Na trwającej właśnie imprezie Game Developers Conference 2009 w San Francisco zaprezentowano rewolucyjną usługę OnLive. Czym jest OL? W wielkim skrócie – jest to usługa sprzedaży oprogramowania oparta na technologii Cloud Computing. Ot takie „gry na życzenie”. Do zabawy potrzeba jedynie dowolnego, nawet bardzo słabego peceta, lub urządzenia nazwanego przez twórców OMC (Online Micro Console) podłączonego do Internetu. Jedynym wymogiem jest łącze internetowe o przepustowości minimum 1.5 megabita i już możemy pograć w najnowsze gry na przykład na ekranie naszego dużego, domowego telewizora. Bez uciążliwych instalacji, martwienia się o konfigurację sprzętową i tak dalej. Co ciekawe według słów samych twórców w OnLive działać mogą nie tylko gry pecetowe, ale także tytuły z Xboksa 360 oraz Playstation 3 (o ile wydawcy zgodziliby się na takie rozwiązanie)

OnLive to dziecko Steve’a Perlmana pracującego niegdyś dla Atari, Apple oraz WebTV oraz Mike’a McGarvey, który związany był wcześniej z firmą Eidos. Zainteresowanie tym projektem, który obecnie znajduje się w fazie zamkniętych betatestów wyraziły takie firmy jak: Electronic Arts, THQ, Atari, Ubisoft, Take-Two, Epic Games, Warner Bros

.

Podsumowując OnLive to możliwość kupowania gier (lub czasowego do nich dostępu) usługa oparta na technologii Cloud Computing. Więcej o OL i jego potężnych możliwościach (jest nawet SDK dla twórców gier) dowiecie się z poniższych materiałów wideo.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

27 KOMENTARZE

  1. Jeśli to działałoby tak jak mówi ten CEO to byłoby to zdecydowanie spore osiągnięcie technologiczne, na chwilę obecną to faktycznie brzmi jak piękny sen. Zgadzam się też z tym co mówi o rynku, z pewnością nie będzie to rewolucja, ewentualnie rozszerzy dostęp. Dużo zależy od cen, z chęcią bym wypożyczył na parę h dany tytuł przed zakupem wersji pudełkowej, żeby upewnić się w wyborze. Cały czas mam mieszane uczucia do wszelakich klientów potrzebnych do uruchomienia danej gry (prawdopodobnie dostałbym zawału czytając wiadomość o przykładowo wysadzeniu w powietrze serwerów steama:P), ale coraz więcej pojawia się tego typu inicjatyw – nawet takie, powiedzmy niezależne, Stardock ze swoim Sin of Solar Empire mają swój mini programik (opcjonalny, ale do updatów niezbędny). W Polsce pomysły typu OnLive są traktowane bardziej w ramach ciekawostek niż przydatnych usług.

  2. Łoł, całkowicie świeże spojrzenie na konsolę (?) do gier! Klika moich komentarzy:Zaskoczył mnie pomysł- czegoś takiego jeszcze nie było. To jest jak Wii dla konsol tej generacji, tylko że to jest dla wszystkich konsol. OK, możemy mówić, o xbox live! PSN itp. , ale powiedzmy sobie wprost- jeżeli interview nie kłamie, to te usługi nawet się nie umywają. Live- na naszym przykładzie (Polaków) widać, że jeszcze trochę to roboty wymaga. PSN- cały czas mu wiele brakuje do ideału. LiveOn stawia na internet- jeżeli miałbym wybrać wynalazek, który najbardziej zrewolucjonizował świat w ostatnich latach (a było tego wcale nie tak mało) to wybrałbym właśnie internet- w końcu dzięki Niemu to czytasz :). To urządzenie, jak wspomniałem jest kompletne inne, z założenia widać, że jeszcze nie do wszystkich dotrze i wróżę mu albo sukces albo porażkę . Pudełeczko wielkości dużej komórki ma pociągnąć Crysisa? Przecież to nie do pomyślenia! Myśleliśmy, czym będziemy machać przy następnej konsoli Ninny, co pociągnie PS4 i jakie możliwości będzie miał XboxLive2!, a tu wyłania nam się OnLive. . . Muszę powiedzieć, że jestem trochę podekscytowany (zawsze jestem, jak się pojawia zapowiedź nowej konsoli :), ale założenia projektu są świetne (logo zresztą też) i jeżeli wypalą, to nawet nie chcę myśleć. . . Na razie wiemy tak naprawdę niewiele. Można jedynie liczyć, że zaprezentowane rozwiązanie naprawdę działa jak należy. Po zainteresowaniu wydawców widać, że projekt ma szansę na sukces. Internet musi być w tej konsoli idealny (i dostępny we wszystkich krajach :). PS: Jedynego minusa mają u mnie za pada, tzn. przemieszczona gała. Już jestem za bardzo przyzwyczajony do rozwiązania z PS. . . Za to plus mają za interfejs, może nie będą musieli wprowadzać NXE 🙂

