Wirtualny świat w Second Life stał się właśnie bardziej realny – na ulicach pojawili się najprawdziwsi terroryści. Armia Wyzwolenia Second Life przeprowadziła szereg zamachów bombowych, które mają zwrócić uwagę publiki na fakt, że gracze nie mają zbyt wielkiego wpływu na otaczającą ich rzeczywistość.

Postacie w grze nie umierają, więc działalność organizacji terrorystycznej ma charakter pokazowy. Działacze zwracają jednak uwagę na fakt, że coraz więcej graczy starej daty jest niezadowolonych z napływu nowych użytkowników i korporacji, dla których Second Life jest doskonałym miejscem reklamy.

W ciągu czterech lat na rynku w Second Life założono około trzy miliony kont.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

3 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here