Też tak czasem macie, że poświęcenie uwagi jednej sprawie ogranicza waszą działalność w innych dziedzinach? Bohaterka Rytuału Skorpiona zna to uczucie bardzo dobrze. Sylvie Leroux jest w stanie rzucić wszystko, kiedy w grę wchodzi pozyskiwanie informacji naukowych. Kiepska będzie z niej żona.

Ilość gier na nowe dziecko Sony tuż po światowej premierze zakrawała na niesmaczny żart. Przez kolejne miesiące karmiono nas tylko zapowiedziami kolejnych wspaniałych tytułów. Frustracja rosła. Zwłaszcza, że szary dzień posiadacza PS3 wyglądał następująco: sesja w Motorstorma… sesja w Resistance: Fall of Man i… i na tym na ogół kończyła się moc czarnego grilla dla wielu spragnionych nowych tytułów graczy.

Na szczęście coś się w temacie Playstation 3 ruszyło. Pierwszą jaskółeczką świeżego powiewu jest hucznie zapowiadany Heavenly Sword. Przyznam, że kiedy otrzymałem ten tytuł do recenzji ściskałem płytę niczym Świętego Gralla. Nareszcie miałem czym nakarmić moją konsolę.

Spis treści

Trochę historii

Nariko rządzi

Heavenly Sword to pierwsza produkcja studia Ninja Theory. Nie znaczy to jednak, że za przygodami Nariko stoją jacyś debiutanci. Większość zespołu NT to byli pracownicy Argonaut Games. To dzięki nim mogliśmy zagrać w takie tytuły jak: FX Fighter, Alien Ressurection i wiele, wiele innych. W ostatnich latach działalności Argonauci tworzyli gry na Xboxa pierwszej generacji. Niestety firma rozpadła się i tak narodziła się Ninja Theory. Oryginalnie plany twórców przewidywały, że Heavenly Sword pojawi się na konsolę Billa Gatesa. Jak widać nic z tego nie wyszło a dzielna Nariko trafiła pod opiekuńcze skrzydła korporacji Sony Computer Entertainment.

Nariko niszczy Matrixa

Protagonistą Heavenly Sword jest ognistowłosa Nariko. Tę wojowniczkę i jednocześnie córkę Shena – wodza niewielkiego klanu – poznajemy w momencie, gdy ukryta wśród górskich szczytów warownia zostaje zaatakowana przez wojska króla Bohana. Podły satrapa pragnie pozyskać legendarne Niebiańskie Ostrze, nad którym od pokoleń pieczę sprawuje rodzina Nariko. Jako ostatnia z rodu nasza wojownicza musi uchronić swój klan przed wyniszczeniem, oswobodzić z kazamatów króla Bohana starego ojca i oczywiście uratować świat przed zakusami wielkiego zła. Tytułowe Niebiańskie Ostrze zesłane przez starożytnych bogów w nieodpowiednich rękach może stać się przyczyną wielu cierpień. Tylko Nariko może przeciwstawić się nadchodzącej ciemności i ostatecznie uwolnić świat od Bohana i jego pomagierów.

Naszej bohaterce towarzyszymy przez pięć naładowanych akcją rozdziałów. Epopeja Nariko została przedstawiona w formie opowieści retrospekcyjnej. Narratorem i komentatorem wydarzeń dziejących się na ekranie jest sama heroina.

Seksownych postaci nie brakuje

Recenzowana pozycja nawiązuje do takich hitów jak God of War czy słynny Devil May Cry. Inspirację God of War widać przede wszystkim w mechanice walki zastosowanej w Heavenly Sword. Do dyspozycji gracza oddano kilka różnych trybów walki bronią białą. Każdy z nich wymaga innej taktyki. Możliwości są trzy: styl mocny, średni i słaby. Najbardziej zbalansowany i można powiedzieć hmm… konserwatywny to oczywiście tryb średni. Kiedy natomiast przełączymy się w opcję „mocny” Nariko porusza się powoli ale wyprowadzane mieczem ciosy mają potężną moc i potrafią powalić najsilniejszego przeciwnika. W trybie najsłabszym Niebiańskie Ostrze zamienia się w broń długodystansową. Śmiercionośne narzędzie połączone łańcuchem jako żywo przywodzi na myśl „Ostrza Chaosu” wspomnianego już wcześniej Kratosa z God of War. Nie jest to może zbyt oryginalne rozwiązanie ale, na usprawiedliwienie Nariko trzeba uczciwie przyznać, że wywija nimi z finezją której inne gry tego gatunku mogą tylko pozazdrościć.

