Nie, nie to nie nowoczesna wersja Double Dragona, w której szlachetny Zinedine Zidane ciosem z baśki ulepsza świat i wyzwala go z opresji armii złych Marco Materazzich. To hiszpańska sieciówka - Soccer Fury!

Nadchodzi, a raczej jest już gotowy – jak poinformowała rosyjska firma Biart, prace nad grą Diver: Deep Water Adventures zostały ukończone. Już wkrótce symulator pojawi się w sklepach w Rosji, Francji i Niemczech, a tymczasem trwają poszukiwania wydawców w innych krajach.

Co ciekawe, mocną stroną Divera (nie, nie Drivera, na szczęście) ma być fakt, że nie stworzyli go programiści czy twórcy gier komputerowych, ale… prawdziwi płetwonurkowie, którzy po godzinach zajęli się programowaniem. Dlatego też realizm rozgrywki ma stać na najwyższym poziomie. Najpierw oczywiście będziemy musieli uzyskać profesjonalną licencję, a później czekają na nas oceaniczne wyzwania.

Misje będą rozgrywane w prawdziwych lokacjach i w trakcie rzeczywistych wydarzeń. Przykładowo, będziemy musieli odszukać dokumenty w zatopionej łodzi podwodnej, spoczywającej na dnie cieśniny Kattegat. Albo odszukać ławicę zagubionych delfinów i przegonić je tam, gdzie będą bezpieczne. Pojawi się też element menedżerski – każda udana misja będzie nagradzana pewną kwotą, którą będziemy przeznaczać na naprawy sprzętu, zakup paliwa czy nowe akwalungi.

Jak na grę stworzoną przez amatorów, Scuba Diver wygląda nieźle. Fakt, że producentom udało się znaleźć wydawców na zachodzie też dobrze świadczy o przedsięwzięciu. Aaaa, i jeszcze dodatkowo Diver uzyskał tytuł Gry Miesiąca w rosyjskim Playboyu. Super! Jeśli chcecie poczytać więcej o Scuba Diverze (w dość kalekim angielskim) albo może wydać grę w Polsce – zapraszamy pod ten adres.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here