SSX Blur z pewnością podzieli światek graczy. Jedni go pokochają inni znienawidzą. Natomiast jedno jest pewne – symulatory snowboardu juz nigdy nie będą takie same. Przynajmniej na Wii.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

4 KOMENTARZE

  1. Wszystko pięknie, krawędzowanie. . . gruchą, machanie wiilotem tricków. . . . Tylko te nieszczęsne ubery, na razie wyszedł mi jeden 🙂

  2. Na Ubery trzeba znaleźć swój sposób. Teraz większość wchodzi mi już bezproblemu, ale sporo czasu spędziłem w samouczku [można go włączyć w każdym momencie poprzez ekran opcji w wyścigu, albo podczas zjazdu, wystarczy wejść z opcji w zakłądkę Ubertricks]. Poza tym z doświadczenia wynika, że:a) nie trzba ich w ogóle rysować na ekranie, można wiilotem celować wszędzie i mi najwygodniej celować w podłogę. b) kształty uberów to tylko wzory, ale wykonuje je się trochę inaczej. EA Big jak sądzę zrobiło tak, żeby ubery nie były za proste. Trzeba poekperymentować na kształtach, a nie wykonywać je idealnie tak jak są narysowane. c) najłatwiej wypraktywować je podczas freeridu i po prostu wjechać na jakiś half-pipe. Wtedy nie stresując się upływającym czasem można w spokoju je popróbować. To tyle rad. Reszta to godziny treningu. Powodzenia! 🙂

  3. Na początku byłem obojętnie nastawiony do tej pozycji, ale po tylu pozytywnych opiniach zastanawiam się nad kupnem. Oczywiście po zaspokojeniu swoich 1st party’owych potrzeb ;). EA się spisało.

Skomentuj Andrzej Gutowski Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here