To właśnie Heavenly Sword w dziedzinie mechaniki walki wyznacza nowe granice dla gier wideo. To, co widzimy na ekranie telewizora nie da się z niczym porównać. Nasza heroina to prawdziwy dynamit. Ale to jeszcze nie wszystko. W Heavenly Sword od czasu do czasu przyjdzie nam przejąć kontrolę nad Kai – przyjaciółką Nariko. Jej styl walki różni się diametralnie od tego, co prezentuje główna bohaterka. Kai jest bardziej zwinna i szybka jak wiatr. Poziomy, które przygotowali programiści Ninja Theory dla drugoplanowej bohaterki mogą przyprawić gracza o zawrót głowy. Wyposażone w samopowtarzalną kuszę drobne dziewczę sieje prawdziwe spustoszenie wśród wrogów.

Cuda na ekranie

Pomyliliśmy tekst pod poprzednim obrazkiem

Powiedzieć o Heavenly Sword, że wygląda dobrze, to tak jakby nazwać Dom Pérignon po prostu winem musującym. Gra Ninja Theory może się pochwalić naprawdę wyrafinowaną oprawą wizualną i znakomitą ścieżką dźwiękową. Wreszcie zobaczyłem tytuł, którego posiadacze Xboxa 360 mogą zazdrościć. Modele postaci wyglądają wspaniale a ich animacji nie można nic zarzucić. Praca kamery, nawet podczas walnych bitew kiedy na ekranie jest ponad kilkadziesiąt postaci jest doskonała – nie gubimy naszej bohaterki i zawsze mamy pełny ogląd sytuacji. Kiedy natomiast wykonujemy akcję specjalną lub wyprowadzamy finezyjny cios czas nieznacznie zwalnia w matriksowym stylu. To po prostu nie może się nie spodobać miłośnikom gier akcji.

Grze towarzyszą animowane przerywniki i tu właśnie ujawnia się moc Playstation 3. Klimatycznych scenek jest całe zatrzęsienie a ich wykonanie przywodzi na myśl filmowe produkcje. Zresztą nie ma się czemu dziwić. Za ich wykonaniem stoi słynne, nowozelandzkie studio WETA. Za motion capture postaci oraz ich animacje odpowiedzialna była Emily Pearce. Jeśli oglądaliście „Ja Robot” z Willem Smithem to już wiecie, że przy Heavenly Sword nie pracował byle kto. Samych animacji i filmowych wstawek jest tak wiele, że na płycie DVD po prostu nie wystarczyłoby miejsca. Tak więc zapomnijcie o Heavenly Sword na Xboxa 360. Pozostaje płacz i zgrzytanie zębami podczas sesji w koszmarną Bullet Witch.

Skoro jest tak dobrze…

Druga zabójcza heroina

To dlaczego jest tak źle? O co chodzi? Zapewne większość z czytelników zauważyła, że noty wystawione Heavenly Sword dalekie są od najwyższych. Większość zachodniej prasy i mediów elektronicznych była dość surowa dla Nariko i jej Niebiańskiego Ostrza. Trudno się dziwić. Oczekiwano Bóg wie czego a otrzymaliśmy po prostu dobrą grę. W dodatku jest bardzo krótka. Główny wątek fabularny Heavenly Sword możemy odfajkować w nieco ponad 10 godzin. To stanowczo zbyt mało. Choć biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy nie ma się co zbytnio zżymać i bulwersować.

Kupić? Nie kupić?

Najważniejszym pytaniem jest, czy można polecić zakup Heavenly Sword z czystym sumieniem? Jak najbardziej! Godziny spędzone z Nariko były dla mnie wspaniałą przygodą i byłbym nieuczciwy gdybym odmawiał Wam tego samego. Ale ostrzegam. Heavenly Sword to pozycja jednorazowa. Wspaniałe, niemalże filmowe doświadczenie, które smakuje tylko za pierwszym podejściem.Czy to źle? Według mnie absolutnie nie. Ale to w końcu Wasze pieniądze i wasz wybór.

PS. Heavenly Sword otrzymał nominację do nagrody BAFTA w kategoriach: Artystyczne osiągnięcie oraz Fabuła i bohater. Czy Nariko wygra? Przekonamy się już 23 października.

Nowa konsola Sony ma niestety pecha. Nie dość, że wystartowała wiele miesięcy po Xboksie 360, który miał czas aby zadomowić się na rynku to w dodatku pod względem marketingowym cała dotychczasowa promocja Playstation 3 przypomina najgorszy sen pijarowca. Okazało się, że marka PlayStation jest mocno przereklamowana a użytkownik nie kieruje się sentymentami i nie wybacza błędów i wypaczeń.

Plusy

Minusy

[Głosów:0    Średnia:0/5]

50 KOMENTARZE

  1. Mcg – przeczytałem twoją reckę. Wiedzę, że pisanie bez akapitów nie zdarza ci się tylko na Valhalli. Tekst to okropny blok. Fatalnie się czyta. Co do samego tekstu:1. dużo się powtarzasz – szczególnie wspomnienia o perfekcji i o tym, że nie lubisz tego typu gier. 2. Po co opisujesz jaka funkcja jest pod jakim przyciskiem pada? Ten kto kupi oryginał będzie miał instrukcję gdzie sobie to wszystko sprawdzi. A w samym sterowaniu nie ma nic nadzwyczajnego o czym trzeba by wspominać w recenzji. 3. Recka ogólnie przeciętna i zdecydowanie za długa. ZA długi jest wstęp. Językowo średnia. Wniosek: Jeśli wszystkie twoje recki są takie jak ta to proszę nie dawaj więcej do nich linków. Nic ciekawego nie oferujesz.

