We wczorajszym tekście zdefiniowałem bolączki wypunktowawszy je jedna po drugiej. Dziś trzymając się takiej samej zasady postaram się odnieść do problemu i znaleźć rozwiązanie (a przynajmniej spróbować).

1. Zbyt wybujałe skale ocen – rozwiązaniem tego problemu wydaje się wstrzemięźliwość serwisów. Bezsensowne multiplikowanie możliwości oceny wcale nie służy jej uwiarygodnieniu czy tym bardziej zwiększeniu jej precyzyjności, ale najzwyczajniej w świecie rozmywa ją sprawiając, że staje się ona kompletnie bezużyteczna. Czy nie prościej byłoby przyjąć zamiast 100-punktowej skalę 5 lub 10-cio stopniową? W tym przypadku, przy odpowiednio określonych kryteriach ani recenzent, ani czytelnik nie powinni mieć żadnych wątpliwości co do poprawności oceny. Podstawową wydaje się tu przejrzystość oceny, czego trudno szukać w sytuacji gdy mamy 100-stopniową skalę ocen.

2. Ocena nie przystaje do treści recenzji – ratunkiem w tym przypadku może być przejrzyste zdefiniowanie kryteriów oceny. Piszący musiałby się wtedy trzymać pewnych założeń z góry narzuconych przez ocenę, którą wystawił grze. W przypadku, gdy słabym punktem jest sam piszący jedynym ratunkiem jest pozbycie się go i zastąpienie fachowcem, który nie będzie wystawiał marki serwisu na pośmiewisko i utratę zaufania. Oczywiście wracamy tym samym do kwestii finansowych, o których pisałem wczoraj. Jednak w moim przekonaniu lepiej budować markę z profesjonalistami niż chałturzyć z amatorami. Wcześniej czy później ci drudzy odbiją się nam czkawką, a całe przedsięwzięcie weźmie w łeb.

3. Brak jasnych kryteriów oceny – rozwiązaniem na skalę mikro może być wprowadzenie w poszczególnych serwisach opisów kryteriów oceny. Tylko w takim przypadku przywrócimy realną wartość i sensowność ocenie wystawianej na koniec recenzji.

W skali makro – choć mam świadomość, że to czysta utopia –– rozwiązaniem byłaby globalna standaryzacja ocen. Wprowadzenie ogólnie przyjętych standardów stosowanych przez wszystkie liczące się serwisy i pisma traktujące o grach komputerowych. Ten pomysł jednak możemy włożyć między bajki o dobrych wróżkach i uczciwych politykach.

Nie zaszkodzi jednak zaproponować skali, którą można by przyjąć jako wyjściowej dla dalszej dyskusji o kryteriach oceny:

Ocena 1 (10%) – gra żenująca, masa błędów uniemożliwiających rozgrywkę, beznadziejna oprawą muzyczna i graficzna sprawia, że gra staje się karą a nie przyjemnością dla gracza, klęska, nuda i totalna porażka…

Ocena 2 (20%) – wciąż bardzo słabo, gra nie potrafi utrzymać dłużej przy komputerze, błędy utrudniają grę, grafika i muzyka rozczarowują, wtórność. Można było zdecydowanie lepiej wydać te pieniądze.

Ocena 3 (30%) – choć jest słabo można przez moment w to pograć, grafika, ani muzyka może nie powalają, ale przynajmniej nie utrudniają gry. Wtórność gry rzuca się w oczy, ale widać twórcy nie słyszeli co to oryginalność.

Ocena 4 (40%) – gra przeciętna, nic szczególnego. Ot produkt, w który można zagrać kiedy wybitnie nie ma co robić. Tytuł ewidentnie na jeden raz. Oprawa graficzna jak i muzyczna słaba. Syndrom 3 x Z „Zainstalować, zagrać, zapomnieć”.

Ocena 5 (50%) – typowy przeciętniak. Gra niewyróżniająca się absolutnie niczym z masy innych tytułów. Jej drugie imię to poprawność. Do bólu. Graficznie i muzycznie – standard. Nic, co zostało by w naszej pamięci dłużej niż napis „gra odinstalowana”.

Ocena 6 (60%) – gra dobra. Niezła grafika i całkiem przyjemna muzyka sprawia, że gra się przyjemnie. Choć może gra nie rzuca nas na kolana co krok, potrafi co jakiś czas zaskoczyć. Solidny kawałek roboty w swoim gatunku.

