W dzisiejszych czasach głównym zajęciem Cevata i Reina (o Bleszinskim nie wspominam bo mi żal i klawiatury szkoda) jest psioczenie na rynek PC. Raz na jakiś czas sklecą jakiś, wyraźnie konsolowy (to nie flame – wyjaśnię za chwilę), silnik a później tylko przekrzykują się jaki to rynek PC jest zły, jakim to piractwo jest problemem i jak bardzo komputerowa rozrywka chyli się ku upadkowi… od chwili powstania pierwszej gry pecetowej, ale to chyba już wszyscy wiemy. W sumie Epic i Crytek powinni raczej zawiązać PC Memento Mori Alliance – bardziej by pasowało. A co w tym czasie robi Valve? Source’a, Steama, Portal i Pomarańczowe Pudełko.

Zacznijmy więc od silnika. Source – najbardziej pecetowy i, jak dla mnie, najbardziej imponujący engine świata. Dlaczego tak mało popularny? Cóż, najstarsi górale nie wiedzą. Chyba dlatego, że nie jest tak imponujący graficznie jak UE3.0 i nie ma takiej marki. Niezależnie jednak od przyczyn takiego stanu rzeczy jedno pozostaje faktem: ten silnik to najbardziej skalowalny, a co za tym idzie, najbardziej dostosowany do potrzeb pecetowego rynku napęd tej generacji.

Wspominałem o „konsolowych silnikach”. Nie był to atak ale wskazanie na ogromny, technologiczny podział, który występuje w dzisiejszym świecie pomiędzy rynkiem PC i konsol. Tworzenie silników i gier na tę drugą kategorię maszyn jest chyba łatwiejsze. Dlaczego? Ano dlatego, że na konsoli po prostu wyciąga się z konfiguracji ile wlezie i nie trzeba się martwić o skalowanie w dół. Na PC jest wręcz odwrotnie a problemy zaczynają się wtedy, kiedy grę pecetową zrobi się zgodnie z kanonami konsolowymi – wtedy spod palców developerów może wyjść taki potworek, jak Crysis.

Ta gra (oraz silnik, którego jest pokazówką) została stworzona stricte wedle konsolowych realiów po czym lekko zmodyfikowana w celu, bardzo względnego, dostosowania jej do rynku PC. W efekcie mamy produkt, który wysysa wszystkie soki z najsilniejszych konfiguracji ale zupełnie nie jest w stanie zeskalować się do tych niższych – czyli produkt oderwany od rzeczywistości rynku, na który jest kierowany. Efekty wszyscy znamy.

Source (oraz na przykład silnik Stalkera, X-Ray) doskonale dostosowuje się do sytuacji w jakiej przyjdzie działać stworzonemu na nim tytułowi, dzięki czemu funkcjonuje sprawnie niemal na wszystkim. Efekt tego jest oczywisty – więc więcej osób gra bo więcej osób może.

Dalej mamy Steam, czyli centralę dzisiejszego gamingowego peceta. Naprawdę, za tą aplikację należą się Valve ogromne wyrazy uznania. Pamiętam jak Warren Spector zwrócił się kiedyś w swoim rancie do publiczności „if anyone here bought HalfLife2 at WallMart… just leave now. I’m not kidding, go, I don’t want you in this room”, i miał rację.

Steam może dać przede wszystkim możliwość uniknięcia pośrednictwa tradycyjnego wydawcy w dystrybucji gier, a to jest jeden z największych odwiecznych problemów. Oczywiście nadal ktoś musi dać pieniądze na samo stworzenie gry, jednak dzięki Steamowi bycie niezależnym developerem ma szansę stać się łatwiejsze. Naturalnie, sprzedaż gier przez net w systemie downloadu była możliwa zawsze, jednak dopiero Valve udało się stworzyć miejsce, w którym te wszystkie gry można skupić, dzięki czemu zwiększa się szansa, że gracz dany tytuł zauważy. Coś jak pecetowe PSN czy XBL (nie mam konsoli więc jeśli to porównanie jest błędne to mnie poprawcie).