    • Mcg – przeczytałem twoją reckę.

      to pogratulować, ja wymiękłem po pierwszym zdaniu. Koszmarnie złożone, potworne stylistycznie, tak niedbałe, że bardziej wygląda na ekskrement niż cokolwiek innego. Bałem się jakie będą pozostałe i. . . uciekłem 😀 bo mam zdrowe atawistyczne odruchy i jak się boję, to uciekam 😀

  2. U mnie, na szczęście, jedynym atawizmem, który się ostał jest kość ogonowa. Napisałem na szczęście? Miałem na myśli – niestety. Przez tekst Mcg przebrnąłem. I jedna sugestia z tego do autora: jak czujesz opór to przestań. Co do samej gry, to wiadomo – o gustach się nie dyskutuje. Ale mój gust przedstawia się tak, że takich banalnych slasherów nie lubię a samo eye candy nie wystarczy coby mnie zatrzymać na dłużej.

  3. aaagggrhhh. . . Kiedyś wydawało mi się (młody byłem i głupi), że napisać recenzję gry jest łatwo. Otóż jak się okazuje nie. Przykład przyszedł . . . z góry. 😀

  4. Ja ze swojej strony mog?ylko poleci?? wyj?tkow? gr?cho?est ona zdecydowanie zbyt kr?. Ciekawe jest te? to, ?e jest to do tej pory jedyna gra w jak? przyjemnie gra?o się tak?e na telewizorze SD, jaki niestety mam na stancji i musze tak wytrzyma?o nast?ego miesi?ca. HS to gra, kt?mo?na si?elektowa?ielokrotnie, przynajniej ja tak mam – celowanie sixaxisem – bomba. Gra na 9 z ma?ym minusikiem za d?ugo??ry, albo du?ym minusem jak kto woli.

  5. Mcg – przeczytałem twoją reckę. Wiedzę, że pisanie bez akapitów nie zdarza ci się tylko na Valhalli. Tekst to okropny blok. Fatalnie się czyta.

    Też z ciekawości zacząłem, ale szybko odpadłem na zdaniu składającym się z 74 słów. Pojawia się ono już na początku tekstu w towarzystwie „kombosików z odbytu”. Nie dla mnie ten tekst.

  6. Szczerze? Recenzja na Valhalli naprawdę mi się spodobała i choć kompletnie się z jej autorem nie zgadzam to . Recka Mcg (czy jak mu tam było) – dno 🙂 Korzystając z okazji, zamieszcze takze wlasny tekst. . . Może ktoś skomentuje 😛 Wiem, ze to nieprofesjonalne, ale co tam. . . http://giery. eu/PlayStation-3/Recenzje/Heavenly-Sword.html

  7. Mnie tylko dziwi dlaczego kazdy z Was zje*** MCG za styl a nikt nie odniosl sie do tresci? Przeciez jego recnzja w porownaniu do recenzji graczy na V to istne dzielo literackie. Co do recenzji sie nie wypowiadam, zgadzam sie jednak zdecydowanie z opinia o HS – to nie jest gra „na raz”, przynajmniej nie dla mnie. Nie jest to FPS MP w ktorego sie gra dniami i nocami ale to cos podobnego do Fahrenhaita – jak juz nieco zapomne to z ogromna checia do tego tytulu wroce. Mi w HS gralo sie swietnie i to co mnie sie akurat nie spodobalo to srednie (niektore) etapy z Kai w roli glownej i akcje „teraz nacisnij x. . . „. Z tymi „akcjami” to jednak nie one same sa zle ale imo duzym bledem jet to, ze gracz nie wie kiedy sie zaczna ! Idealnie bylo to rozwiazane we wspomnianym Fahrenhaicie – na ekranie powinno pokazac sie GET READY na chwilke przed. . . a tak to sie konczy zawsze tym, ze ginalem i powtarzalem ta czesc gry. O ile nie jest to gra na 10 to jednak ja zdecydowanie dalbym 8. 5/10.

