak wolę remiksy. Spodziewajcie się Beateratora jeszcze w tym roku.

14. Kingdom Hearts: Birth by Sleep

Disney wraca do gry

Kingdom Hearts to seria, o której powiedzieć “dziwna” to eufemizm. Pozwólcie jednak, że nie będę rozwijał tej myśli, bo zważywszy na to, iż Królestwo Serc tworzy nie kto inny jak najbardziej kwadratowa, ze wszystkich kwadratowych firm, mogłyby się tu pojawić słowa, przez które ten tekst na pewno nie zostałby opublikowany. Mniejsza jednak o to. Birth by Sleep, jak dobrze (źle?) pójdzie ukaże się jeszcze w tym roku i wprowadzi do serii zupełnie nowe postacie – trzech śmiałków poszukujących Xehanorta, czyli dawno zaginionego Keyblade Mastera. Ciekawe tylko, czy i tym razem spotkamy całą plejadę disney’owskich gwiazd srebrnego ekranu.

15. Secret Agent Clank

Nazywam się Clank. James Clank

Pudelek.pl donosi, że Ratchet i Clank rozwiedli się, z powodu wewnętrznych konfliktów w High Impact Games. No dobra – kiepściutki żart. W każdym bądź razie, prawdą jest, że po tym jak w Ratchet: Gladiator na PS2 tytułowy bohater zgarnął główną rolę, czas by sympatyczny robot Clank zrewanżował mu się tym samym. Jednak nie ma on za zadanie gwałcić, palić, mordować i plądrować. Nasz mechaniczny kolega wcieli się bowiem w rolę tajnego agenta parodiującego Jamesa Bonda. Clank obierze sobie jako cel oczyszczenie swojego przyjaciela z fikcyjnego zarzutu popełnienia przestępstwa. Jak ten zielonooki robot prezentuje się w smokingu będziemy mogli sprawdzić jeszcze przed sylwestrem. Kolejny „udany” dowcip – doceńcie.

16. Echochrome

Prostota, prostota i jeszcze raz pomysł

Zawsze miałem słabość do gier jednocześnie tak prostych, że wręcz niemal prostackich, a z drugiej strony na swój sposób głębokich i wysublimowanych. W ten opis idealnie wpasowuje się Echochrome, przygotowywany na tegoroczną premierę przez specjalistów z japońskiego oddziału Sony. Kilkanaście kresek na krzyż i niewielki ludzik – oto cała grafika tego tytułu, który zapowiada się na niesamowitą gratkę dla fanów gier logicznych i to takich, które skupiają się na geometrii danego poziomu. Jeżeli zetknęliście się kiedyś, przy okazji obcowania z PSOne, z fenomenalnym Kula World to powinniście wiedzieć o czym mowa. Echochrome na dzień dzisiejszy prezentuje się wybornie i już nie mogę się doczekać sprawdzenia tej pozycji w akcji jeszcze w tym roku.

17. Dissidia: Final Fantasy

Super Smash Final Fantasy?

Bijatyka z elementami RPG, po brzegi wypełniona postaciami znanymi z uniwersów wykreowanych przez SquareEnix to inicjatywa wymyślona przez Kwadratowych dla uczczenia dwudziestych – minionych w 2007-mym roku – urodzin serii Final Fantasy. W Kraju Kwitnącej Wiśni czysto teoretycznie możemy się Dissidii spodziewać jeszcze przed najbliższym styczniem. Gorzej z Europą i Ameryką, dla których wydanie tego bądź co bądź interesującego projektu wciąż nie jest niczym pewnym. A szkoda, bo to jedna z nielicznych produkcji ze stajni SE, z którymi wiążę jakieś większe nadzieje.

18. Gran Turismo Mobile

Grabicie sobie Polyphony Digital, oj grabicie sobie. PlayStation Portable jest już na rynku tyle czasu, a na premierę przedstawiciela kultowej serii racerów wciąż trzeba czekać. Na całe szczęście wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to ulegnie zmianie już w trzecim kwartale bieżącego roku. Wtedy właśnie możemy się spodziewać handheldowego odpowiednika czwartej odsłony słynnej wyścigowej serii. Ciekawe tylko kto będzie w to grał, skoro niedługo później na PS3 powinno trafić już piąte stacjonarne Gran Turismo?

19. Star Ocean: The First Departure

Gwiezdny Ocean w końcu poza KKW

Oj, nie spodziewałem się, że to napiszę, ale to druga zapowiadana na ten rok przez SquareEnix gra, po której gotów jestem się spodziewać fabuły głębszej niż kałuże na Saharze. A to tylko dlatego, że The First Departure będzie remake’iem pierwszej części serii Star Ocean. Ukazała się ona na SNESie i nigdy nie przekroczyła granic Nipponu, także w tym roku nadarza się wspaniała okazja, by w końcu zapoznać się z historią zawartą w oryginalnym SO. Tym bardziej, że wszystko zostanie ujęte w oprawie godnej XXI-go wieku.

20. Gish

Zastanawiało Was kiedyś, jak to jest być dziegciową kulką?

Gish to taka sama nowość, jak N+, który też już wcześniej ukazał się na komputerach stacjonarnych. Mimo to, gra jest warta poświęcenia jej odrobiny uwagi. Już samo to, że głównym bohaterem jest dziegciowa kulka szukająca swojej ukochanej to rzecz dość osobliwa. A kiedy ów blobik szuka jej po kanałach dawno zapomnianego miasta Dross, robi się jeszcze dziwniej. Natomiast w momencie, gdy okazuje się, że wybranki tytułowego Gisha strzegą najwymyślniejsze kreatury, to sytuacja staje się wręcz psychodeliczna. Jak wyjdzie to w praktyce, stwierdzimy kiedy gra się ukaże, co powinno stać się jeszcze w tym roku.

Zdawać by się mogło, że PlayStation Portable przestaje potrzebować aplikacji HomeBrew, by zawierać w sobie wszystko, czego tylko podróżnicza dusza zapragnie. Wirtualna szafa, muzyczny mikser, czy nawet system GPS niedługo przestaną być śpiewką przyszłości dla posiadaczy konsol, zwłaszcza tych przenośnych. A przy okazji będą oni mogli się pobawić przy tytułach klasy God of War albo Gran Turismo. Czego chcieć więcej?

[Głosów:0    Średnia:0/5]
1
2
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPrezentacja możliwości Age of Conan
Następny artykułNo to po setce

6 KOMENTARZE

  1. Jedno z ciekawszych i bardziej zróżnicowanych (MyStylist, hehe )zestawień. Zapowiada sie dobry rok dla userów,i dla Sony, chociaż o dogonieniu DS’a nei mają już chyba co marzyć. (do czego przez was się chyba przyczynię. . 😛 ).

  2. Będzie ciekawie w tym roku. God of War: CoO, Secret agent Clank, Wipeout, Heroes of the Pacific, Pursuit Force i zagralbym sobie jeszcze w Echochrome.

  3. PATAPON’A chcę i to już potem to echochrome’a i może GOW2. . . no i GO!Explore. . . jako nawigacja samochodowa. . . Psp w końcu ma ciekawy line up. Co do GT to pewnikiem w przysłym roku najwcześniej. . .

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here