No i oczywiście Portal. Dlaczego ta gra jest tak ważna? Ponieważ przywraca wiarę w to, że w tym biznesie nie tylko da się jeszcze coś nowego wymyślić, ale na dodatek to sprzedać. Jasne, Valve jest pod wieloma względami łatwiej niż początkującym developerom – mają markę, mają doświadczenie, pieniądze. Niemniej ten tytuł pozostaje Czymś Innym ™, a ciepłe przyjęcie i właśnie fakt, że poważna, znana firma miała odwagę go stworzyć daje nadzieję na więcej tego typu produkcji. Pokazuje, że jest na nie miejsce i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie innej firmy, która zaryzykowałaby stworzenie takiej gry. Tylko Valve z ich… specyficznym podejściem mogło się tego podjąć i zrobić to naprawdę dobrze.

A kiedy już zrobili idealny dla PC silnik, genialny system dystrybucji i 5 świetnych gier zapakowali to wszystko w Pomarańczowe Pudełko i wydali w cenie, która w przeliczeniu oznacza mniej niż 50 złotych za grę. Ot, kolejny dowód na to, że Zawór, choć może wydawać się zbieraniną lekkich wariatów, tak naprawdę mocno stoi na ziemi.

Jaki wniosek z tej analizy firmy z Bellevue w stanie Waszyngton? Następujący – Valve ma głowę na karku jak chyba żadna inna firma w tym biznesie. Przynajmniej obecnie. Kiedy inni tworzą silniki do wyświetlania interaktywnych widokówek, które zadziałają tylko na komputerach kilka generacji w przód, studio Gabe’a Newella widzi wszystkie problemy, z jakimi musi poradzić sobie technologia engine’u dla komputerów osobistych po czym te problemy rozwiązuje. Widzą problem jednego, zastałego, zabagnionego i staroświeckiego kanału dystrybucji gier (czyli pudełek) i rozwiązują go dając nam technologię, którą można śmiało nazwać growym iTunes. Widząc, że faktycznie brakuje innowacji nie siadają i nie biadolą jak to nic się już nie da wymyślić tylko robią najbardziej innowacyjną grę ostatnich lat – po czym odbierają niezliczoną ilość nagród branżowych i szturmem podbijają serca graczy. I wreszcie słysząc, jak wszyscy inni psioczą na piractwo, oni znajdują prawdziwe przyczyny niskiej sprzedaży gier i rozwiązują problem dając nam chyba najbardziej kuszącą paczkę tytułów w historii z równie kuszącą ceną. Pytanie na koniec – dlaczego Valve nie biadoli nad losem swoim, pecetów i lasów tropikalnych (skojarzenie z Crysisem przypadkowe… i tej wersji będę się trzymał)? Bo nie musi.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

19 KOMENTARZE

  1. Za chwilę podniesie się pewnie krzyk, jaki to ten Steam okropny. . . Że się nie da używać, że musi być połączenie z internetem, że gry się nie uruchamiają. . . A ja nie mam żadnych problemów – powiem więcej, same korzyści. 🙂 Ostatnio na przykład szybko i sprawnie pobrałem sobie demo TombRaider (Legend chyba?) i już po chwili wiedziałem, że to gra nie dla mnie. Nie musiałem szukać strony producenta, linku „Download”, sprawdzać czy to najnowsza wersja (dema?) albo czy nie jest potrzebny patch (do dema?). Tak to już jest w tym świecie, że leniwi mają łatwiej. :-)A Valve? Jest dla mnie wzorem producenta gier na PC. I tylko dzięki nim wciąż jeszcze nie kupiłem konsoli (ale GTAIV mnie łamie ostatnio. . . 🙂 ).

  2. i ja nie mam żadnych problemow ze steamem i uważam że to fajne narzędzie ale mógł by być bardziej dopracowany. . .

  3. Crytek zrobił silnik najpierw na PC a później na konsole więc o czym ten pan pisze? Zanim zrobili engine na konsoli na PC jest już robione kilka gier. Z resztą przy takiej ilości, obiektów, tekstur, efektów itd nie wiem jakbyście chcieli by Crysis chodził. Nie mówiąc o tym, że CE2 obsługuje tak duże tereny, tak duże tekstury, cienie i modele, że nazywanie CE2 silnikiem robionym z „kanonami konsolowymi” jest chyba żartem bo na konsoli z 512MB pamięci tego silnika nigdy się nie wykorzysta. Radze poczekać na jakąś gre na CE2 na konsoli. Wtedy zobaczycie co to jest skalowanie w dół. Epic owszem jest w PCGA a ciągle pie** jak stara baba pod kościołem. A Valve hmm Valve po prostu robi swoje.