  8. Cherub – dzieła literackie, które są publikowane na V przez niektórych graczy są przez nas mocno tępione. W aktualnej sytuacji nie możemy zrobić nic z takimi śmieciami poza krytykowaniem ich. Recenzja Mcg to inna para kaloszy. Nie jest to jednozdaniowy śmietnikowy tekst. Przeciwnie jest to tekst bardzo rozbudowany, ale zwyczajnie zły. Powiedz sam czy przeczytanie tego tekstu nie było męczące? Przecież gdyby nie screeny to w tekście nie byłoby ani jednego akapitu. A treści się nie czepiam bo opinia Mcg o grze to jego sprawa. Nie ważne czy gra mu się podobał czy nie. Przeczytałem ją tylko po to by zobaczyć jak pisze człowiek z ponad trzema krzyżykami na karku, który w dodatku twierdzi, że w branży jest już wiele lat. A pisze marnie. Recka umieszczona na Valhalli jest dobra. Treściwa. Mówi mi o grze to co chce wiedzieć. Na jej podstawie mogę sobie odpowiedzieć na pytanie czy grę chę mieć czy nie. Żadnych fajerwerków i silenia się na Bóg wie co. Dobry, prosty tekst, który czyta się z przyjemnością. Nie mogę tego powiedzieć o recenzji Mcg bo jest kiepska.

  9. PysznyGiery – jeśli prawdziwa jest data, którą ma w profilu i to co sam pisze w innych wątkach to tak – Mcg ma ponad 30 lat. A co do twojej recki. Nie przeczytałem jej dokładnie, bo czytanie trzeciej recki tego samego tytułu w ciągu jednego dnia to dla mnie za dużo. Ale to co przeczytałem daje mi obraz dobrego tekstu. Dobry język. Nie zauważyłem nic rażącego po pobieżnym przejrzeniu.

  10. W mojej opinii, oczywiście moge się mylić i nie chcę zabrzmieć jak angielski, myślacy o sobie nie wiadomo co bufon, ale jeśli Mcg naprawde masz ponad 30 lat i piszesz takie teksty, jakie piszesz to. . . Nie powinienes mówic, ze piszesz dobrze, a tym bardziej powinienes dac sobie z tym spokój :/ Wiesz, to tylko moja opinia i pewnie wielu ludziom tekst się spodoba, ale mi po prostu nie przypadł do gustu. Sam mam 18 lat i to właśnie do publiczności w mniej więcej tym wieku pisze się teksty o grach. Do mnie nie trafiłeś. . . niestety. A tak przy okazji – jestem tutaj nowy, bardzo rzadko zaglądam na ten serwis i nie wiem o co chodzi z tymi tekstami czytelników itp itd. . . W kazdym razie mam pytanko – dałoby radę strzelić czasami jakąś zapkę dla Valhalli ot tak sobie, a później – moze – pomyslec o wspolpracy?

    • A tak przy okazji – jestem tutaj nowy, bardzo rzadko zaglądam na ten serwis i nie wiem o co chodzi z tymi tekstami czytelników itp itd. . . W kazdym razie mam pytanko – dałoby radę strzelić czasami jakąś zapkę dla Valhalli ot tak sobie, a później – moze – pomyslec o wspolpracy?

      Odezwij się na maila: adam@valhalla.pl – pogadamy. W listopadzie będę rekrutował osoby do nowego pionu w Valhalli, więc okazja jest.

  11. hahaha. Rozśmieszyliście mnie do rozpuku. Powiem tak. . . nie pisze recek, tylko szybkie sprawozdanka po tym jak zobaczyłem grę „rzut okiem”, który merytorycznie potafi rozbić niejedną „reckę”, które zwyczajnie mnie męczą. „Nie czytelność” moich tekstów -do których fakt nie przykładam często zbyt dużej wagi(napisałem ok. 300 rzutów),jest spowodowana raczej designem strony-ja jej nie tworzyłem. Po za tym recka na V, nie jest żadną recką. Wracając do stylu, Styl. . . ?, a co to w ogóle jest? Każdy ma inny, i tylko dureń wpisuje się w kanony jakie dyktują mu inni. Podałem link do strony, bo chodziło o merytoryczną część opisu gry, a nie sprawdzanie błędów orto czy gramatycznych, ależ czego ja się spodziewałem-jak nie wiem co napisać, to napiszę, że miało być „rz” zamiast „ż”- jakież to typowe dla kogoś, kto nie ma wiele do powiedzenia, prócz zasad pisowni nawbijanych w podstawówce, a za wszelką cenę chce komuś dogryźć. Zero dystansu sugerującego intelekt, czysty instrumentalizm, z którego nawet prof. Bralczyk polewa.

  12. nie zgdzę się, że to jest jednorazowa przygoda. Moja recka:

    to w końcu recka czy „rzut okiem” ? Bo teraz zacząłeś się bezsensownie bronić 🙂

  13. Powiem tak. . . nie pisze recek, tylko szybkie sprawozdanka po tym jak zobaczyłem grę „rzut okiem”, który merytorycznie potafi rozbić niejedną „reckę”, które zwyczajnie mnie męczą.

