Tu warto przypomnieć, że to niekoniecznie dobra rzecz – kilka dni temu samolot czarterowy pomylił lotniska, bo turecka pilot nie rozumiała polskiego kontrolera lotów. Lądowanie zakończyło się na NATO-wskim pasie startowym; komandosi i strażnicy graniczni się nie wyspali, a śmiechu było co niemiara. Wirtualni kontrolerzy będą brali również pod uwagę różnicę w lokalnych przepisach, np. podając odległości w stosownej jednostce miary.

Poprzednie części FS odstraszały przypadkowych graczy pozorną monotonnością rozgrywki

Nudy nie dla pilotów

Poprzednie części Flight Simulatora odstraszały przypadkowych graczy pozorną monotonnością rozgrywki a’la „przesuwające się chmury i tyle”, co siłą rzeczy nie było na rękę Microsoftowi, który pomimo zafascynowania Billa Gatesa książką „Nocny Lot” Antoine de Saint-Exupéry`ego, pod koniec dnia musi mieć na koncie bilans dodatni. We Flight Simulator X będzie co robić.

Możesz wszystko powciskać i spowodować katastrofę.

Domorośli piloci uratują robotników z płonącej platformy wiertniczej, niczym TOPR zwiozą z gór rannego alpinistę, spróbują wylądować uszkodzonym samolotem pasażerskim lub po prostu zmierzą się z wybitnie groźną pogodą. Na zdjęciach gry dopatrzyliśmy się również amerykańskich i niemieckich helikopterów policyjnych – możliwe więc, że będzie można zagrać jako stróż prawa. Dla mniej obeznanych z lotnictwem pojawi się opcja regulacji poziomu trudności w misjach.

Nawigowanie po lotnisku może być trudniejsze, niż lot w burzy.

Bardziej ambitni piloci o zacięciu programistycznym łatwo stworzą nowe scenariusze, używając języka XML i modułu nagrywania głosu. Edytor pozwoli również na tworzenie własnych scenerii i samolotów. To ukłon w stronę fanów gry, którzy nieraz wbrew realiom i okolicznościom tworzyli setki własnych samolotów i dziesiątki tysięcy kilometrów kwadratowych scenerii, używając do tego nie do końca oficjalnych narzędzi. Flight Simulator żyje w sieci własnym życiem.

Loty sieciowe

Jednym z bardziej interesujących zjawisk jest popularność Flight Simulatora pośród graczy internetowych. Nawet w Polsce istnieją specjalne kawiarnie internetowe, przystosowane do graczy-pilotów. Kiedy część z nich lata samolotami, równie duża grupa kieruje ruchem. Moduł wieży kontroli lotów zostanie zaimplementowany w dziesiątej części serii już jako pełnoprawny element. Każdy będzie mógł spowodować swój własny korek w korytarzu powietrznym lub katastrofę.

Flight Simulator ukaże się w dwóch wersjach – dla przeciętniaków i ekspertów. Którą wybrać? Jeżeli wiesz, czym jest Garmin G1000 oraz moduły ATC i SDK, to śmiało możesz inwestować w wersję deluxe. Jeżeli nie, trzymaj się wersji podstawowej. Tak czy owak, zapłacisz słono – Flight Simulatory to prawdopodobnie najdroższe gry na rynku, z cenami oscylującymi w okolicach 300-400 złotych.

Ciągle czekamy na informacje o premierze w Polsce. Póki co rodzimy oddział Microsoftu nie za bardzo wie, co począć z tym fantem. Poprzednie części ukazywały się jednak bez problemu. Będziemy kontrowali tą sprawę na bieżąco.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. Kolejna część gry edukacyjnej dla terrorystów :). Przypomina mi się słynne zdjęcie z pokojem jakiegoś zapaleńca, masą minitorów i widokiem z jakiejś części FS. Co do wersji X: dlaczego taka cena i jaki sprzęt to uciągnie?

  2. Jeżeli gra będzie kosztować 300-400zł to oznacza, że do optymalizacji kodu raczej przykładać się nie będą bo jak ktoś może na grę wydać tyle kasy to dlaczego ma nie mieć najnowszego geforca czy innego radeona w SLI lub CrossFire. . .

  3. Ostatni FS z jakim mialem do czynienia to byla wersja ’98. Gdzies nawet stoi jeszcze joystick specjalnie do tej gry kupiony. . . moze to juz pora, zebym znowu zaczal latac?

  4. Nigdy nie rozumiałem skąd przyjemność grania w tą serię (sam grałem tylko w początkowe dwie), ale zawsze podziwiałem ludzi, którzy w to grają 🙂

  5. a ja nigdy nie garłem w tą serię. . i mi sie szczerze mowiąc nie spieszy 😉 wole ukraść coś w Thefie, albo skopaćkilka tyłków w Gothic 😉

  6. Symulatory lotu to chyba ostatni gatunek gier, po który miałbym sięgnąć. Czekam, aż ktoś zrobi coś totalnie uproszczonego, bardziej „zręcznościowego” niż wiernie kopiującego prawdziwy kokpit pilota 🙂

  7. Chętnie w coś takiego bym zagrał. . . Nigdy nie miałem do czynienia z serią, ale zawsze coś mi mówiło, że warto spróbować jakie to, co to, do czego to :):):) i takie tam pytania retoryczne:D:D:D

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here