Rzeczywistość przerasta czasem fikcję. Tak napisałem wczoraj przy informacji dotyczącej psa zabitego przez grającą w Wii Sports kobietę. Na szczęście, dzięki reanimacji psina ożyła niczym biblijny Łazarz. To było w Stanach Zjednoczonych, a dziś przenosimy się w okolice pięknej Kopenhagi. W królestwie Danii trzeba być bardzo ostrożnym i nie podłączać konsoli pod zbyt mocarny zestaw HI-FI. Przekonało się o tym 21 letni gracz z miasteczka Valbe i jego przyjaciel, którzy chyba zbyt mocno wczuli się w akcję dziejącą się na ekranie, podkręcili „wolumena” i rozochocili się grając w bliżej niezidentyfikowaną grę na PS3. Spotkała ich jednak niemiła niespodzianka.

Wystraszeni dobiegającymi z domu wystrzałami z broni palnej i wybuchami sąsiedzi wezwali policję. Sęk w tym, że pod domem rozochoconych graczy nie pojawił się jakiś zaspany patrol. O nie! Dyspozytor, który przyjął wezwanie do „strzelaniny” oddelegował uzbrojony po zęby oddział antyterrorystów. Ulica na której mieszkali młodzieńcy została w błyskawicznym tempie odcięta i zabezpieczona, a oddział AT wezwał przez megafon naszych biednych braci-graczy do poddania się i wyjścia z domu z podniesionymi rękami – co skwapliwie i bardzo szybko uczynili. Zostali aresztowani i pod zarzutem zakłócania porządku publicznego odwiezieni na komisariat.

Niestety nie wiadomo jaka gra wywołała taką panikę w sąsiedztwie. Trzeba jednak przyznać, że z duńską policją nie ma co zadzierać. My w każdym razie profilaktycznie od dziś gramy w słuchawkach. Bo nie chcemy nagle usłyszeć rumor wywarzanych drzwi i okrzyk „gleba, gleba… gleba!”. No chyba, że bawimy się tylko w jakieś Simsy!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. Ja na słuchawkach tylko nocą, ale w dzień nie gram za głośno, bo to zaraz domownicy nakrzyczą, że hałasujesz, że wybuchy słychać, strzały, piski opon, ryki silników, czy chociażby samą muzykę ;p

    • Ja na słuchawkach tylko nocą, ale w dzień nie gram za głośno, bo to zaraz domownicy nakrzyczą, że hałasujesz, że wybuchy słychać, strzały, piski opon, ryki silników, czy chociażby samą muzykę ;p

      Na glosnikach gralem jak mieszkalem sam. Ale z rodzina to juz ciezko 😛

  2. Ja rozwiazalem problem nieco inaczej – zaadoptowalem garaz na swoje „centrum rozrywki” i wytlumilem calosc izolacja akustyczna. Teraz to moge grac jak tylko mi sie podoba ale i tak nie przesadzam bo sluch mam tylko jeden 😉

    • Ja rozwiazalem problem nieco inaczej – zaadoptowalem garaz na swoje „centrum rozrywki” i wytlumilem calosc izolacja akustyczna. Teraz to moge grac jak tylko mi sie podoba ale i tak nie przesadzam bo sluch mam tylko jeden 😉

      wlasnie szkoda ze tylko jeden XD

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here