Osoby, które kupiły Bioshock w wesji na komutery osobiste na pewno nie raz złorzeczyły na twórców gry. Tytuł ten sprawiał problemy z powodu systemu zabezpieczeń SecuROM a na dodatek można go było zainstalować jedynie na dwóch pecetach jednocześnie. Przedstawiciele 2K Games obiecywali, że zajmą się tą sprawą i słowa dotrzymali.

Nareszcie można pobrać narzędzie, które „uwolni” dodatkowe instalacje po skasowaniu gry z jednego z domowych komputerów. Link do narzędzia znajdziecie pod treścią newsa. My zaś zastanawiamy się, czemu wciąż piraci śmieją się w twarz osób, wydających ciężko zarobione pieniądze na legalne gry. Oni grają bez płyt w napędzie. My ciągle nimi żonglujemy. Oni bawią się grami przed oficjalną datą premiery a my czekamy na produkt, który można zainstalować na jednym lub dwóch komputerach. Opłaca się być uczciwym.

Bioshock – Revoke Tool

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. Temat zabezpieczeń możemy klepać w nieskończoność. Po producenci zabezpieczają gry? By piraci ich nie kopiowali. Czy zabezpieczenia są skuteczne – wszyscy wiemy, ze nie. Najskuteczniej zabezpieczoną grą z jaką się spotkałem był Half Life 2. Musiało minąć kilka tygodni od premiery zanim pojawiły się działające pirackie wersje. Oczywiści pozwalały grać tylko w singlu. W przypadku 90% innych tytułów na PC zabezpieczenia są zdejmowane najdalej w ciągu kilku godzin od premiery. Mamy też bardzo dobry przykład tego co się dzieje jak wypuścimy gre nie zabezpieczoną. Mianowice Galactic Civilization 2. Płyty z tym tytułem nie był zabezpieczone ( pomijam polską wersję ), a cały pierwszy nakład sprzedał się bez problemu. Z dość skutecznym zabezpieczeniem mamy do czynienia w przypadku gier multi. Nie masz orginału nie pograsz na oficjalnych serwach – proste. Ja osobiście kupuje oryginały. Większość moich znajomych nie. I tu fakt, że gry jednak mają zabezpieczenia przed kopiowaniem jest o tyle ważny, że gier nie kopiują z moich nośników. Z reguły je po porostu ściągają z netu. Piractwa to nie ogranicza, ale przynajmniej ja nie dokładam się do jego rozwoju bo nikt nie chce pożyczać ode mnie gier bo nie da się ich skopiować. Zasłonę milczenia opuszczę na kłopoty jakie wynikają dla legalnych użytkowników z racji ich obecności. News powyżej jest tego najlepszym przykładem . Dodam tylko, że każdy legalny użytkownik może grać bez płyty w czytniku ( z wyjątkiem gier multi ) tylko musi w tym celu scracować swoją własną oryginalną grę. Jest to pewien absurd. Wniosek jest prosty – jeśli zabezpieczenia to z jednej strony skuteczne, a z drugiej nie sprawiające problemów legalnym użytkownikom. Jeśli nie są w stanie spełnić tych kryteriów to niech sobie darują zabezpieczenia w ogóle. Uczciwi kupią i tak. Nie uczciwych i tka nie powstrzymają.

  2. Niestety kolega powyżej ma rację. Na piractwie tracą, nie producenci a sami odbiorcy ponieważ pojawiają się wszelkie utrudnienia spowodowane zabezpieczeniem gry. Natomiast piraci i tak będą ściągać z p2p pomimo braku zabezpieczeń. Tu już nawet nie chodzi o cenę gdyż ona jest ostatnio dobrze wyważana a akcje typu „platynowa kolekcja” sprawiają, że można kupić grę za ok 20-30 zł. Druga sprawa allegro, gdzie można kupić grę za ok 20-30 zł taniej (dla chcącego nic trudnego). Naprawdę nie potrzeba mieć jednego dnia 10 gier bo i tak nie ma na to czasu. Natomiast kupując 2-3 gry na miesiąc w zupełności wystarczy to na długą zabawę. Jeśli pracujemy odłóżmy sobie te 200 zł co miesiąc i kupujmy gry warte uwagi. Moim zdaniem nie ma zabezpieczenia nie do obejścia każdy szanowany się programista zrobi to bez mrugnięcia (kwestia czasu). Tylko po co ? A no po to by udowodnić światu, że jest dobrym programistą a niestety nieszczęśni piraci na tym korzystają. Kolejna sprawa to cena gry, która była by na pewno niższa gdy by nie owe zabezpieczenia, które na pewno za darmo nie są. Serdecznie zapraszam szanownych piratów na zakupy. Obiecuje, że poczujecie magię posiadania „legala” i nie będziecie żałować. A obrazy *iso itp. skasujcie bo to szkoda miejsca na dysku i czystych płyt. Fin

  3. Jest chyba jeden sposób na piarctwo. Wymusić na piratach ukończenie gier, które kopiują ;-). Jak będą przechodzić sobie takiego Obliviona czy Gothica, to nie będą mieli czasu piracić! Bo oni ściągają gry z p2p potem trochę „popykają na kodach” i gra do kosza. A jak przejdą grę do końca to się troche kulturowo „odchamią”, nabiorą szacunku dla twórców gier, a same gry staną się towarem w ich oczach wartościowym. Proponuję WPROWADZIĆ USTAWĘ NAKAZUJĄCĄ PRZECHODZIĆ GRY DO KOŃCA. Kto jest za niech naciśnie przycisk i podniesie rękę. Dziękuję! :))))))

  4. Wśród ludzi, których znam upłynęło od 2 do 3 tygodni od premiery zanim pojawiła się działająca piracka wersja. Nie wiem czemu to tyle trwało bo łamanie zabezpieczeń mnie nie interesuje. Nie mam pojęcia czy wystarczyło zrobić jak piszesz. Bo się zwyczajnie na tym nie znam.

  5. ja z racji tego ze studiuje informatyke oraz interesuje sie programowaniem i lamaniem zabezpieczen to o tym czytalem 🙂 moja specjalizacja to bezpieczenstwo sieciowe więc . . 🙂

Skomentuj Łukasz Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here