Bez przesady, nie zamierzam tu wychwalać tego wynalazku. W końcu, niczym Kubuś Puchatek na plastrze dla dzieci i stosunkowo niska cena benzyny na stacji, pasek wczytywania tylko stara się osłodzić nam to, co jest zdecydowanie nieprzyjemne. Ale nie uciekniemy od tego – równocześnie jest on bowiem uniwersalny i ponadczasowy – czy FPP, czy RTS, czy RPG czy gra wyścigowa – zawsze w którymś momencie pojawia się ten magiczny znak naszych czasów – pasek lub też ekran z napisem LOADING…/WCZYTYWANIE…

A nie zawsze tak było. Kiedy jeszcze „wgrywało” się gry bezpośrednio z dyskietek i ładowało całość prosto do pamięci, paska wczytywania nie było. O tym, że nasz pecet jeszcze nie zwiechł, informował nas żałosny kursor pod promptem DOSa, który był swojego rodzaju protoplastą paska wczytywania. Niestety, był nudny, migał sobie wesoło przez dobrych parę sekund bez żadnych zmian i – co najważniejsze – wcale nie spełniał swojego zadania. Pecet mógł już dawno być zwiechnięty, a nasz przyjaciel wciąż sobie wesoło mrugał. Brawo

W bardziej zaawansowanych technologicznie grach pojawiał się już ekran, a nawet pasek wczytywania, który bardzo delikatnie uśmierzał ból związany z koniecznością oczekiwania na kolejny level. Mapka świata… Ciekawy artwork w rozdzielczości VGA… Opis kolejnej misji… było znacznie, znacznie lepiej. Co prawda paski wczytywania zawsze kłamały i zawsze już chyba kłamać będą – pokazują bowiem 90% postępu zaraz po pojawieniu się, a ostatnie 10% mielą przez pół godziny – ale zawsze to fajniej patrzeć na czyjąś zakazaną facjatę, niż na czarny ekran. Pamiętam, że sporym przełomem były też ekrany wczytywania, które potrafiły jednocześnie ładować grę do pamięci i… odtwarzać muzykę! „Patrz, komp dogrywa dane, a muzyka dalej gra. Świetne!”.

Minęło już tyle lat, ale pasek (tudzież ekran) wczytywania pozostał praktycznie niezmieniony. Są różne patenty – pasek w formie paska (klasyk), pasek w formie procentów (dla inteligentnych), pasek w kształcie magazynka napełniającego się pociskami (kreatywny), a nawet pasek w postaci kolejnych klatek animacji piłkarza strzelającego z przewrotki – no, takiej pomysłowości to się po twórcach gier nie spodziewałem. A wszystko to okraszone atrakcyjnymi grafikami i najwyższej jakości muzyką – no, aż się chce czekać i czekać na wczytanie tak zwanego gejmpleju. Brawo.

Co ciekawe, gdzieś czytałem, że jakiś cwaniaczek opatentował koncepcję „umieszczania mini-gier na ekranie wczytywania”, w związku z czym każdy, kto chciałby umilić nam czas oczekiwania podróbką arkanoida czy pac-mana, musi rzeczonemu cwaniaczkowi zapłacić, albo zwyczajnie zrezygnować. Nie trzeba być geniuszem, żeby przewidzieć, co wybiorą wielkie koncerny wydawnicze. Nie, żebym tam jakoś szczególnie płakał za tymi żałosnymi próbami odwrócenia uwagi od faktu, że „nasz engine jest kiepski i strasznie długo przetwarza kolejne plansze”, ale tym samym pole do jakiej-takiej kreatywności w dziedzinie paska/ekranu wczytywania zostało zamknięte. Co ciekawe, wspomniany patent nie obejmuje „interaktywnych quizów”, co z kolei od czasu do czasu prowokuje devów do sprawdzania naszej wiedzy w dziedzinie „jaki kaliber ma standardowy AK-47” i tym podobnych.

Chcemy tego, czy nie chcemy, pasek wczytywania pozostanie z nami już na wieki. Procesory, karty graficzne i pamięć stają się coraz bardziej wydajne, ale i gry coraz większej wydajności wymagają. I nawet, jeśli ktoś się reklamuje, że świat gry nie wymaga doładowywania, albo że „kolejne lokacje dogrywają się w tle” to nie spotkałem się jeszcze z grą, która w pewnym momencie nie wyświetliła mi nieśmiertelnego „LOADING… PLEASE WAIT”. Musimy się z tym pogodzić, ale tym skromnym hołdem dla paska wczytywania chciałbym zachęcić devów do (jeszcze) większej kreatywności w tej dziedzinie. Jeśli uda wam się wymyślić coś, co NAPRAWDĘ umili czas oczekiwania na wczytanie gry, no to wielki szacun, panie i panowie!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

18 KOMENTARZE

  1. Najfajniejsze wczytywanie jest chyba w Fifie, mozna sobie spokojnie pokopac do bramki zanim wczyta sie mecz, swietne rozwiazanie, zwlaszcza ze pod czas meczu juz nie jest tak latwo pokombinowac z trikami wiec mozna sie wyszumiec w czasie loadingu 😉

    • hmm. . . Staram sobie przypomnieć gdzie jest taki pasek w GTA4 ale nie pamiętam. . . 😉

      Co prawda nie widziałem jeszcze GTA4 na PC, ale czy w Twojej wersji jak wchodzisz do budynków to jest to płynne, czy standardowo ekran robi się ciemny i pojawiasz się już wewnątrz lokacji?

