Boiskowy chaos

Generalnie w trakcie sezonu jest nudno. Nie zmienia tego nawet fakt, że przed każdym spotkaniem otrzymujemy (przesadnie) długie zapowiedzi, a tuż po nim informacje o reakcji zarządu na wynik tegoż.

Najgorzej jest jednak z samymi meczami, a to przecież najważniejszy element każdego menago. Wizualizacja w trybie 3D to istny koszmar. Piłkarze, przedstawieni w formie pachołków, poruszają się niemrawo i zupełnie nie tak, jak nakazaliśmy im to w opcjach taktycznych.

Nie mają też znaczenia ich statystki. Przykładowo nawet najlepsi napastnicy posiadają problemy z trafieniem do siatki ze strzału, za to niemal wszyscy grają głową niczym Mario Jardel (pamięta ktoś tego Brazylijczyka?), czy Klose. Zresztą w napastników w ogóle inwestować się nie opłaca, bo akcji, w których mogą zdobyć bramkę jest niewiele. Najlepiej zakupić pomocnika z mocnym strzałem. Absurdalnie dużo, bo aż 80% goli pada po stałych fragmentach – wolnych i rożnych (pozostałe 20% po dośrodkowaniach, tyle że już z akcji).

Brak kontroli nad poczynaniami drużyny irytuje, tym bardziej kiedy przegrywamy z jakimś słabiakiem np. 0-5, a w pamięci mamy poprzedni mecz rozegrany w ramach LM, gdzie rozwaliliśmy Milan 7-0. Takie skoki formy (no bo czego?) zdarzają się, a najgorsze jest to, że nie wiadomo właściwie dlaczego. W zrozumieniu zasad, którymi kieruje się 11 mężczyzn będących pod naszą kontrolą (teoretycznie) nie pomaga ProZone – narzędzie analizujące spotkania. Choć możemy za jego pomocą zobaczyć, gdzie i kiedy, kto i do kogo, czemu i jak podał, ew. strzelił, przetrzymał, pobiegł, przedryblował nic z tego nie wynika. Dlaczego? Bo jeśli każemy zagrywać długie piłki do wysuniętego napastnika, okaże się że większość to i tak krótkie podania klepką. W dodatku między środkowymi pomocnikami. I bądź tu mądry…

Szybko, szybciej, najszybciej

Taktyka, głupcze

CM zajmuje jedynie 250MB na dysku twardym, zaś szybkość jego działania może zawstydzić konkurencję. Wyniki generują się w ekspresowym tempie. I to nawet przy zaznaczonej opcji „symulacja świata”, która sprawia, że nie wybrane rozgrywki są lepiej odwzorowane. Zapewne wszyscy gracze woleliby jednak bardziej rozbudowaną bazę danych i lepszy mechanizm odpowiedzialny za rozgrywanie meczów.

Straciłem cierpliwość, nadzieję i wszelkie złudzenia na odrodzenie serii

Czerwona kartka

Straciłem cierpliwość, nadzieję i wszelkie złudzenia na odrodzenie serii. Championship Manager to tylko wspomnienie. To co aktualnie się dzieje z tą produkcją nie powinno mieć miejsca. Nie mam pojęcia komu mógłbym polecić nieudaną podróbkę Football Managera. Na rynku aktualnie znajdują się dwie doskonałe produkcje – wspomniany FM i FIFA Manager. Wyboru, co zakupić, należy dokonać tylko między nimi.

Ktoś zapyta, czemu wystawiłem aż 6, skoro program tylko krytykowałem? Wierzcie mi lub nie, ale grałem w managery jeszcze gorsze. Cieszcie się, że wy nie musicie. Pewnie jest też troszkę w tej ocenie sentymentu, ale po tylu miesiącach spędzonych z poprzednimi jej częściami (które były jeszcze autorstwa SI Games) ciężko wyzbyć się go całkowicie.

Wspomnienia i nazwa – to jedyne, co dobrego pozostało z wyśmienitej serii Championship Manager. Po wywaleniu braci Collyer i zatrudnieniu Beautiful Game Studios, legenda stała się tylko produktem żerującym na dawnej chwale.

Plusy

szybkość działania

Minusy

każdy element jest gorszy niż w FM…….szczególnie same mecze

[Głosów:0    Średnia:0/5]

5 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here