    No bo Ty MCG to w ogole jestes inna liga. Gdzie my, Wikingowie, smielibysmy sie chociaz porownywac, ze swoimi marnymi, o zgrozo, RECENZJAMI do Twoich genialnych i jakze celnych rzutow okiem, badz nawet oczyma. Przeciez Ty ROZBIJASZ nas wszystkich niczym kręgle, dzieki tym swoim rzutom. Czuje sie taki beznadziejny, przy MCG. Niech ktos mnie przytuli ;(

  14. Mnie tylko dziwi dlaczego kazdy z Was zje*** MCG za styl a nikt nie odniosl sie do tresci?

    Bo podobnie jak w przypadku jego komentów na V treść zanika przykryta tragicznym stylem i wulgaryzmami? Bo do treści trudno się dokopać bez młota pneumatycznego kiedy ktoś daje ci do czytania lity blok tekstu? Tak, chyba dlatego 😛 I chyba dlatego ja również wymiękłem w pierwszym zdaniu (dokładnie po „odbytach”). Uznałem, że skoro tak się zaczyna to dalej będzie już tylko gorzej, więc sobie odpuściłem.

    Przeciez jego recnzja w porownaniu do recenzji graczy na V to istne dzielo literackie.

    A wino za 25 złotych jest pewnie „dziełem winnym” w porównaniu do wina za 5 złotych, tylko co z tego?

    jest spowodowana raczej designem strony

    Który webmaster zabrania Ci klepnąć enter? Powiedz to Cię pomszczę! 😛

    tylko dureń wpisuje się w kanony jakie dyktują mu inni.

    Uuuu, ja widzę, że mamy tu do czynienia z prawdziwym indywidualistą. Być może nawet ekscentrykiem.

    Podałem link do strony, bo chodziło o merytoryczną część opisu gry, a nie sprawdzanie błędów orto czy gramatycznych, ależ czego ja się spodziewałem-jak nie wiem co napisać, to napiszę, że miało być „rz” zamiast „ż”- jakież to typowe dla kogoś, kto nie ma wiele do powiedzenia, prócz zasad pisowni nawbijanych w podstawówce, a za wszelką cenę chce komuś dogryźć.

    No własnie, wbijanych w podstawówce i wbijanych w jakimś celu. Podpowiem – tym celem jest umożliwienie innym ludziom przeczytania tekstu i wyłowienia z niego merytorycznej treści. Poza tym nikt Ci nie wytyka błędów ortograficznych, tylko stwierdzamy fakt, że w pisowni jest coś takiego jak akapity. Mają one na celu – o dziwo – ułatwienie czytania tekstu pisanego (omg, niebywałe). Twój tekst przypomina Mur Berliński, a pierwsze zdanie przywodzi mi na myśl lekcje o polimerach w LO. . . Ale czego się spodziewać, w końcu komenty piszesz dokładnie tak samo 😛 A ja jestem Wojtek i też mam 30 lat 😛

    Wkurza mnie tylko jedno – zamiast dyskusji o grze mamy dyskusje o recenzji, ktora nawet nie jest na Valhalli. . . gdzie tu sens?

    A czy wszystko musi mieć sens? A co to jest sens? Przyjmujesz pojęcie sensu zdefiniowane przez innych? ;D Nie no, żartuję 😉 Też nie wiem. Ale wydaje mi się, że niedługo Mcg dorobi się na V statusu maskotki 😛 Poza tym, w każdym człowieku jest mały masochista, który czasem się ujawnia zmuszając nas do tłumaczenia czegoś komuś, kto na pewno tego nie przyjmie do wiadomości 😉

  15. własiciwei to karzdy czlowiek jeden moze i zeby nie bylo rze siem czepiam bo nie czepiam siem ludzi to karzdy moze napisac co chce rezencje czy nie to nie ma z tym problemu bo recenzje som dla ludzi i nikt tego ludziom zabraniac nie moze chyba ze jest duren. rozumiem ze karzdy kto gra w haevenly sword jest najarany bo kto nie jest najarany ten chyba gupi jest bo gra jest fajna ale nie oceniam jej bo kazdy moze sobie ja ocenic tak jak karzdy chce bo dlaczego by nie. glowna bohaterka jest fajna choc klawisze na padzie nie sa tak dobrze rozlozone jak trzeba ale bohaterka jest fajna i sie fajnie rusza jak sie wcisnie odpowiedni klawisz ale ja bym inaczej te klawisze przypisal bo teraz to nie wiem czy dobrze sa przypisane. grafika jest za to bardzo ladna co widac na screenach i karzdy moze to ocenic nie patrzac tylko na screeny ale grajac w gre bo fajna jest tylko ulozenie klawiszy na padzie nie jest takie dobre by mozna bylo fajnie patrzec jak rusza sie nasza bohaterka w grze ale kazdy moze sobie myslec co chce bo ja nie jestem duren by komus mowic co mysli. chociaz nie lubie takich gier to polecam ta gre tym wszystkim ktorzy potrafia grac w takie gry i jak lubia takie gry to moga sobie pograc bo gra jest bardzo fajna. —-Uff. . Przyznam, że takie pisanie jest niemożebnie ciężkie. Ale mniej więcej takie mam odczucie czytając nie tylko wspomniana wyżej recenzję, ale większość tekstów Twoich tekstów, mcg. Widać, że chcesz coś napisać, ale nie wychodzi to za dobrze. Staraj się pisz recenzje, nawet słabe, ale przyjmuj też krytykę, bo parę dobrych rad się tutaj pojawiło. Pewnie z czasem nabierzesz dobrych nawyków i będzie lepiej.