  4. Jezeli chodzi o steam, to dopoki gry nie beda tansze o polowe w stosunku do wersji pudelkowych, dla mnie nie istenieje. Source z kolei moim zdaniem jest produktem dobrym, ale bez jaj. Wyglada znosnie, chodzi bardzo dobrze, ale nie ma w nim nic, co by wywarlo na mnie wrazenie. Jest po prostu konserwatywny, zeby nie urzyc mocniejszych slow ;-). Z tego powodu z cry enginem zdecydownie w moich oczach przegrywa. Jedni wola Crysis, drudzy HL2, a dla mnie jedno i drugie to po prostu fpp z tym, ze ten pierwszy cieszy oczy i podnosi jakosc grafiki na nowy poziom.

  5. No i zgadzam się z autorem w 100% . Gry na PC trzeba umieć robić – i niektóre firmy to potrafią. Crytek chyba nigdy nie umiał a Epic niestety zapomniał – pamiętam jeszcze jak oglądaliśmy z kolegą screeny z zapowiedzi UT2003 i oboje zgodnie stwierdziliśmy że z karta poniżej GF3 nie będzie po co nawet podchodzić. Jakie było nasze zdziwienie jak on grał w demo na full (full dema co jak wiadomo odpowiadało normal pełnej gry no i w 800×600 ale zawsze coś ) na gf2mx ;]. Silnik jak widać też niczego sobie się skalował. No cóż – czekam na UT3. 5 (tak jak było z 2k3 i 2k4 ) w którym poprawią wszystko co im nie wyszło w 3 :P.

  6. Crytek zrobił silnik najpierw na PC a później na konsole więc o czym ten pan pisze?

    Czytaj ze zrozumieniem, proszę 😉 Nie mówię, że CryEngine został stworzony z myślą o konsolach tylko, że został stworzony tak, jakby jego głównym celem były konsole. Chodzi mi o brak skalowalności i dostosowania do rynku PC. Przecież to stoi w tekście jak byk. . .

    Jezeli chodzi o steam, to dopoki gry nie beda tansze o polowe w stosunku do wersji pudelkowych, dla mnie nie istenieje.

    No tak, to fakt, że niestety gry na Steamie powinny być wyraźnie tańsze niż w wersjach pudełkowych. Natomiast bez przesady, nie o połowę 😉

    nie ma w nim nic, co by wywarlo na mnie wrazenie.

    Cóż, szkoda. Bo to jedyny silnik, który jest w stanie tak dobrze „mutować” w zależności od środowiska w jakim się znajdzie. Niestety, problem polega na tym, że większość graczy patrzy na screeny/filmiki i myśli schematycznie „świetna grafika -> dobry silnik”. A tymczasem to oznacza niezwykłe spłycenie całego pojęcia „silnik renderujący”. Co z tego, że CryEngine wygląda pięknie skoro na mało którym komputerze jest w stanie się zaprezentować, a na większości konfiguracji ciągnie ledwo albo wcale? Siłą Source’a jest to, że wygląda na prawdę dobrze a przy tym działa również na bardzo słabych komputerach (i nadal wygląda nieźle).

    Jedni wola Crysis, drudzy HL2, a dla mnie jedno i drugie to po prostu fpp z tym, ze ten pierwszy cieszy oczy i podnosi jakosc grafiki na nowy poziom.

    Heh, i to jest niestety problem dość powszechny. Utożsamianie pokazówki z silnikiem. Ale na każdym z tych engine’ów da się stworzyć również RPG’a albo gry z kategorii dziwnych jak Portal. I teraz kwestia jest następująca – w Portal działający na Source zagrać może niemal każdy, a w Portal działający na CryEngine2 nie zagrałby prawie nikt. Ot wszystko.

    No cóż – czekam na UT3. 5 (tak jak było z 2k3 i 2k4 ) w którym poprawią wszystko co im nie wyszło w 3 :P.

    Miejmy nadzieję 🙂 Ciekawe też co upichci idSoftware. Mam nadzieję, że mile nas zaskoczą 🙂

  7. „Ta gra (oraz silnik, którego jest pokazówką) została stworzona stricte wedle konsolowych realiów po czym lekko zmodyfikowana w celu, bardzo względnego, dostosowania jej do rynku PC. W efekcie mamy produkt, który wysysa wszystkie soki z najsilniejszych konfiguracji ale zupełnie nie jest w stanie zeskalować się do tych niższych – czyli produkt oderwany od rzeczywistości rynku, na który jest kierowany. Efekty wszyscy znamy. „Autor mówi o”Crisis”Tylko mam jedno pytanie:Czy ta gra wyszła na którąkolwiek z konsol?Czy może przespałem premierę???

