Wykorzystywaliście kiedyś to, że jesteście bliźniakami, np. w szkole?

Tylko raz, jeszcze w technikum. Matek przyszedł za mnie na historię, bo on był ‚teoretycznie’ chory, a to ja musiałem załatwić coś ważnego i nie miałem czasu na naukę historii w ten dzień. Po prostu siedziałem na zajęciach w klasie, Matek znalazł znajomego na korytarzu i poprosił go, żeby zapukał do sali i zawołał Szymona, bo ma coś pilnego do przekazania. Szymek wyszedł z klasy, przebraliśmy się koszulkami, Mateusz wrócił do klasy, a ja pojechałem. Do dziś nauczyciel nie wie (pozdrawiamy!), że to Mateusz został do końca zajęć. Ba, co jest najlepsze – ponad połowa klasy się nie zorientowała.

Dlaczego do programu w Polsacie ubraliście się tak samo?

W końcu jesteśmy bliźniakami, no nie? Chcieliśmy trochę zobaczyć siebie w tv, ubranych tak samo i zastanowić się, czy rzeczywiście można nas z łatwością rozróżnić. I można.

Jak udaje Wam się pogodzić granie z pracą, szkołą, rodziną i znajomymi?

Bez większych problemów. Jest ciężko, ale da się. Z pracą akurat nie ma problemów, bo Matek bierze sobie wolne kiedy chce, ja też troche tego wolnego mam, ale już gorzej z wybieraniem, dlatego że po prostu mniej nas pracuje. Szkoła też nie jest wielką przeszkodą, bo uczymy się zaocznie. Rodzina i znajomi? Starają się nas wspierać – rodziców zawsze mamy obok w domu, a znajomych też nie zaniedbujemy, zresztą, możecie sami zapytać. Warto jeszcze wspomnieć o naszych miłościach, Aleksandrze i Magdzie, dlatego, że to im poświęcamy najwięcej czasu. Oczywiście każdy z osobna swojej.

A wasi najbliżsi jak tolerują to nietypowe hobby?

Tak jak w każdej rodzinie – na początku są problemy, wojny domowe z powodu zbyt częstego przebywania przy komputerze. Później wszystko ucicha, jest tolerancja, są sukcesy i jest wspólna radość. Później znów wracają nerwy i znów radość. I tak to krąży w koło. Ale mamy już swoje lata i traktują nas poważnie, bo dzieciakami już nie jesteśmy.

Patrząc daleko w przyszłość – znajdzie się tam miejsce dla sportu elektronicznego?

Musi! Jak nie już w sferze gamingowej, takiego typowego gracza, to pomocy gdzieś w jakiejś jeszcze nieistniejącej, solidnej, polskiej organizacji, która zajmuje się największymi imprezami w Polsce. Oczywiście chcemy założyć rodziny, zbudować sobie domy, zająć się naszymi urwisowatymi pociechami, ale dla tego co robi się większość życia, zawsze musi znaleźć się miejsce…

Kto jest waszym idolem, człowiekiem, którego podziwiacie i chcecie naśladować?

Naszymi idolami są nasi rodzice, którzy mimo tego, że nie zawsze nas rozumieją i czasem za bardzo starają się naciskać, to zawsze nam pomogą, mimo swojego ‚widzimisię’. Wspierają nas finansowo, tata wstaje wcześnie rano i wozi nas na lotniska, odbiera nas z imprez, mimo tego, że ma kupę swoich zajęć, bo sam zajmuje się swoją firmą. Mama zawsze stara się ułagodzić tatę, gdy tylko coś mu się nie podoba, więc w jakiś sposób wzajemnie oni się uzupełniają. Zawsze twierdzą, że nas kochają i to wszystko przez to, że bardzo boją się o to, żeby nic nam się nie stało w tym strasznym świecie. I za to im dziękujemy.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

14 KOMENTARZE

  1. Tak jak kocham fantastyke tak jakos do Quake’a nie palam sympatia – wole ET. Z Quake’ow jednak najlepsza w/g mnie jest druga odslona. No ale co ja tu bede odstreczal innych od tego co im sprawia radoche? :)Sam mam problem bo nie wiem jak sobie poradze z „kosmicznoscia” Quake Wars 🙂 – chyba sie „zmoduje” 🙂 . Zycze dalszych radosci i sukcesow wszystkim fanom Quake’a. Pozdro!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here