  16. oj Grah, zapomniałeś o przecinkach w nieodpowiednich miejscach, które rozbijają ten strumień świadomości na zupełnie nic nie mówiące fragmenty. Ty polewasz z sikawki strażackiej, a Mcg strzelał z karabinu maszynowego 🙂 kit tam że w nic nie trafił 🙂 ale z drugiej strony aż żal się robi, bo wszyscy tak wsiedli na gościa, fakt, że recenzji napisać wyraźnie nie umie (czy tam rzutu okiem, czy też inną częścią ciała lub wydzieliną), ale takie wyszydzanie go przypomina mi trochę reakcję dzieci w przedszkolu na nowego kolegę, który na przykład jest garbaty albo ma szklane oko. Z kalectwa, bez różnicy czy fizycznego czy jakiegoś innego, nieładnie się naśmiewać.

  17. @Seraphim

    Z kalectwa, bez różnicy czy fizycznego czy jakiegoś innego, nieładnie się naśmiewać.

    Jasne, ale stosując tą analogię mamy tu gościa z połamanymi nogami, który zarzeka się, że skacze wyżej niż my wszyscy razem wzięci i twierdzi, że każdy kto ma zdrowe nogi albo stara się wyleczyć połamane jest idiotą, bo to takie typowe – a to już jest powód do śmiechu :P(mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją, że to jest metafora a nie nawoływanie do śmiania się z ludzi z połamanymi nogami. . . )

  18. 😉 po waszych tonach wypowiedzi wnioskuje z kim mam doczynienia (zresztą wiem to od samego początku), Ktytykowac może KTOŚ, nie łoś, który w życiu nic nie zrobił, prócz jałowego zgryźliwego bełkotu. Nie rozumiesz tego tekstu, twój problem, nie mój. Ciężko jest ci to czytać, trudno-nie czytaj. Ten kto chce dowie się z tego tekstu więcej niż z niejednego „profi” artykułu. Wasza krytyka jest tyle samo warta co spora część przygłupawych tekstów na różnych forach/komentach itd, taka specyfika internetu, gdzie byle czop może przed samym soba coś udowadniać. Sorry marnotrawię swój czas.

  19. Marnotrawisz. Czym dla Ciebie, jaśnie oświecony game developerze są przytyki pospólstwa? Pustym śmiechem, niczym więcej. Po co ich słuchać? Twoja racja jest twojsza. Przygłupawym tekstom nie dawaj wiary i pozostań wierny swojej twojszej. Na przekór masom. Co one mogą wiedzieć? Przecież nic w życiu nie zrobili. Jako ten Don Kichot wiatraki koś i nie patrz na to co inni mówią.

  20. Wasza krytyka jest tyle samo warta co spora część przygłupawych tekstów na różnych forach/komentach itd, taka specyfika internetu, gdzie byle czop może przed samym soba coś udowadniać. Sorry marnotrawię swój czas.

    Oj tak marnotrawisz. Gwarantuje ci, że marnotrawisz. I wiesz co mam pomysł. Skończ z tym. Nie przychodź na V nie marnotraw więcej czasu. Tak będzie lepiej dla ciebie, dla nas i dla czasu pewnie też. Musze też sobie dodać nowe epitety do kolekcji. To będzie tak : „czop” i „łoś”. Ok zapamiętałem.

    po waszych tonach wypowiedzi wnioskuje z kim mam doczynienia (zresztą wiem to od samego początku)

    Ja po twoich tonach też sporo wnioskuje ( zresztą wiem to od początku 🙂 ), a mianowicie: masz piegi. Twoja twarz jest nimi upstrzona. Kobietom pewnie by się to podobało szczególnie w połączeniu z ta rudą bujną czupryną, ale niestety te brzydkie blizny po ospie psują efekt. Wnioskuje też, że masz żonę i dwójkę dzieci. Córka odziedziczyła po tobie kolor włosów, a w szkole standardowo nazywają ją „Ruda”. Żona jest miła i kochająca ale ostatnio macie jakieś problemy małżeńskie. No i tu starczy tego wnioskowania bo jeszcze zdradzę przypadkiem jakieś twoje sekrety tak jak ty nieopacznie zdradziłeś naszą „łosiowatość”. Resztę tajemnic zostawię dla siebie. Musze też doprecyzować swoją wypowiedź. Napisałem żebyś nie dawał linków do swoich recenzji. Mój błąd. Nie byłem świadom, że to nie recenzja ale rzut okiem ( chodź sam na początku nazwałeś to recenzją ). Tym razem więc będę dokładniejszy – Nie dawaj nam linków do żadnych swoich tekstów. Nie ważne czy to recka, czy rzut okiem. Nawet jak to będzie kartka świąteczna to sobie daruj. Prosimy.

