Tym razem na wstępie chciałem napisać, że szykujemy dla was niespodziankę. Niestety z niespodziankami ze świata elektronicznej rozrywki jest tak, że czasem trzeba na nie dosyć długo czekać (wybaczcie tę oczywistą oczywistość). Załóżcie więc, że jeśli ta się pojawi, to rzeczywiście będzie prawdziwym prezentem, który was miło zaskoczy. Jeśli przyjdzie nam na nią czekać…cóż jest jedna rzecz, której uczą nas gry – cierpliwość. Skoro trzeba się w nią uzbroić, to właśnie to zrobimy. W międzyczasie będziemy jednak mogli zapoznać się z przynajmniej kilkoma tekstami waszych ulubionych autorów.

Zacznę od osoby, która rzadko wystawia głowę ze swojego, stale powiększającego się zbioru gier. Daniel Kłosiński, nasz pokładowy encyklopedysta, zajął się produkcją na podstawie filmu, który jakiś czas temu mogliśmy obejrzeć w kinie. Pomimo tego, że bardzo chciałbym żeby był nią 28 dni/tygodni później, dziś na Valhalli pojawi się recenzja Złotego Kompasu. Czy to kolejna pozycja, która na fali popularności przeboju ze srebrnego ekranu, spróbuje skusić nas i rodziców młodszych fanów elektronicznej rozrywki do sięgnięcia po portfele? A może tym razem mamy do czynienia z hitem? Soviet już za kilka chwil odpowie na to pytanie.

A skoro już zaciągnęliśmy Daniela do klawiatury, to nie odpuścimy i przy okazji opublikujemy zapowiedź jego autorstwa. Tym razem szykujemy coś dla tych, którzy nie boją zapuścić się do Zony gdzie szukają artefaktów jednocześnie walcząc z mutantami. Zgadliście. Na Valhalli przyjrzymy się rozszerzeniu do całkiem (dla niektórych bardzo) przyjemnego STALKERa, gry która ma tyle kropek w nazwie, że nigdy nie chce mi się ich wstawiać.

Z zapowiedziami nie rozstaniemy się zbyt szybko. Po piątkowo-sobotniej aktualizacji oficjalnej strony internetowej Grand Theft Auto IV postanowiłem przyjrzeć się tej pozycji. Nieliczni szczęśliwcy już mieli okazję testować nowe dzieło Rockstar. Inni muszą czekać do kwietnia kiedy to położą ręce na tym produkcie. Ja na pewno będę na niego czekał, a zapewne na dniach złożę zamówienie na kolekcjonerską edycję gry. Mówcie i myślcie co chcecie. Ja wierzę, że to będzie hit – jedna z najlepszych pozycji tego roku. Oczywiście odrobinę więcej niż teraz napiszę na jej temat w zapowiedzi.

Być może równie dobrze albo i lepiej niż dzieło Rockstar sprzeda się pewna produkcja na Nintendo Wii. Ból, zgrzytanie zębów i dużo potu – czy już wkrótce wielbiciele elektronicznej rozrywki przestaną się kojarzyć z otyłymi panami, spędzającymi całe dni przed telewizorami, monitorami? Być może stanie się tak dzięki Wii Fit, któremu przyjrzy się Wojtek Borowicz. Ciekawi was kto w redakcji musi ćwiczyć, czyja kondycja nie jest w stanie przetrwać „walki” ze sprintem do środków komunikacji miejskiej? Trochę boimy się do tego przyznać, ale istnieje szansa, że i takie ciekawostki pojawią się w tekście Siergieja, który zapewne ukaże się pod koniec tygodnia.

Dużo nam się porobiło tych zapowiedzi. Na całe szczęście jest z nami Bartosz Kotarba, na którego krzywo zaczyna patrzeć małżonka. Wszystko oczywiście przez Dzikie Hordy, o których Jolo wspominał w dzisiejszym felietonie. Nieprzespane noce, nieogolony, przypominający orka Jolo – to wszystko musi oznaczać, że dodatek do piątych „Hirołsów” jest bardzo dobry. Kto chce się przekonać czy tak rzeczywiście jest będzie musiał wypatrywać materiału Bartka.

Mam nadzieję, że wśród wymienionych przed chwilą pozycji są gry, które was zainteresują. Ja pędzę zająć się wspomnianą na początku recenzją Złotego Kompasu. Was oczywiście zachęcam do czytania i komentowania naszych newsów. Słyszymy się już jutro rano kiedy to na Valhalli zobaczycie pierwsze nowe materiały.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here