Jeśli posiadacie najnowsze rozszerzenie do Obliviona to szybko klikajcie tutaj. Na oficjalnej stronie producenta tego tytułu znajdziecie nową łatkę w wersji beta. Plik podnosi wersję gry do 1.2 i eliminuje błąd, o którym wspominaliśmy przedwczoraj. Ważący niecały megabajt patch działa z każdą wersja językową Shivering Isles. Nie będzie jednak działał na kopiach nabytych dzięki usłudze direct2drive. Wygląda na to, że właściciele blaszaków mają problem z głowy. Martwić muszą się jedynie posiadacze Xboxów 360.
Pete Hines, specjalista od public relations w firmie Bethesda, wypowiedział się na temat konsolowej wersji gry. Jego zdaniem studio „wciąż bada wersję gry na Xboxa 360”. Z dalszej częsći jego wypowiedzi wynika, iż firma nie spotkała się z ani jednym przypadkiem występowania tego błędu na konsoli Microsoftu. Programiści z Bethesdy nie umieli również własnoręcznie stworzyć jego kopii na konsolach, które posiadają w studiu. Czyżby doniesienia o popsutej wersji Xboxowej były wyssane z palca? Część użytkowników Valhalli już ukończyła przygodę z nowym dodatkiem i nie spotkała się z żadnymi bugami. Szczęściarze.
http://www.mygamercard.net/leaderboard.php?gt=. . . &x=71&y=131250/1250 GP60/60 Achievementów. . . Ma już całkiem spora liczba graczy. . . Komplet achievementów. Nie gralem jeszcze w dodatek, ale chyba jednen z achie dostajemy za ukończenie gry. . .
Dobrze że łatka juz jest. Swoja droga to przesada aby wydać gre z ktytycznym błędem. Czyżby testerzy nawalili?
Najprędzej, ale dobrze że już jest po problemie.
Szkoda, że ta cholerna łatka nie naprawia kilku innych bugów SI. O co mi chodzi? Już mówię: pewnego razu w wiosce o nazwie Split (na południu od tego dużego jeziora w Manii) dostałem zlecenie, że muszę zabić tam wszystkich Dementyjczyków (przy tym nie trafiając do lochu ofkoz:). Jednego już miałem z głowy, nawet nikt nie zauważył zgonu. Postanowiłem się wybrać na wycieczkę po okolicach Split. . . No i nagle spotykam rozwścieczoną Elythrę (przypominają mi pająki z DMC3). Na szczęście mam swój „niezawodny” mieczyk, czy tam topór (w obu tych zabaweczkach mam skilla, bo gram Walkirią:) i przebrzydłe „cuś” ginie po kilku ciosach w mordę (przynajmniej nie ma level-scallingu. . . ). No to sejwuję grę (robie to „dość często”, czyli już jakieś 300-350 razów:) i zgadnijcie co mi wyskakuje. . . Napis, że spaściłem questa, bo zabłem jednego z Manijczyków (?!!?). Takiego szaleństwa to sam Sheogorath nie widział:) Ale i tak uwielbam tą gierkę.