    Podałem link do strony, bo chodziło o merytoryczną część opisu gry, a nie sprawdzanie błędów orto czy gramatycznych, ależ czego ja się spodziewałem-jak nie wiem co napisać, to napiszę, że miało być „rz” zamiast „ż”

    Dowody, cytaty poproszę. Gdzie , w którym miejscu czepnąłem się ortów? Skrytykowałem formę. Do merytoryki się nie odniosłem bo nic do niej nie mam. Przekazałeś swój punkt widzenia. Ok. Czy ktoś z nas ci tego zabronił? Skrytykowałem formę bo według mnie jest zła. Druga sprawa. Skoro nie przyjmujesz do wiadomości naszych odczuć na temat twojego tekstu to po co nam go dajesz do czytania? Skoro coś tworzysz i pokazujesz światu to będzie to narażone na krytykę. Podejście „wy się nie znacie to jest genialne” nie daje ci zbyt wiele szans na doskonalenie się.

    Ciężko jest ci to czytać, trudno-nie czytaj

    Kolejny błąd. Widzisz mi się nie podobało ale przeczytałem. Wiesz po co? Bo chciałem się czegoś dowiedzieć. Powiedziałeś , że gra nie jest na raz i jako dowód podałeś link. Wszedłem by znaleźć powód dla którego tak uważasz. Szczerze mówiąc nie znalazłem. Znalazłem za to tekst, który był bardzo pouczający. Było w nim dużo złych elementów. Błędów, które mogłem zobaczyć w praktyce, zapamiętać i spróbować nie popełniać samemu. Dziękuje ci za naukę.

  21. Wchodzę i widzę 29 komentarzy. . . klikam patrzę i żal. Peel :(Zdenerwowaliście chłopaka i teraz macie wiochę!mcg co do Twojej recenzji ( a i tak to napiszę mimo, że już jesteś na Nas wkurzony i sobie „pojechałeś” ciuteczkę po mnie choć nie napisałeś za co ;)) to kilka uwag skoro już dałeś tego linka. – Uwaga na znaki interpunkcyjne (średnik)- Powtórzenia!!!- Gubisz myśl tj. Szybciej myślisz niż piszesz. Przekaz staje się mało czytelny kiedy chcesz w jednym daniu zawrzeć zbyt wiele! Przykładowo:Gdy Nariko pod koniec gry, wchodziła na wąski most, łączący zawilgocone mury ogromnych twierdz. Niemal czułem zapach powietrza i zimno wilgotnych, śliskich kamieniL1+ kółko, L2+kółko, samo kółko to wychodziTo recenzja nie opis. Po co bawić się w takie szczegóły? Czasem trzeba wybrać o CZYM NIE pisać- Dziwny niekonsekwentny styl. Najpierw piszesz z pełną egzaltacją coś o Dziele Sztuki itp. by po chwili : Wiem, wiem czytałem recenzję zachodnich serwisów internetowych i wiecie co?. . . Mam je głęboko w dupieMożesz się na mnie obrazić za to co napisałem. Wolna wola. ups nie zauważyłem, że abbalah napisał wcześniej prawie dokładnie to samo. . .

  22. Widzisz Mcg. . . Nie, żebym tutaj się chwalił czy coś, ale od jakiegoś czasu jestem mocno związany z jednym z serwisów internetowych o grach w Polsce. Ukazują się na nim moje artykuły, mam na koncie kilkadziesiąt recenzji, kilkaset newsów, parenaście felietonów 🙂 Włożyłem w to duuużo pracy, własnego wysiłku oraz pasji, więc Twoje gadanie o tym, iż jestem nikim jest nie na miejscu i do tego obraża moją osobę. . . Nie będę już offtopował, ale powiem szczerze, że tacy gośćie jak Mcg, zacietrzewieni we własnych, bardzo wąskich poglądach, niereformowalni w jakikolwiek sposób i myślący „To, co moje jest na bank najlepsze!”, bardzo mnie denerwują. . . Nawet BARDZO 🙂

  23. A ja może Was zaskoczę, choć w pełni zgadzam się z Waszą argumentacją co do jakości tekstu mcg to proponuję zakończyć pastwienie się nad tymi wypocinamiNie ma co nikogo nawracać na siłę. Skoro mcg uznaje swoją nieomylność, to choćbyście nie wiem jakie argumenty wytoczyli to nie naruszycie monolitu jego doskonałości. Wniosek – szkoda czasu i prądu na rady dla kogoś kto ich najzwyczajniej w świecie nie chce i wg niego nie potrzebuje. A mcg mogę jedynie pogratulować pewności siebie. Pozazdrościć, chciałbym być tak przekonany o swojej doskonałości. Życie chyba jest wtedy dużo łatwiejsze. Tak mi się przynajmniej wydaje. A co do ilości napisanych przez dyskutujących tekstów – nie ma co się licytować, ilość nie zawsze idzie w jakość. Rzemieślnik choćby nie wiem co robił zawsze pozostanie tylko rzemieślnikiem (lepszym bądź gorszym), zaś wirtuoz wykonując coś choćby tylko raz osiąga wyżyny. Tak już jest ten świat skonstruowany. . .

