Wielbiciele tego typu produkcji nie są specjalnie rozpieszczani przez twórców gier. Wystarczy zresztą przypomnieć sobie wydaną niedawno produkcję Ubisoftu – Silent Hunter 5 – by uświadomić sobie, że w świecie gier brakuje tego typu tytułów.

Czy niszę tę zapełni 505 Games oraz Artech Studios i ich Naval Assault: The Killing Tide? Oceńcie sami; oto co wiemy. Produkcja ta to tytuł na wyłączność dla Xboxa 360. W sklepach zobaczymy ją jedenastego czerwca tego roku. Historia opowiedziana w grze rozpoczyna się w Nowym Jorku gdzie gracz wsiada na pokład okrętu podwodnego i rusza na wojnę z III Rzeszą. Przejść będziemy mogli 30 misji, w trakcie których będziemy unikali patroli wroga, przechwytywali komunikaty nieprzyjaciela i przekradali się prze pola minowe. Rejonem działań będzie północny Atlantyk. W grze znajdziemy tryb single player oraz różne tryby zabawy sieciowej, w której udział weźmie maksymalnie czterech graczy

.

Pierwsze obrazki z nowego dzieła Artech Studios za kilka sekund pojawią się obok tego newsa. Domyślamy się co powiedzą wielbiciele symulatorów kiedy rzucą na nie okiem. Tak, nas też bawią te kolorowe okręty podwodne.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

4 KOMENTARZE

  1. A propos podpisu pod obrazkiem: przecież łodzie podwodne „widzą się” tylko na sonarach/radarach, a głęboko pod wodą i tak jest ciemno :p Jeśli to był żart na 1 kwietnia, to nie zrozumiałem 😛

  2. To nie żart – to wiedza wyniesiona z kursu dla płetwonurków, gdzie mówiono mi, że większość sprzętu używanego pod wodą jest żółta, ponieważ właśnie ten kolor najłatwiej wypatrzyć w takich warunkach. Kiedy spojrzałem na tę fotkę, to pomyślałem sobie, że ten tytuł raczej nie będzie symulatorem. Trzeba by o to spytać naszego naczelnego „podwodniaka” Bartka Kotarbę, ale wydaje mi się, że okręty podwodne raczej nigdy nie miały ozdób w tym kolorze czy wielkich gwiazdek wymalowanych na kadłubie. Autorów zapowiedzianej gry chyba mocno poniosła fantazja. Zresztą okręt uwieczniony na fotce nie jest chyba mocno zanurzony bo oświetla go coś, co wygląda jak promienie słońca przebijające się przez wodę.

  3. Fakt, żółtych chyba nie widziałem (chyba, bo główne moje źródło wiedzy na ten temat to czarno-białe fotografie 😀 ), za to widziałem masę okrętów malowanych biało-czerwono na rekina 😀 Faktem jest też, że żółty doskonale się sprawdza przy nurkowaniu z butlą, ale nadal sądzę, że w przypadku okrętów można było sobie pozwolić na kolory nie-maskujące http://www.baltimore. to/MaritimeMuseum/index.htmlW każdym razie rura na spaliny diesla na pewno nie powinna być żółta, bo to jedyna część okrętu, która wystaje ponad wodę w czasie rejsu na dieslu w zanurzeniu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here