      • Co prawda nie widziałem jeszcze GTA4 na PC, ale czy w Twojej wersji jak wchodzisz do budynków to jest to płynne, czy standardowo ekran robi się ciemny i pojawiasz się już wewnątrz lokacji?

        Misje przez czarny ekran ale trwa to dosłownie sek wiec paskiem ładowania bym tego nie nazwał. Ogólnie płynność GT4 mnie powaliła – faktycznie gdyby nie pozamykane niektóre drogi (jeszcze) to nie miał bym wrażenia ograniczeń.

  2. to nie spotkałem się jeszcze z grą, która w pewnym momencie nie wyświetliła mi nieśmiertelnego „LOADING. . . PLEASE WAIT”

    Ech. . . A „Saper” 🙂 Nie ma uogólniać, bo jest jednak sporo tytułów (tych, jak to się mówi „off-owych”, które potrafią wczytać się od razu do pamięci. A jeśli chodzi o najlepszy, wg mnie, ekran – tym razem – programu instalacyjnego, to do dziś pamiętam instalkę C&C – chyba jedynki, ale głowy nie dam sobie uciąć. Tam w czasie instalowania mieliśmy „intro” z komputerem (komputerką ?) wprowadzającym nas w grę. Przy ówczesnych prędkościach CD-ROM’u to był strzał w dziesiątkę, bo czekanie kilka (naście) minut aż cała gra się skopiuje na dysk było i jest po prostu nudne.

  3. Ten cwaniaczek to Namco. Mini-gierki bardziej by się moim zdaniem przydały podczas instalacji. Niestety jedyny znany mi przypadek to pierwszy Broken Sword, w którym można było pograć w arkanoida :-)edit: A, i był jeszcze mini-quiz w Fahrenheicie

  4. Ech wgrywało się giery z Atari. Tam dopiero był pasek 😉 ładowania. Dla pecetowców najgorszym paskiem jest mulący HDD, który tryka i tryka aż się cudeńko nie załaduje. Kto ma kompa na biurku na wysokości wzroku wie o czym mówie i wie jakie to irytujące.

  5. w The Darkness było to dość oryginalnie rozwiązane. Zamiast loading były wynurzenia głównego bohatera. W pamięc wbijał się tekst jak stracił „cnotę” z dz. . . ką, gdy miał 15 lat.

  6. Na Commodore 64 nie było pasków, ale były mrugające kolorami ekrany. Czasem twórcy gry umilali wgrywanie pojedyńczą grafiką i muzyczką w tle, ale sam ten „loader” wgrywał się kilka minut, a potem sama gra z 15minut:) Często potem było intro i menu, wybierało się „start game” i potem kolejne 15minut:). Na szczęście ktoś wymyślił „turbo kartridż” i gry wgrywały się w ułamku 3-4 minut:P

  7. A ja się zastanawiam czemu nie można zrobić wczytywania podczas odtwarzania intra do gry/pierwszego filmiku z gry/ostatniego filmiku od zapisu/krótkiego streszczenia naszych dotychczasowych poczynań itp. ?

  8. simsy i quiz ftw:DAssasin też ujdzieNAjbardziej mnie wnerwia, jak pisze 100% a trzeba jeszcze N minut czekać[patrz, np Crysis:/]Gothel, w GRiD’zie jest coś na wzór tego o czym myślisz, i o ile sie nie mylę w DiRT’cie tez;)

  9. dwie gry maja chyba najlepsze’ paski wczytywanie’ : Call of Duty 4 i Assassin’s Creed. Nigdy sie nie nudzilem czekajac na zaladowanie nastepnego poziomu. Dlaczego reszta producentow nie pojdzie tym sladem ?

  10. I tak żaden pasek loadingu nie przebije migotanie pasków w C64! 😀 I ciekawe dźwięki przy tym były nawet :PNudą wiało przy czekaniu na załadowanie w Painkiller na starym sprzęcie P2 400MHz + 384MB RAM i Radeon 7500 64MB. No i w ostatniej grze – Shadowgrounds; Survivol.

  11. Ciekawie wyglądała sprawa z ładowaniem poziomów w pecetowym GoW. Otóż oprócz pierwszego wczytania poziomu zaraz po uruchomieniu gry, możliwe jest ukończenie kampanii dla pojedynczego gracza bez ponownego oglądania ekranu ładowania =]. Pod koniec każdej mapy gra wczytuje sobie dane kolejnej planszy. Jak pierwszy raz grałem, zrobiło to ma mnie ogromne wrażenie.

  12. Na szczęście ktoś wymyślił „turbo kartridż” i gry wgrywały się w ułamku 3-4 minut:P

    Ja byłem tak wygodnicki, że bez turbo niczego nie wczytywałem : ). Najlepsze loadingi były w konsolach na carty :p.

  13. Sądze że jest to godne napisania. W każdej grze spotykamy ten pasek. Valhalli dałbym wielkiego plusa za to że wymyśliła taki pomysł opisu. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z takim tekstem o wczytywaniu. Zawsze zastanawiałem się dlaczego jest ten pasek ale teraz już wiem. Jeszcze raz serdeczne podziękowania.

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here