Odlot opóźniony

Na początek słowo ostrzeżenia. FSX wymaga minimum 15 GB miejsca na twardym dysku. To tylko instalacja podstawowa. Dodatkowe 20 GB przyda się na wszelkiej maści dodatki, które prędzej czy później każdy ściąga z sieci. Po instalacji czeka nas aktywacja produktu – proces godzien najbardziej skomplikowanych procedur lotniczych.

Gra działa bez płyt, ale żeby ją w ogóle uruchomić, należy dokonać aktywacji przez Internet lub telefon. Proces obwarowano tysiącem zastrzeżeń, z czego zwłaszcza jedno rzuca się w oczy – tą grę można zainstalować tylko na jednym komputerze. Kiedykolwiek. To dość dziwny zapis, tym bardziej, że chyba jest nieprawdziwy. My próbowaliśmy na dwóch różnych maszynach i wszystko chodziło okej.

FS to nie tylko beztroskie latanie. Znajdziesz tu misje podbijające poziom adrenaliny

Po instalacji program wyświetla krótki filmik, dostosowany do stopnia zaawansowania użytkownika. Ma on demonstrować możliwość symulatora, ale wychodzi to mizernie – ustawienia program dobiera sam a efekt jego decyzji jest zawsze koszmarny. Po przebiciu się przez całkiem intuicyjne menu, można udać się na pierwszy lot, by po 3 sekundach wywalić klawiaturę za okno i nakrzyczeć na kogoś z rodziny. Pierwszy kontakt z grą może spowodować szok na miarę wiadomości o niepokalanym poczęciu.

Pietyzm posunięty do granic

Smutna prawda jest taka, że nawet na średnich ustawieniach grafiki, jeszcze zanim zrobi ona na kimkolwiek wrażenie, całość działa jak Slideshow w Power Point. Generalnie nie ma co tykać się do nowego FS-a bez dwurdzeniowego procesora, karty graficznej 512 MB i 2 GB RAM. Wszystko to po to, by grafika była… znośna! Podobno kod gry zoptymalizowany jest pod Windows Vista i karty graficzne, które de facto nie istnieją. Jeżeli to prawda, oznacza to, że piękne krajobrazy będzie można obejrzeć tak naprawdę dopiero za jakiś czas.

Kontrola lotów

A jest na co czekać! Modele samolotów, trójwymiarowe kokpity i warunki pogodowe są piękne. Potęga Flight Simulatora jest natomiast zwłaszcza widoczna na ziemi. Tutaj każdy dom i co drugie drzewo jest jak najbardziej prawdziwe. Autostradami pędzą samochody, na wodzie leniwie przesuwają się promy, a wózki bagażowe gubią na płycie lotniska walizki (okej, prawie). Aż strach się bać, jak nowy FS może wyglądać na komputerze za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Przypuszczam, ze wie to tylko Michał Wiśniewski (ponoć wielki fan lotnictwa i Flight Simulatora).

Dołącz do nas w w kolejnej części, kiedy zagłębimy się w ogromny świat Flight Simulator X! Cykl zakończy się oczywiście recenzją i oceną gry.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

2 KOMENTARZE

  1. chetnie bym pogral w MFSX ale do tego chyba potrzebny jest wolant :] Dla ludzi ktorzy nei mają 300 zl polecam X-Plane, (ask google) rowniez swietny symulator. pozdro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here