Ocena 7 (70%) – gra więcej niż dobra. Zarówno graficznie jak i muzycznie gra została dopracowana, choć może nie wytycza nowych standardów. Przemyślana konstrukcja i bardzo dobry gameplay sprawiają, że gra w nią to sama przyjemność. Gdyby nie drobne błędy i potknięcia mogłaby być uznana za świetny tytuł.

Ocena 8 (80%) – gra bardzo dobra. Jedna z lepszych pozycji na rynku, a na pewno trzymająca się w czołówce stawki. Dbałość o szczegóły sprawia, że gra w nią sprawia wiele satysfakcji. Również oprawa wizualna i muzyczna stoją na najwyższym poziomie. Nowatorstwo wielu rozwiązań sprawia, że z uznaniem należy spojrzeć na pracę programistów. Tytuł, do którego nie raz będziemy chcieli wrócić.

Ocena 9 (90%) – gra świetna. Hit, który zdarza się rzadko. Lider swego gatunku. Gra wyznaczająca nowe standardy. Doskonała oprawa graficzna i muzyczna sprawia, że grzechem byłoby odejść od komputera. Tytuł gwarantujący niezapomniane przeżycia. Must-have swojego gatunku.

Ocena 10 (100%) – gra ideał. Po niej już nic nie będzie takiej jak dawniej. Kompletnie zrewolucjonizowała nie tylko swój gatunek, ale redefiniowała pojęcie komputerowej rozrywki. Oszałamiająca oprawa i gameplay uzależnia nie tylko rasowych graczy, ale typowych casuali. Żywa legenda, przed którą należy paść na kolana i bić czołem o posadzkę. Gra, która wejdzie do annałów branży jako jeden z jej filarów. Gra, która wywrze wpływ na dalszy rozwój tej gałęzi rozrywki. [w moim przekonaniu ocena prawie niemożliwa do wystawienia w dniu premiery gry].

4. Dewaluacja ocen – rozwiązaniem tego problemu jest przede wszystkim wstrzemięźliwość recenzentów pochopnie wystawiających zbyt wysokie noty. Wprowadzenie jasno określonych kryteriów oceny powinno ułatwić takie postępowanie. Osoby piszące o grach powinny mieć również świadomość tego, że im częściej będą stawiać wygórowane oceny tym mniejsze będzie ich faktyczne znaczenie. Nadużywanie 9-tek i 10-tek może sprawić, że gra, która faktycznie zasługuje na taką notę zostanie niedoceniona przez graczy gdyż potraktują jej ocenę z przymrużeniem oka. Zbyt pochopne ocenianie w dłuższej perspektywie sprawi, że gracze przestaną zupełnie zwracać uwagę na wystawiane przez nas oceny traktując je jako niewymierne.

5. Utrata wiarygodności – w tym wypadku może pomóc jedynie uczciwość i rzetelność recenzentów. Tylko dbałość o własną markę możne zbudować podstawy do zaufania na linii piszący-czytelnik. Przejrzyste zasady i kryteria oceny mogą tylko w tym pomóc. Niezbędna będzie również fachowość i konsekwencja piszącego, która uwiarygodni jego osądy, a co za tym idzie i oceny. Świadomość kruchości zaufania jakim obdarza nas czytelnik powinna każdemu piszącemu cały czas przypominać, że nie może pozwolić sobie nawet na najmniejszą wpadkę, bo raz strącony z pudła z napisem „wiarygodny” może długo na nie nie wrócić.

Przedstawione wyżej przemyślenia to zaledwie zarys tego co powinniśmy zrobić, aby uniknąć kompletnej dewaluacji ocen. Myślę, że są one dobrym punktem wyjściowym do dalszej dyskusji, którą mam nadzieję wywołać. Zachęcam do debaty zarówno czytelników, jak i (a może przede wszystkim?) innych piszących o grach.. Liczę, że wspólnie dojdziemy do konkretnych wniosków, które wprowadzone w życie mogą faktycznie zmienić, choć trochę nienajlepszą obecnie kondycję naszych ocen.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