  8. Czy ta gra wyszła na którąkolwiek z konsol?Czy może przespałem premierę???

    Znowu problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Dobrze, w takim razie wyjaśnię to klarowniej. Otóż chodzi o to, że CryTek miał na celu zrobienie gry, która wyciśnie wszystko z najmocniejszych dzisiejszych pecetów. I to im się udało. Problem w tym, że zrobili to tak, JAKBY pecet był konsolą i miał tylko jedną możliwą konfigurację. To znaczy zapomnieli, że istnieją też konfiguracje słabsze i żeby udało się sprzedać grę, musi ona działać również na nich. To oznacza postępowanie z grą pecetową tak, jakby była tworzona na konsole czyli coś, co jest strzałem w głowę. Mam nadzieję, że tym razem wyjaśniłem to jasno i klarownie. Swoją drogą ciekawe, że zdanie „stworzony wedle konsolowych realiów” brzmi dla Ciebie tak samo jak „stworzony na konsolę”. Przecież to dwa różne zdania. . . Aha, właśnie, zastanawialiście się jakie byłyby wymagania Ponga stworzonego na Unreal Engine 3. 0? 😉 Chodzi mi w zasadzie tylko o wymagania dotyczące karty graficznej. Taka mała zagadka 😉

    • -Czy ta gra wyszła na którąkolwiek z konsol?Czy może przespałem premierę???-Znowu problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Dobrze, w takim razie wyjaśnię to klarowniej. . .

      podziwiam za wytrwałość, 🙂 i to w sumie obu panówA dla Valve faktycznie należą się wielkie brawa. Nawet takie peggle extreme potrafili zrobić tak żeby się cholernie podobał. Gry ciekawe, różnorodne i wciągające a co najlepsze na przekór martwej materii działające na wszystkim nawet (omg!) na kompie mojego brata. No i przede wszystkim cena, fakt zakupy na steamie mogłyby być tańsze ale z drugiej strony pakiety w stylu orange box to już naprawdę świetny (!) interes.

  9. Ja też zgadzam się z autorem tekstu. Dla mnie Valve to jeden z najlepszych developerów na PC który nie bawi się w nadmierne ficzerowanie gier – po prostu je wydaje. A one świetnie się sprzedają. Bo są świetne, tak samo jest z Blizzem (krzyżyk). Co do engine’u graficznego – tak, tak – jest świetny. Ale widać, że nieco się postarzał. I nawet nowe graficzne wodotryski które zostały wprowadzone wraz z najnowszą wersją engine’u przy okazji premiery epizodu drugiego tego nie ratują. Poza tym – ci którzy robią mapy wiedzą, że Source jest BARDZO, ale to BARDZO przystępny, ale jednak trochę ograniczony, np. nie można stworzyć dużej mapy. Pozostaje mieć nadzieję, że po premierze świetnie zapowiadającego się Lef4Dead Valve weźmie się za jakiś nowy engine. Steam ma swoje plusy i minusy. Możliwość szybkiego ściągania gier i wypalania ich kopii zapasowych na płytach DvD – coś genialnego i bardzo przydatnego. Dalej – spora ilość wydawców zdecydowała się na sprzedaż poprzez steam – z kwartału na kwartał jest ich coraz więcej. Jak powiedział kiedyś jeden z przedstawicieli Valve (chyba Gabe, nie pamiętam :F) – Ich marzeniem jest, aby każda wydana do tej pory gra na PC znalazła się na Steamie. Niestety – ogromnym minusem sklepu są. . . Ceny. Weźmy sobie na przykład taki Unreal Tournament 3 – kosztuje 66zł! Co za okazja, prawda? Teraz doliczcie sobie Vat. Równie dobrze można iść do Empiku i kupić wersję pudełkową. Do tego straszne ograniczenia dla graczy spoza North America – i nie mówię tutaj o kompletnym olewaniu Niemców którzy to nie mogą kupić 40% produktów z powodu krwi. Mówię tutaj o pewnych ograniczeniach nakładanych także na normalne kraje. Ogromna część tytułów dostępna jest TYLKO I WYŁĄCZNIE dla graczy z Ameryki Północnej. Dlatego proszę wszystkich o dołączenie do tej oto grupy na steamie: http://steamcommunity. com/groups/restofworld . Bo teraz przeciętny polak ma dość ograniczony wybór :|. I jeszcze jedna sprawa – nie chcę się zbytnio rozpisywać – Steamworks. Kilka dni temu Valve wydało narzędzia dla developerów dzięki to którym będą mogli bez problemów przeglądać statystyki sprzedaży, dodawać update do swoich gier itp. Bardzo przydatne narzędzie. Najważniejsze dla graczy jest jednak to, że dzięki steamworks twórcy gry będą mogli dodawać do swoich gier rozbudowane statystyki oraz moje ulubione achievementy. Mam nadzieję, że już nie długo pojawią się pierwsze gry z achievementami :>. No i jest jeszcze Steam community który jest ciągle rozbudowany. Naprawdę mam nadzieję, że Steam będzie dalej się rozrastał – teraz oferuje bardzo dużo, ale wiem, że może jeszcze więcej :].

