Przestaną również wymieniać się kradzionym software’em. To właśnie użytkowników popularnych programów P2P spotkać ma kara polegająca na dożywotnim odcięciu od Internetu. Kraj Kwitnącej Wiśni idzie więc w ślady Francji, której rząd już jakiś czas temu zapowiedział wprowadzenie podobnej formy walki z sieciowymi złodziejami.

Artykuł na temat „niespodzianki” czekającej na Japończyków ukazał się w dzienniku Yomiuri Shimbun. Redakcja gazety oszacowała, że około dwóch milionów osób korzysta z oprogramowania służącego do rozpowszechniania pirackich plików. Do tej pory odcinanie ich od Internetu nie było zgodne z japońskim prawodawstwem. Nowelizacja ustawy o ochronie praw autorskich ma jednak zostać opracowana ze względu na olbrzymi nacisk, wywierany przez branżę muzyczną, filmową i gier wideo. Czterech głównych dostawców Internetu w Japonii już zapowiedziało, że będą odcinali swoich użytkowników od sieci kiedy w życie wejdą nowe przepisy.

To już drugi kraj, który zamierza w ten sposób walczyć z piractwem. Czy taka kara jest skuteczna, może działać jako straszak na użytkowników programów P2P? Czy spodziewacie się, że wkrótce kolejne kraje skorzystają z takiego rozwiązania? Dajcie nam znać, co myślicie na ten temat.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

15 KOMENTARZE

  1. oj wzrośnie ilość samobójców. . . bo co taki Japończyk bez internetu zrobi ? a tak w ogóle to oni w ogóle tam mają piractwo 😀 ?

  2. Ciekaw jestem co Polacy w takiej sytuacji zrobiliby? Zablokowali przejścia dla pieszych? Jakąś insurekcję zmontowali? Moim zdaniem to nie internautów trzeba ścigać tylko korsarzy w garniaczach drożyszych od mojego samochodu. Nikt im nie dał przywileju łatwego zarobku na spekulowaniu własnością intelektualną. Poza tym szybko owi panowie musieliby naród przeprosić za odcinanie od internetu, gdyż u nas po takim numerze sprzedaż oryginałów jeszcze spadłaby barziej. Nasz naród nie da bić się w twarz przez multimedialnych korsarzy.

  3. Jak poprawia zarobki to mogą wprowadzać takie kary. Niestety teraz w Polsce gdzie co piąta osoba żyje na skraju ubóstwa taka kara byłaby paranoją.

    • JNiestety teraz w Polsce gdzie co piąta osoba żyje na skraju ubóstwa taka kara byłaby paranoją.

      Wątpię czy akurat odcięcie neta to największe zmartwienie tych osób. Co do tematu: Nic się nie stanie, bo wszyscy przerzucą się na torrenty, więc darujmy sobie te zabawne spekulacje na temat giełdy 🙂

    • Jak poprawia zarobki to mogą wprowadzać takie kary. Niestety teraz w Polsce gdzie co piąta osoba żyje na skraju ubóstwa taka kara byłaby paranoją.

      Ubodzy maja internet? To chyba nie są ubodzy. Jeżeli nie mają to po co do cholewy o nich wspominasz?

      Jak im zacznie lecieć giełda, bo wskaźniki konsumpcji zaczną się pogarszać, to podrapią się w głowę i MOŻE dojdą do wniosku, że nie tędy droga.

      Giełda w tak potężnym kraju nie zacznie lecieć z takiego powodu. Co to za stwierdzenie? To zaledwie 2 mln a dostep bedzie odcinany zapewnie tym którzy łamią prawo na bardzo dużą skalę.

      Japonię w razie tego czeka (jeżeli to będzie to egzekwowane na tak olbrzymią skalę) masowa fala protestów. W Europie prawdopodobnie (zakładam nadal wielką skalę przedsięwzięcia) również protesty i strajki. Łączmy się 😀

      😀 Jak dojdzie do protestów – bo my chcemy legalnie łamać prawo, to oznacza że nasz świat się już totalnie stoczył. Łączmy się? Ja już jestem on-line. Ewentualnie mogę zrobić antydemonstrację.

      Chyba wszędzie na świecie ogromna część ‚piratów’ (jeżeli nie większość) to nieletni; osoby które korzystają z netu, ale za niego nie płacą, nie podpisują umów z firmami dostarczającymi net. Jedyny logiczny sposób egzekwowania tego prawa, to tworzenie ‚czarnych list’ osób które nie będą mogły podłączyć sobie internetu. Tylko, że na takiej liście w bardzo dużej części musieli by się znaleźć bogu ducha winni rodzice czy inne postronne osoby. No i dla firm dostarczających internet, to też bardzo zła informacja – bądź co bądź tracą potencjalnych klientów.