    • Rzemieślnik choćby nie wiem co robił zawsze pozostanie tylko rzemieślnikiem (lepszym bądź gorszym), zaś wirtuoz wykonując coś choćby tylko raz osiąga wyżyny.

      za znakomitą większością „jednorazowych wirtuozów” stoją lata pracy 🙂 nawet Mozart nie napisał Eine Kleine Nachtmusik z palca 🙂 a naprawdę rzadkie jednorazowe przebłyski geniuszu są, no, jednorazowe właśnie 😀

      Pozazdrościć, chciałbym być tak przekonany o swojej doskonałości. Życie chyba jest wtedy dużo łatwiejsze. Tak mi się przynajmniej wydaje.

      dobrze ci się wydaje, jest 😀 potwierdza to osoba przekonana o swojej doskonałości 😀

  24. kaszpir–> nie patrz po coverach na głównej tylko zaglądaj do działu artykuły. Nie każdy nowy tekst ma cover. Powiem więcej – znakomita większość ich nie ma 🙂

  25. Jak nie ma sie do czego przyczepić w grze, to sie czepiamy czegoś innego?Wreszcie gierka która pokazuje, że ps3 nie jest zły. I zgadzam się, że nie jest to trywialna produkcja. A najlepsze w tym wszystkim, że to ma być saga =DNo a że teraz nowe Ps3 jest jeszcze tansze. . . Chociaz ostatnio widziałem ta wersje ps3 za 1600, a stare z 2 padami i 2 gierkami za 1900. Co to za obnizka cen sie pytam? 😛

  26. Ja kupiłem w piątek,na nastepnym stoisku kupilem Jericho i tez niezaluje. I pomyslec ze do piatku bylem ortodoksyjnym pecetowcem xD. Ale tylko krowy nie zmieniaja pogladów xD. Co do recki – grę kupie(zachęcony właśnie przez recke) jak bedzie kaska, póki co i tak męcze Jericho. . . Troche offtopu – Mcg, tu nie chodzi o nic innego, tylko jak to juz napisane wyżej, twoją recke po prostu źle się czyta. Jest napisana niechlujnie, tak jakbyś pisał ją dla siebie. Zreszta sam napisałeś że „nie przywiązujesz do tego za dużej wagi”. I błąd, bo jak coś robisz, to rób to porządnie, inaczej wszędzie spotkasz się z takim odzewem jak na V. Swoją drogą ja od dawna uważam społeczność V za taką która wymaga czegoś więcej od ciebie, to nie forum dla dzieciaków, o czym niejednokrotnie się już przekonałem na własnej skórze, choć dzieciakiem dawno nie jestem ;). Na V po prostu inaczej się rozmawia i po długim przebywaniu właśnie z dzieciarnią trzeba umieć się przestawić na styl(jakkolwiek sobie to zdefiniujesz) tutaj panujący. Zamiast się nadymać i rzucać lepiej by było jakbys po prostu poczytał te opinie i wyciagnął wnioski, a gdzie nie możesz się zgodzić, bronił swoich racji. Koniec „małego” offtopu ;).

    • W Weekend zagram w to u kolegi. Zobaczę czy warto kupić PS3

      Wierz mi stary, warto xDMówi to były zatwardziały pecetowiec 😉

  27. Nie gralem w to, ale czy to nie przypomina za bardzo God Of War? I czy jest szansa, ze puszcza to kiedys na PS2?—————————————————- –www.adventuregamer.pl – na 100% o przygodowkach!

  28. Autor tak chwali tę gre, a dał jej ocenę 7. 8. Bardzo dziwne podejście. Nie rozumiem tego. Jak dla mnie 9. 0, choć wielki minus i nie da się ukryć giera jest KRóTKA!!Grafika 9. 5/10 olbrzymie przepiękne lokacje. Dzwięk 9/10 Fabuła 10/10 Przepiękna filmowa wręcz fabułaGameplay 9. 5/10 Wyznacza nowe standardy ogółem świetny. Długość 7. 5/10 Gra nie grzeszy długością. Ogółem 9/10

  29. Mam Xboxa360 nienawidze PS3 jednym z powodów na pewno jest ta gra. Ogarneła mnie zazdrość po paru minutach grania w okolicznym Empiku,skoda się troszke zrobiło że nie bede jej miął, nigdy!!:( Ale XBOX i tak rządzi!! 😛 Łaaaa Die Sony ! 😛

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here