Dziś ruszymy z dość nietypową produkcją. Oldschoolowe shootery pokroju Alien Breed już dawno przegrały walkę z bestiami pokroju Crysis czy Call of Duty. Nie oznacza to jednak, że nikt nie robi tego typu gier. Najlepszym przykładem na to, że stara szkoła nadal może zainteresować graczy jest Shadowgrounds Survivor. Jan Stojke już za parę chwil powie wam czy niezbyt skomplikowane strzelanki są nas w stanie przyciągnąć do monitorów.

W dalszej części tygodnia przeniesiemy się na egzotyczną wyspę. Razem z Samuelem Suderem poszukamy na niej skarbów. Złoto, piękne plaże, słońce i przygoda. Czego (oprócz atrakcyjnych kobiet) można jeszcze chcieć od życia? Recenzję gry Kurs: Wyspa Skarbów przeczytacie wkrótce.

Bartosz Kotarba odpowiadając na postawione przed chwilą pytanie, na pewno napisałby – szybkich motocykli. Nasz pokładowy historyk i wielbiciel symulatorów tym razem wziął się za jednoślady. Nie stracił przy tym nerki bo testował je wirtualnie dzięki grze Moto GP 07. Czy dzięki tej produkcji w naszym kraju pojawi się „motocyklowy Kubica”? Jest na to szansa o ile produkcja ta jest w stanie zainteresować graczy. Kiedy Jolo oceni ten tytuł dowiemy się jak jest w tej materii.

Chwilę później dowiemy się czegoś więcej na temat Łowców Duchów. Piotr Czyszczoń specjalnie dla was zanurzył się w morzu ektoplazmy. Wyłowił z niej wszystkie informacje na temat nadchodzącego dużymi krokami Ghostbusters. Mnie dobrą zabawę zapewnić może jedynie obecność Slimera i Marshmallow Mana w grze. Czy twórcy tej pozycji spełnią moje marzenia. Tego zapewne dowiem się kiedy tylko gotowy tekst spłynie na mojego redakcyjnego maila.

Pod koniec tygodnia spotkamy się z Wojtkiem Borowiczem i jego Elementarzem Wikinga. Pierwszy tekst z tego cyklu przyjęliście dość ciepło. Informacje na temat firmy Clover już tak bardzo was nie zainteresowały. Wracamy więc w bliższe nam części świata. Kogo tym razem rozpracował Siergiej? Gaming’owi wyjadacze będą wiedzieli wszystko kiedy napiszę, że w tekście mowa jest o już niestniejącym byku i żabie.

To jednak nie koniec tekstów, które zobaczycie w tym tygodniu. Obiecałem wam kilka dni temu, że przeczytacie recenzję F.E.A.R. Perseus Mandate. Na tekst z powodów niezależnych ode mnie musicie poczekać odrobinę dłużej. Dlatego też zobaczycie go w towarzystwie drugiej dłuższej formy. Jakiej? Zostańcie z nami jeśli chcecie wiedzieć.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. Satelite Rain i Nuclear Grenade! Moje ólóbione 😉 Kurcze dlaczemu nikt nie zrobił do tej pory remake’a Syndicate Wars, że o starym Syndicate nie wspomnę. Dlaczego takie gry jak Reunion, UFO, Outpost 2 nie mogą się doczekać porządnej realizacji namiarę dzisiejszych czasów. Wogóle jakiejkolwiek realizacji. A wogóle to szczyt chamstwa i drobnomieszczaństwa żeby nie zrobić kolejnej gry w universum najlepszej ksiązki świata – Diuny. Może ja się na literazurze nie znam, ale coś w niej musi być skoro przeczytałem już 14 tomów – cegiełek z tego universum.

  2. Ja chcailem ostatnio nadrobic braki, ale jak zobaczylem cene Diuny, to zwatpilem. Blisko 60 zl za ksiazke to zdecydowanie za duzo. Musze chyba w jakichs antykwariatach poszukac 😉

  3. sensei—->ale te 14 tomów to chyba nie wszystkie autorstwa Herberta? Z tego co wiem to on zamknął cykl na Kapitularzu? A może się mylę? Bo do niego doczytałem cykl, a potem widziałem, że były jakieś tomy wydane przez jego. . . dzieci? Czy jakoś tak.