  10. Podpisuje sie pod tym artykułem wszystkimi kończynami. Twórcy gier: róbcie gry na komputery które mamy, a nie na komputery które chcielibyście żebyśmy mieli.

  11. Odwalili świetną robotę, i zdecydowanie należał się Valve ten artykuł. Cieszę się, że wydają gry w ten sam sposób, co dawniej – z pasją. O steamie wspomnę tylko tyle, że dopiero niedawno zauważyłem jak istotnym może być w niedalekiej przyszłości dla każdego z PCtowych graczy.

  12. Dla mnie Valve to wydawca taki jak wszyscy. Tylko że Steam. . . Koniecznośc połaczenia z netem by grać w singla HL2, uważam za największą durnotę wśród zabezpieczeń obok DRM. Nie przeszkadza piratom, ale osobom które chcą grać na oryginale. Natomiast ceny gier w serwisie. . Ok, pomysł mi się podoba. Tylk że nei mając konkurencji, sprzedają gry po cenach, które przewyższają te sklepowe, mimo że nie płacę za wydanie, za płytę itp. Chore.

  13. Ja ze swojej strony przypomnę jeszcze o częstych darmowych aktualizacjach, map packach (czy może lepiej: „paczkach map”?) itd. Valve doskonale zdaje sobie sprawę, że klient o którego się dba chętniej zakupi kolejną grę. Niby taka oczywista sprawa a jednak nie wszyscy wydawcy/deweloperzy o tym pamiętają. Mówił zresztą o tym Lombardi w jednym z wywiadów na gametrailers. Tylko dlaczego nikt nie chce (potrafi?) powtórzyć ich filozofii? Skoro odnieśli sukces, to chyba inni powinii to zauważyć i wydawać gry – skoro już o tym mówimy – działające na słabszym sprzecie?BTW. Graliście w Flashowego Portala? Pod poniższym linkiem macie te mapki przeniesione na Source: http://portalmaps. wecreatestuff. com/Miłej zabawyPozdrawiam

  14. Ja pozwolę sobie zauważyć, że ceny na Steamie chodź może rewelacyjne nie są to w związku ze spadkiem wartości dolara przestały być już tak przerażające. Jasne, że wielu tytułów nie opłaca się nam kupować przez Steam, ale na przykład taki Defon jest w tej chwili za 19 $ ( już z watem ). To przy dzisiejszym kursie 42 złote. Czyli tyle co w jednej z tanich serii za grę, która w wersji pudełkowej jest u nas w ogóle nie dostępna. Dość atrakcyjnie według mnie.

    • (. . . ) ale na przykład taki Defon jest w tej chwili za 19 $ ( już z watem ). To przy dzisiejszym kursie 42 złote. Czyli tyle co w jednej z tanich serii za grę, która w wersji pudełkowej jest u nas w ogóle nie dostępna. Dość atrakcyjnie według mnie.