  3. McGarvey brzmi prawie jak Mc Gyver – to wiele wyjaśnia, wpadli na pomysł a pod ręką był akurat spinacz i trochę taśmy klejącej. . . Muszę powiedzieć, że OMC wygląda całkiem nieźle, jak na sprzęt o takim pochodzeniu :PSama technologia wygląda niebywale smakowicie – tym bardziej wnerwia mnie świadomość, że w Polsce niemal na 100% otrzymamy informację: „Sorry, the service is not available in your country”. . . Ta technologia ma oczywiście szansę odesłać Steam na emeryturkę, o ile tylko będzie działała zgodnie z zapowiedziami – a z tym bywa różnie. Poczekamy, zobaczymy (o ile w Polsce będzie nam dana taka możliwość), póki co mogę powiedzieć, że kocham GDC ;D.

  4. i w ten oto sposob pozbawia nas zakupi/sprzedazy gier uzywanych , jest to rynek wtorny ktory podobno przyczynia sie do wielkich strat, a kto za to zaplaci?? oczywiscie my gracze. . juz sie ciesze. .

  5. A piraci siedzą, i próbują złamać (L)OL. Coś widzę, że tym razem nie będzie to takie łatwe zadanie- do wszystkiego potrzebna będzie łączność z serwerami firmy, gry na HDD nie pociągnie już ten „kiepski pc”. Wynalazek, jak to wynalazek- trzeba zachować dystans i spokojnie się wszystkiemu przyglądać- w polskich warunkach będzie ciężko. No i ciekawe co np. z producentami kart graficznych- jeżeli pomysł wypali to mogą mieć nieźle przechlapane 😉

  6. Najwiekszy problem systemu to opóźnienia. Nawet niewilekie mogą odebrać cała przyjemnosc z grania w co szybsze tytuły. Szkoda, że zanim dane nam będzie ten wynalazek przestować, minie ładnych parę lat. .

  7. Jeżeli to wypali, to po pierwsze, będą musieli mieć niezłe zaplecze w postaci dużych farm serwerów. Po drugie, to jest dla ludzi o dobrym dostępie do internetu, te 1 mega minimalnej prędkości to zapewne rzeczywisty 1 mega, czyli w praktyce łącze 10 mega. A do tego jak by to wypaliło, to straciły by na tym takie firmy jak Microsoft, Sony, AMD, Nvidia, Nintendo i wszystkie inne które czerpią bezpośrednie zyski z tego, że użytkownicy kupują sprzęt i oprogramowanie tylko po to żeby mieć możliwość pograć w coś.

  8. Ok, fajnie, to teraz kubeł zimnej wody na głowy. Po pierwsze, bo chyba nie do końca wszystko jest jasne:

    . . . Pudełeczko wielkości dużej komórki ma pociągnąć Crysisa? Przecież to nie do pomyślenia! . . .