    • Z tego co wiem to on zamknął cykl na Kapitularzu?

      tak, reszta to już „apokryfy” tylko 🙂 a najlepszy i tak jest „Bóg Imperator Diuny” – kolega, maniak całego cyklu, potrafi ni stąd ni zowąd walnąć jakiś cytat z tego tomu długi na ładnych kilka zdań 😀 i faktycznie, szkoda że diunowe gry sie skończyły na Emperor: Battle for Dune (nie licząc tej dziwnej ni to przygodówki ni to akcji Dune, która albo zrobiła klapę albo w ogóle nie wyszła po zapowiedziach, nie pomnę), choć gdy pomyśli się, że Dune IV miałoby robić EA, to ochota jakoś przechodzi :Dmnemic—> albo na allegro 🙂 tak czy inaczej, grzech nie mieć choćby tego pierwszego tomu na półce 🙂

  4. Zgadza się Jolo 6 tomów napisał sam Frank Herbert, a reszte spłodzili na spółkę jego syn Brian Herbert i inny pisarz Kevin J. Anderson. Tu trzeba uczciwie przyznać że „nowa Diuna” nie trzyma poziomu dzieł Franka Herberta. Dajmy na to w 3 książkach z Preludium do Diuny (Ród Atrydów, Ród Harkonenów, Ród Korrinów) występują pewne nieścisłości i rozminięcie się z niektórymi „faktami” zawartymi w Kronikach Diuny Franka Herberta. Dodam jeszcze że autorzy przedstawiają tam wydarzenia tak dużego kalibru, że nie mogłyby na chłopski rozum zostać pominięte w ksiązkach Franka Herberta. SeraphimNie wiem czy masz na myśli Dune firmy Cryo z początku lat 90-tych czy tego pseudo tomb raidera Frank Herberts Dune stworzonego przez Widescreen Games. Obie były trochę dziwne, tyle że Dune z Cryo raczej na plus, gdyż najlepiej oddawała klimat i fabułę ksiązki. Występowali tam bohaterowie z ksiązki nawet. Natomiast wynalazki wydawane przez Virgin a robione przez Westwood to RTSy osadzone w universum Diuny i nie powiązane fabularnie z książką. Na dodatek dospawano na siłę ród Ordosów, o którym w ksiązkach nic nie ma, a drobna notka pojawia się tylko w Encyklopedii Diuny. No cóż trudno się z tobą nie zgodzić w jednym. Jeżeli ma powstać jakaś gra o Diunie to niech nie robi jej Electronic Arts, bo oni przerobią to na Star Wars na pustyni.

  5. Frank Herberts Dune stworzonego przez Widescreen Games

    właśnie o to kuriozum mi chodziło 🙂

    Na dodatek dospawano na siłę ród Ordosów

    tez bym wolał, żeby po prostu oddzielono poszczególne frakcje, zamiast dodawać nowe. Można było tak jak w karciance (gdzieś jeszcze mam mocny deck na sardaukarach:P) dać osobno Atrydów, Harkonnenów, Corrinów i Fremenów z możliwością późniejszych sojuszy wiadomo jakich. I najchętniej bym to zobaczył jako fabularyzowaną strategię turową a nie RTS base-buildera – bardziej jak pierwsze Dune niż Dune II (choć w to drugie grałem do upadłego). No i utrzymaną w klimacie lynchowskiego filmu (MacLachlan i Sting – bezbłędni), ewentualnie tego miniserialu BBC, który wcale taki fatalny nie był. Ale to tylko takie marzenia – EA ma licencję 🙁

    Dune firmy Cryo

    swoją drogą, szkoda że Cryo padło. Nie każda gra im wychodziła, ale wizualnie a szczególnie dźwiękowo to zawsze perełki były.

Skomentuj Wojciech Gatys Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here