      Akurat Defcon to zły przyklad – kupiłem w lutym za 14. 90 dołączonego do pewnego czasopisma. Dobrze spolszczony (na Steamie jest chyba Eng), z dodatkową (kiepską) grą w pakiecie i psikusem w postaci brakującego numeru seryjnego. ;)@curaTo może sprawdź jak by to wyglądało? Do Crysisa z tego co wiem jest dołączony edytor – jeżeli masz czas to zrób jakąś prostą, małą mapkę bez drzew, wyłącz dyn. oświetlenie itd. wg. tego co pisałeś. 🙂 Sam jestem ciekaw rezultatu. Pozdrawiam

  15. Mozna narzekac, ze Crysis zabija prawie kazdy sprzet, na ktorym HL2, czy inny stalker lata, ale ciekawy jestem, czy bylaby tak duza roznica w wydajnosci, gdyby z takiego Crysisa wywalic trzy czwarte drzew i innych elementow otoczenia, powylaczac dynamiczne cienie, zjechac z iloscia i jakoscia shaderow, uproscic postprocessing i wszystko wladowac na odpowiednio mniejsza mape. A jak by porownanie wygladalo gdyby zrobic w druga strone? Da rade w ogole?Gralem ostatnio i w Stalkera i w Crysis. Stalker chodzil u mnie circa about 60-70 fps, Crysis przez wiekszosc czasu pod 30. Roznica dwukrotna, ale ilsoc detali w obu grach nie do porownania. Obie gry odpalalem pod xp, Stalker na max detalach, Crysis tez, z tym ze powlaczalem w pliku konfiguracyjnym kilka dodatkowych efektow. Wezcie pod uwage, ze wiekszosc ludzi nie ma zielonego pojecia o tym, co ich sprzet moze, a czego nie, nie mowiac o tym, zeby cos w plikach konfiguracyjnych pozmieniac. Powlacza taki wszystko co sie da i potem placze, ze ma „laga” w single playerze, hehe. Source chodzi lepiej na slabych sprzetach, ale czy to znaczy ze jest lepszy? Cry engine2 daje mozliwosc stworzenia bogatszego swiata i za to trzeba placic. W kod zrodlowy nie zagladalem, wiec nie moge jednoznacznie stwierdzic czy cena jest adekwatna do jakosci. Sam liznalem troche i c++ i bibliotek dx9 i hlsl i nvidiowego cg i intuicja mowi mi, ze wcale nie jest tak zle, jak to ludzie maluja. Bron Boze nie robie sie na jakiegos eksperta, ale kompletnym laikiem tez nie jestem. A inna sprawa ze calkiem niedlugo pewnie okaze sie, ze ce2 tez sie calkiem dobrze skaluje, bo ludzie komputery pozmieniaja. A co do utozsamiania silnika z pokazowka, to w koncu na jakiejs podstawie wnioski sie wyciaga. Ani HL2, ani Crysis nie wprowadzaja zednych nietypowych mechanizmow, charakterystycznych dla jednego, czy drugiego silnika, wiec oceniam tylko jakosc wizualna. A co na ktorym enginie da sie srobic, to sie ewentualnie okaze. Zgadywal nie bede.

  16. napisałbym że Valve należą się brawa i takie tam ale tak naprawdę to odgrzewają w nieskończoność kotlet zwany HL2 co mnie nieco już nudzi. V to jedyna firma, która nie wyrobiła się z produkcją gry i by zachować twarz pocięła ją na epizody, praktycznie większość tego co w nich znajdujemy miało znaleźć się w pierwotnej grze (w trzecim epizodzie idę o zakład będzie się jeździło skuterem:)). Na szczęście V zrehabilitowało się znakomitym PORTALEM może nieco krótki ale ileż frajdy, choć z początku stwierdziłem iż to pewnie będzie kalka z Prey to jednak zdecydowanie było to twórcze rozwinięcie tego pomysłu. Porównywanie Crysisa do produktów V mija się nieco z sensem bo cryengine możemy sobie dość dobrze dostosować do maszyny, oczywiście żal będzie ściskał to i owo, że to nie tak jak na trailerach ale przecież na tym polega skalowanie, tu odjąć tam uciąć, tak samo HL2 na niskich wyglądał. Crysis moim zdaniem sprzedałby się lepiej gdyby miał jedną rzecz o jakiej w ferworze walki z technologią zapomniano a mianowicie: fabułę, scenariusz, przygodę. To miał choćby BIOSHOCK i nawet jakby wyglądał kilka razy gorzej to wciąż sprzedawałby się lepiej, no ale BS napędzał jeszcze dość chwytliwy styl „golden era” do którego po nocach wzdychają fani Fallout-ów.

  17. @emadewuNiestety nie mam do takich rzeczy talentu, nie mowiac o czasie, hehe. Wystarczy, ze musze przerywac GTA4, zeby przewinac na chybcika dziecko 😉

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here