    To „pudełeczko” niczego nie ciągnie, bo służy jedynie jako interfejs streamingowy do TV, plus mikro oprogramowanie do sterowania systemem. Cały system działa na zasadzie client-server, czyli gra odpalana jest na serwerze, a do nas leci tylko wygenerowany obraz. Z naszej strony do serwera lecą rozkazy z kontrolerów. To tyle. Proste jak deptanie kapusty. Tylko teraz zastanówmy się jaką moc muszą mieć te serwery, gdy powiedzmy 10000 ludzi zachce się naraz zagrać w Crysisa 3? Wiem, cloud computing to ponoć technologia a’la 8 cud świata, ale ja do dziś nie wierzę w jej hipotetyczna moc. Imo może to wyglądać mniej więcej tak: „Wracasz zmęczony po całym dniu ciężkiej roboty, który przeżyłeś jedynie dzięki myśli, że w końcu wieczorem sobie pograsz. Siadasz do TV, odpalasz OnLive a tu nagle pojawia się komunikat ” Sorry, not enough processing power now, try again later. We apologize for the inconvenience”. W tym momencie strzelsz sobie w pałę. Kolejna sprawa lagi. Nie wiem jaka cudowna technologia, którą ponoć opracowali panowie od OnLive, potrafi sprawić, że lagi będą poniżej 1 milisekundy, szczególnie jeżeli sygnał przechodzi po drodze przez kilkadziesiąt innych serwerów o rozmaitej jakości. Sprawa trzecia i chyba najważniejsza. W naszym kochanym, pięknym i malowniczym grajdołku na Wisłą, poziom usług teleinformatycznych wygląda tak, że co 5ty polak posiada jakikolwiek dostęp do internetu , co stawia nas na zaszczytnej przedostatniej pozycji w europie, tuż przed Albanią. 4-6 megabity to luksus na który mogą pozwolić sobie ludzie mieszkający w bezpośredniej odległości od centrali telefonicznej. (moc sygnału ADSL spada wykładniczo wraz z odległością). Większość polaków z racji musu ma 1MB, więc mogą sobie co najwyżej odpalić obraz w rozdzielczości 400/300. Miodzio. Oczywiście dodatkowo z mnóstwem lagów, z których to serwy TP słyną wręcz w całym światku e-sportu. To w zasadzie przekreśla jak dla mnie, całą ideę OnLive. Wolę kupić konsole, porządnego PC, czy co tam kto woli i grac sobie bezproblemowo i pewnie w domciu. Kiedy chce i jak chce.

  9. Nie rozumiem, czemu wymagania sprzętowe PC mogą być słabe? To na czym ten obraz będzie się renderował itp? Chyba że, to wszystko jest przetwarzane na ich serwerach przez ich sprzęt a my dostajemy gotowy wynik. . . dobrze myślę?

    • Nie rozumiem, czemu wymagania sprzętowe PC mogą być słabe? To na czym ten obraz będzie się renderował itp? Chyba że, to wszystko jest przetwarzane na ich serwerach przez ich sprzęt a my dostajemy gotowy wynik. . . dobrze myślę?

      Serwer bedzie renderowal grafike a tobie jedynie przesylal obraz i otrzymywal komendy z klawiatury/myszki. Zreszta to byla jedynie kwestia czasu, bo komputery terminalowe sa na rynku od wielu lat.

  10. Pożyjemy zobaczymy. Stary jestem podchodzę do takich rzeczy z rezerwą. Konsola Phantom też była najlepsiejsza na świecie 🙂

  11. nie sądziłem, że teraz zacznie się lament: gra mi skacze bo mam słabe łącze! Pomysł świetny, choć trochę odbiera przyjemność z ustawienia wszystkiego „na maxa” włącznie z natywną rozdziałką monitora. Tu będzie HD i basta, ale jak już za 10 lat sieć przyspieszy może rzeczywiście okazać się to genialnym rozwiązaniem, sam chętnie wieczorkiem przejrzałbym taką biblioteczkę i wypożyczyłbym tytuł na kilka godzin relaksującej gry, a to czy renederuje mój kom czy „chmurka” maszyn gdzieś rozrzuconych po świecie jest już sprawą trzeciorzędną. Jeśli łącze nie wytrzyma? No cóż wtedy odpalę Crysisa na komórce pewnie w HD :).

  12. Póki jestesmy w sferze domysłów i wróżbiarstwa to dominacja taiego systemu, o ile byłby skuteczny wygląda bardziej jak koszmar niz piękny sen: brak pudełkowych wersji gier, konieczność płacenia za czas spedzony podczas grania. Ja tam wole zapłacić raz i mieć pudełko, sprzęt w domu i możliwość odpalenia gry kiedy mi sie podoba, niezależnie do tego czy mnie w danej chwili na to stać czy nie. Ale realistycznie patrząc cały ten OnLive bedzie miał masę niedoskonałości, znajdzie sobie przy tym jakąś tam niszę, będzie dobrym rozwiazaniem dla niektórych niedzielnych graczy z szybkim łączem a żadnej rewolucji przy tym nie będzie.

    • brak pudełkowych wersji gier, konieczność płacenia za czas spedzony podczas grania.

      Zdecydowany sprzeciw. Chcę grać, nie żonglować płytami, DRMami, które utrudniają a czasami nawet uniemożliwiają zabawę. Poza tym niektórzy i tak już dzisiaj płacą, patrz WoW czy inne MMORPGi, Xbox Live. Niektóre pozycje na PC wymagają nawet połączenia z intenetem aby je aktywować/zarejestrować czy jak tam zwał. Poza tym koniec z RRoDem i innym badziewiem. Crysis 15 będzie chodził u każdego tak samo, nie będzie potrzeby zmiany grafy co pół roku. Same plusy jak na razie.