      Jak widać dla dostawców wcale to nie taka zła inforamacja bo już zapowiedzały, iż bedą to robić. Skoro dzieciak bedzie mógł mi przez swoją pazerność odciać dostep do netu to postaram się mu to wybić w ten czy inny sposób z głowy. Może wreszcie ludzie zaczną publicznie wytykac piractwo i zniknie publiczne niewypowiadane przyzwolenie :/

      Jeśli takie coś wejdzie w Japonii, to znaczy że świat cofa sie w rozwoju. Pazerność na forse zwycięża chęć dzielenia się (sztuka dla widzów).

      Ten argument dzielenia jest naprawdę przezabawny. Ilekroć go słyszę to mnie powala. Jak tak bardzo chcesz się podzielić z kumplem to mu nagrywasz płytkę i tyle. A dzielenie się z niewiadomo kim (załóżmy że nie lubisz afroamerykanów a własnie on może być odbiorcą) troszkę zaprzecza pozytywnemu wydźwiękowi wyrażenia – dzielić się. Ja tam z Hiltlerem nawet piaskiem bym sie nie podzielił a ty mu oferujesz gry z najwyższej półki.

  4. ewentualnie pozostawało by piractwo takie jak kiedyś na jakiś leżakach sprzedaja (broń boże że ja jestem za) nooo ale ostro poszli może odrazu niech im kompy zabierają 🙂

  5. Po wprowadzeniu takiego przepisu, obudzą się z ręką w nocniku. Dlaczego? Ano dlatego, że odcięcie ludzi (wg artykułu nawet 2 mln) od Sieci, spowoduje spadek obrotów np. sklepów internetowych, wpływów z reklam na stronach, samych firm telekomunikacyjnych itd. Przecież ci ludzie nie tylko siedzą i zasysają jakieś piraty – oni przeglądają strony, szukają informacji, kupują towary (a Japonia w tym przoduje). Jak im zacznie lecieć giełda, bo wskaźniki konsumpcji zaczną się pogarszać, to podrapią się w głowę i MOŻE dojdą do wniosku, że nie tędy droga.

  6. Tak, wszystkie te pomysły bardzo fajna sprawa tylko jestem ciekaw. Jak odciąć dostęp do internetu kiedy on (przyp. internet) lata w powietrzu i w wielu miejscach można się podłączyć. Tego czy podpinająca się osoba ma zakaz czy nie to raczej nie sprawdzą. Ten zakaz jest śmieszny. Brakuje im wyobraźni i straszą, bo na pewno część przestraszą. Ale Ci którzy będą chcieli mieć do internetu dostęp na pewno znajdą sposób.

  7. Bhaal to miał być mój komentarz. Załóżmy, że wprowadzą to w Polsce. Nie da się ukryć – jesteśmy w UE. O ile się orientuję najpierw musiało by coś takiego powstać w UE. Japonię w razie tego czeka (jeżeli to będzie to egzekwowane na tak olbrzymią skalę) masowa fala protestów. W Europie prawdopodobnie (zakładam nadal wielką skalę przedsięwzięcia) również protesty i strajki. Łączmy się 😀

  8. Chyba wszędzie na świecie ogromna część ‚piratów’ (jeżeli nie większość) to nieletni; osoby które korzystają z netu, ale za niego nie płacą, nie podpisują umów z firmami dostarczającymi net. Jedyny logiczny sposób egzekwowania tego prawa, to tworzenie ‚czarnych list’ osób które nie będą mogły podłączyć sobie internetu. Tylko, że na takiej liście w bardzo dużej części musieli by się znaleźć bogu ducha winni rodzice czy inne postronne osoby. No i dla firm dostarczających internet, to też bardzo zła informacja – bądź co bądź tracą potencjalnych klientów.

  9. Jeśli takie coś wejdzie w Japonii, to znaczy że świat cofa sie w rozwoju. Pazerność na forse zwycięża chęć dzielenia się (sztuka dla widzów).

