W Wielkiej Brytanii fala ataków na branżę elektronicznej rozrywki nie maleje. Znowu podniósł łeb jeden z tabloidów. Tym razem w brukowcu Daily Mail, znanym w Polsce przede wszystkim z trwającej od blisko dwóch lat nagonki na naszych rodaków (gazeta była skłonna płacić nawet sto funtów za donos na „złych imigrantów”) pojawił się artykuł autorstwa pani Rosie Millard. Jak na dobry paszkwil o grach wideo przystało artykuł dziennikarki opisuje osobiste przejścia Rosie –mamusi – Millard, która popełniła fatalny błąd i za 150 funtów zamówiła swoim pociechom (ośmioletniemu synowi i pięcioletniej córce) Nintendo DS. Prosto z Hong Kongu razem z zestawem 20 gier. Tak zaczęła się gehenna pani Millard. Kiedy dzieciaki dostały upragnioną zabawkę od razu zaczęły się kłopoty wychowawcze, wieczne krzyki i marudzenia przy śniadaniu. Autorka określa DS’a jako: …mały, lecz bardzo toksyczny narkotyk, który zatruwał moje dzieci . Nastawienie troskliwej mamusi do konsoli i elektronicznej rozrywki w ogóle ujawnia się dość szybko we fragmencie w którym pisze tak:…co jest konstruktywnego w graniu w futbol na malutkim ekranie, albo w myciu wirtualnego psa lub obserwowaniu OHYDNEGO różowego kucyka kłusującego wokół różowego, udekorowanego muszelkami pałacu?. W sumie też nie wiemy CO jest w tym konstruktywnego – w końcu to rozrywka, ale z sprawie brykającego kucyka jesteśmy skłonni przyznać autorce rację. To naprawdę ohydne! Ostatecznie troskliwa matka odebrała konsolę zrozpaczonym dzieciakom.

Jedno jest zastanawiające Rosie Millard wyraźnie napisała, że za 150 funtów kupiła konsolę i „zbundlowane” 20 gier – w tym Fifę 08, Nintendogs i kilka innych. W Wielkiej Brytanii Nintendo DS kosztuje około 99 funciaków. Gry także kosztują kilkadziesiąt funtów. Jakiego DS.’a zamówiła pani Millard dla swoich pociech z tego ekhem… Hong Kongu?

Brytyjskiemu Daily Mail gratulujemy tematu i dziennikarek, które potrafią na drugim końcu świata znaleźć tak tanią konsolę!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

8 KOMENTARZE

  1. A moglibyście nie wstawiac do newsów takich ohydnych pornoli???Przez takie rzeczy można sobie zryc psychę! 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here