      To urządzenie, jak wspomniałem jest kompletne inne, z założenia widać, że jeszcze nie do wszystkich dotrze i wróżę mu albo sukces albo porażkę .

      A ja mogę na 100% powiedzieć że dzisiaj będzie padać, albo i nie :)A tak na poważnie, ja tym panom wierzę. Nie są to ludzie z pierwszej lepszej łapanki. Z tego co wiem, pracowali między innymi w Eidos, M$, Apple, Netscape czy Mozilla. org nad produktami takimi jak Firefox, iPhone, QuickTime, MySQL To tylko te najbardziej znane, o innych nie wspomnę, są także autorami kilku patentów, które używane są w oprogramowaniu używanym do produkcji FX w filmach. Te fakty są wystarczającą rekomendacją. Pytanie tylko kiedy będę mógł tego zacząć używać. W ciemno kupuję, a przynajmniej rejestruję się jako beta tester ( http://www.onlive. com). EDIT:Beta testy na razie tylko na terenie US.

  13. Po pierwsze przepustowosc – odpada cala europa srodkowowschodnia (a wiec i my), chyba ze chlopaki pociagna nam tu jakis mega ultra super hiper swiatlowod. Dla mnie jednak rodzi sie pytanie co z lagami – przeciez to normalka w grach online gdzie pakiety waza po kilka kilobajtow, a tutaj bedzie szlo w megabajtach. Nawet nie chce wiedziec co sie bedzie dzialo jak obaj moi sasiedzi zapuszcza torrenta 😉 Pograc to mozna bedzie ale w golfa albo bilarda, ale nie w fps’y czy mordobicia gdzie decydujace sa ulamki sekundy. Sprawa druga – jako kolekcjoner uwazam ze jest to wbijanie mi noza w plecy. Nie bede mogl juz kupic swoich ukochanych pudelkowych wersji gier. . . . Dobrze ze tyle dotychczas tego wydano – bede mial co kupowac do konca zycia 😉 . . . tak, z rynku wtornego – niech sie producenci obejda ze smakiem skoro nie potrafia trafic w moje gusta :PPodsumowujac – technologia poki co nas nie dotyczy jeszcze przez pare ladnych lat.

    • Po pierwsze przepustowosc – odpada cala europa srodkowowschodnia (a wiec i my), chyba ze chlopaki pociagna nam tu jakis mega ultra super hiper swiatlowod.

      Z pewnoscia beda lokalne serwery w roznych krajach. U nas nie kazdy ma slabe lacze. W wiekszych miastach duza przepustowosc to nei problem. Ja np. mam 10Mbit/s w UPC. A Zachod to wiadomo, juz dawno ma takie lacza 🙂

      • Z pewnoscia beda lokalne serwery w roznych krajach. U nas nie kazdy ma slabe lacze. W wiekszych miastach duza przepustowosc to nei problem. Ja np. mam 10Mbit/s w UPC. A Zachod to wiadomo, juz dawno ma takie lacza 🙂

        Ja mam lacze 56kbit wiec nie poszaleje w OnLive. Predkosc ktora mam w zupelnosci mi wystarcza – nie chce placic za wiecej. Przejscie na taki system rozpowszechniania gier wymuszaloby na mnie zmiane lacza. Robcie co chcecie, ja zostaje jednak przy tradycyjnym rozwiazaniu.

        • Ja mam lacze 56kbit wiec nie poszaleje w OnLive. Predkosc ktora mam w zupelnosci mi wystarcza – nie chce placic za wiecej. Przejscie na taki system rozpowszechniania gier wymuszaloby na mnie zmiane lacza. Robcie co chcecie, ja zostaje jednak przy tradycyjnym rozwiazaniu.

          Wiadomo, ze nie wszystko jest dla kazdego. Ja jednak na pewno sie zainteresuje taka usluga. W ogolnym rozliczeniu wyjdzie sie na plus, bo odpada zakup drogiego sprzetu, drogich tloczonych gier, znika problem duzego poboru pradu, problemow ze sterownikami czy co tam jeszcze. Oczywiscie ciekawi mnie jaka bedzie jakosc obrazu, jak bedzie z plynnoscia i opoznieniami, ale z czasem na pewno sie to znacznie poprawi.

  14. Zdecydowany sprzeciw. Chcę grać, nie żonglować płytami, DRMami, które utrudniają a czasami nawet uniemożliwiają zabawę.