  10. Watpie aby bylo to mozliwe, ze odetna internet kazdemu kto zasysa dwa filmy w tygodniu. Wiem jak jest w krajach w ktorych dostawcy internetu kontroluja poczynania uzytkownikow. Anglia „Virgin broadband” moj kuzyn zasysal okolo 50 gb tygodniowo, bo mogl. . . jak sie ma lacze 16 mb to mozna prawda? Dostal list z ostrzezeniem, ze musi przestac, bo nastepnym razem dostep od intenetu bedzie na jakis czas ograniczony. Poniewaz robil tak od dobrego roku stwierdzil, ze nie ma sie czego bac i zasysal. Dostal list. . . znowu o tresci iz jego dostep do intenetu zostal zablokowany na 14 dni z powodu lamania regulaminu a mialo to miejsce niecaly tydzien od pierwszego listu. Po 14 dniach juz grzecznie przestal. Owszem wciaz sciaga, ale dwa trzy filmy na tydzien i dostawcy to nie przeszkadza lub nie maja czasu sie tym interesowac, bo takich jak Marcin jest w UK okolo 5-10 mln. ? moze wiecej. Mysle, ze w Polsce mimo iz ryzyko bedzie znacznie wieksze, bo dostep do intenetu nie jest ogromnie rozpowszechniony, ale trzeba sie bac na zapas:)A Japonia? odlacza, podlacza i tak w kolko i wiele to nie zmieni. Watpie, ze zobacze naglowek w gazecie „Odlaczono internet 540tys. Japonczykow. . . powod? piractwo! Polaku strzez sie”Nie wydaje mi sie, ze beda to robic na masowa skale. Beda wybierac tych ktorzy sa jak przyslwiowy wrzod na tylku.

  11. lobbing w Polsce nie ma aż takiej siły żeby coś takiego tu weszło. Mimo wszystko korporacje mało interesują się tym rynkiem (w końcu potrzebą dalekiego rzędu – wartością intelektualną najlepiej handluje się w państwach -bardzo- bogatych). A co do tego przestrzegania prawa (@malypolaczek) to nie rozrysowywałbym tej kwestii tak czarno biało. Jest w tym coś z naginania praw człowieka (do nauki). Jest i mętna kwestia moralności, bo teoretycznie prawo miałoby (bezrefleksyjnie?) bronić bogatej <bezdusznej> korporacji w starciu z prostą jednostką. Mimo wszystko większość ludzi uważa robin hooda za tego dobrego 😉 . No i w końcu jest też kwestia obrony własnego interesu. Bo czemu państwo ma występować przeciw własnym obywatelom a na rękę jakimś ponadnarodowym/zagranicznym korporacjom (no z drugiej strony wiemy jak tu pięknie robi swoje korupcja ale zawsze argument ten jest dość twardą walutą) na arenie międzynarodowej sprawiedliwość to w końcu dość modalny termin patrz Tybet (niby tak nie powinno być ale wszystkie państwa na to pozwalają/zgadzają się z oczywistych pobudek). No i to tyle z teorii można się z nią zgodzić, można jej zaprzeczać ale faktem jest, że internet (co pięknie ilustruje drzewko rozwoju w cywilizacji) jest narzędziem do dzielenia się i wykradania wartości intelektualnych. Bez względu na to czym miał być, tym właśnie się stał. Nikt w jego rozwój nie ingerował tak więc wyewoluował sam zgodnie z potrzebami ludzi stając się nieodłączną częścią gospodarki wolnorynkowej świata. Manipulowanie nim w tym świetle wbrew jego funkcji jest krokiem w tył bez względu na to jak tę funkcję oceniamy -obranie takiej funkcji skoro było samoistne jest wyborem koniecznym, a przynajmniej pożytecznym. Mam nadzieję, że za bardzo nie zamotałem, 😉

  12. trzeba przyznać że bardzo to chory pomysł. zresztą nie tylko Japonia i Francja znalazły się na celowniku tej szaleńczej wizji. W Wielkiej Brytanii taki sam projekt spoczywa od ponad roku w parlamencie i na szczęście nikogo nie ciągnie żeby go wprowadzić w życie. Mówi się już tylko o dostosowaniu prawa cokolwiek to znaczy. Co ciekawe sami providerzy internetu w UK nie są w ogóle zainteresowani takimi apokaliptycznymi praktykami. Po prostu nie tędy droga. Moim zdaniem jedyną opcją wyjścia z impasu jest znaczne, znaczne obniżenie cen. Albo dostosować zarobki w końcu. W Polsce to duży problem. Płyta kosztująca w Empiku tyle samo co w angielskim HMV lub nawet droższa?? Hmmm to chyba nazywa się absurd. Kiedy w tamtym roku zaopatrywałem się w kopię Forzy 2 w Empiku we Wrocławiu, na stanie były uwaga – 3 sztuki. Na moje pytanie, czy jest więcej, sprzedawca odpowiedział że będzie więcej jak się te sprzedadzą. . . No comments. Piracenie to też kwestia mentalności. Nie każdemu przecież podobają się oryginalne opakowania. Można je przecież zrobić samemu. . . 😉

Skomentuj Patryk Dampc Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here