    A tam. Ja ostatnio kupuje sporo starszych gier dla samego faktu posiadania ; ). Rzadziej dłużej w to pogram. Głównie z braku czasu, może samozaparcia. . . Aczkolwiek wolę posiadać fizyczne, materialne nośniki. Bo kto wie, może za pare lat do tego wróce, kiedy rynek gier w pewien sposób upadnie, albo przestanie mi sie podobać. I nie będę zdany na to, co mi na OnLive wrzucą ; ). A w ogóle wszystko pięknie i ładnie, ale co z producentami sprzętu? Ja wątpię, żeby taka nVidia na to tak łatwo pozwoliła. . . Pomysł ciekawy, ale do mnie nie trafia. Do mnie nie trafia cyfrowa dystrybucja w jakiejkolwiek dziedzinie. Choc pewnie taka przyszłość nas czeka. Kolejne rozwiązania będą wdrażane, starzy konserwatyści będą na to krzywo patrzeć, ale młodzi konsumenci? Oni po pewnym czasie już nie będą pamiętali o czymś takim jak nośnik, na którym zapisana jest muzyka, film czy gra.

  15. Ja tam wole zapłacić raz i mieć pudełko, sprzęt w domu i możliwość odpalenia gry kiedy mi sie podoba, niezależnie do tego czy mnie w danej chwili na to stać czy nie.

    A skąd założenie, że trzeba będzie płacić za każdym razem, kiedy będzie się chciało zagrać? Owszem, będzie możliwość wypożyczenia gry, ale będzie można ją też kupić – tak, jak na przykład na Steamie.

    Nawet nie chce wiedziec co sie bedzie dzialo jak obaj moi sasiedzi zapuszcza torrenta 😉

    Czy uważasz, że twórcy tego rozwiązania powinni brać to pod uwagę? Bo ja nie. Z drugiej strony, przestańcie twierdzić, że to rozwiązanie nie ma sensu tylko dlatego, że w Polsce internet ssie. Rozwiązanie jest dobre, nawet bardzo dobre – problemem są żałosne łącza, ale to nie jest wina panów od OnLive i nie ma najmniejszego powodu, dla którego mieliby się tym przejmować projektując ten system.

    Oni po pewnym czasie już nie będą pamiętali o czymś takim jak nośnik, na którym zapisana jest muzyka, film czy gra.

    Tak jak i wielu z nas nie pamięta o czymś takim jak kasety magnetofonowe (ewentualnie wspomina je z sentymentem, ale mało kto chciałby do nich wrócić). Czy jest w tym coś złego? Świat się zmienia i trzymanie się kurczowo jakichś przyzwyczajeń jest moim zdaniem pozbawione sensu. . . Z drugiej strony, nie uważam, żeby ten system był doskonały – żaden nie jest i nigdy się taki nie pojawi. Ale moim zdaniem jest to krok w dobrym kierunku.

  16. Zgadzam się GoostleeK. Ja do każdej gry sobie sciągam jakiś mini-image czy coś żeby nie zmieniać płyt co 15 minut (a to mi się zdarza jak nie wiem w co sobie pograć). Fakt, że lubie jak ładne pudełko stoi na pułce ale bez niego też się obejde;]

  17. Tak jak i wielu z nas nie pamięta o czymś takim jak kasety magnetofonowe (ewentualnie wspomina je z sentymentem, ale mało kto chciałby do nich wrócić). Czy jest w tym coś złego? Świat się zmienia i trzymanie się kurczowo jakichś przyzwyczajeń jest moim zdaniem pozbawione sensu. . .

    Nie mówię, że to coś złego. Po prostu przyznaje, że taka pewnie nas przyszłośc czeka i jest to raczej nieuniknione. A OnLive jest jednym z ciekawszych pomysłów. Bo przecież wiadomo, że prędzej czy później dystrybucja online czy taki streaming filmów/gier/etc wyprze znane dzisiaj rozwiązania.

    • Nie lepiej żeby było jak jest? Po co komplikować życie graczom?

      Mi to wygląda raczej na spore uproszczenie :). W każdym razie – zapewne tak będzie wyglądała przyszłość, niewiadomą zostaje jedynie kwestia jak bardzo jest ona odległa.

  18. Nie wierzę w sukces tego przedsięwzięcia to wszystko jest na miarę Internetu 2 😀 a nie tego naszego poplątanego zalagowanego ledwo dyszącego

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here