20 KOMENTARZE

  1. Zaproponowane kryterium oceniania i jego zastosowanie zależy w dużej mierze od. . . oceny oceniającego. Kryterium nie jest wyraźne. Może mi ktoś powiedzieć jak odróżnić grę która „nie potrafi utrzymać dłużej przy komputerze” od takiej o której można powiedzieć „choć jest słabo można przez moment w to pograć”. Gdzie jest granica między „nie potrafi utrzymać dłużej”, a przez moment można pograć? Po jakim czasie gry recenzent musi odejść znudzony od kompa by móc wystawić 2 lub 3? Ma to być 15 minut, godzina czy dwie ?Nawet gdybyśmy wszyscy przystali na takie kryteria to i tak nic by to nie zmieniało, bo i tak każdy co innego uznawałby za rewolucje. Każdy inny tytuł uznawałby za wiodący w danym gatunku. Do tego dorzućmy jeszcze niedookreślenie gatunkowe niektórych gier i wracamy do tego samego co mamy. W dugą stronę zresztą też nic nie osiągniemy. Jak stworzymy bardzo ostre kryteria oceniania to będą one sztuczne i bezużyteczne. Raz stworzone ostre kryteria zaraz się zdewaluują ze względu na rozwój branży.

  2. Dlatego ocena, czy poziomy oceny muszą być maksymalnie uproszczone. Idąc w tym kierunku można byłoby zrobić skalę nawet 3 stopniową, czyli:nie warto/warto/must havealbo 4 stopniową:nie warto/może kogoś zainteresuje/całkiem ciekawe/ideałDzięki temu czytelnik nie będzie się drapał po głowie patrząc na różnicę w ocenie widząc np. 84% i 85%. Tutaj jest łatwo i przejrzyście – ocena w tym momencie jest jednoznakowym (czy też jednosłownym) podsumowaniem gry ubranym tylko w sztywne kryterium. . . Może jeszcze dodam, że dzięki temu po takim „rzucie okiem” ja wiem, co recenzent myśli o grze i nie może się za tym już kryć nic. Zupełnie nic innego. Widzę 1 – czyli badziew. Widzę 2 – może mam inny gust i mi się to spodobaWidzę 3 – jeżeli interesuje mnie ta tematyka to spokojnie mogę zagrać i nie będę żałować na to wydanych pieniędzy/czasuWidzę 4 – brać pożyczkę z banku, żeby tylko to mieć nawet jeżeli nie jestem fanatykiem takiej tematyki. Kurcze, co chwile przychodzą jeszcze jakieś refleksje. Wpadłem na pomysł!Jak stworzyć kryterium? Pytanie wydawać by się mogło trudne do rozwiązania ale wydaje mi się, że takie istnieje. Mianowicie kryterium można oprzeć o gry, które zostały już do tej pory stworzone. Jak to zrobić? Po prostu – tworzymy ranking gier (np. w głosowaniu) dla każdego z ich gatunku (1-miejsce to, 2-miejsce tamto itd. ). Po napisaniu recenzji dajemy grze numerek w jakim byśmy ją umiejscowili na naszej liście hitów. Żeby nie było za trudno, wystarczyłoby po 10 tytułów z danego gatunku gry. Tym samym, jeżeli gra otrzymuje miejsce 10, wypiera istniejący tam tytuł poza ranking. Jeżeli ma 1 miejsce, to wszystkie pozostałe spadają o oczko w dół. Lista z aktualnymi „standingami” do wglądu na stronie w odpowiednim dziale + możliwość rozmowy nt. z każdych gatunków rankingów. Można zrobić do każdej gry oceniaczkę – czyli możliwość ustalania miejsca gry przez czytelników (oprócz ocen Redakcji). Może. . . ?

  3. generalnie cały tekst to pobożne życzenia 🙂 i przestawianie leżaków na Titanicu. Aktualnie systemu oceniania nie da się ulepszyć, czy zmienić, czy ustandaryzować czy zrobić z nim czegokolwiek. Po prostu trzeba wymyślić lepszy – albo żyć z tym. Pomysł z porównywaniem do innych gier może i jest dobry, ale wcale nie mniej subiektywny czy wadliwy niż skala 1-10. Recenzent może powiedzieć, że BioShock jest lepszy od Stalkera ale gorszy od System Shock 2 na przykład – ale nikt się z tym nie musi zgadzać. Najlepsza jest ocena opisowa po prostu – ale tej z kolei nie strawią ludzie, którzy są przyzwyczajeni do cyferek i marketingowcy wydawców, którzy bez cyferek żyć po prostu nie umieją. Dlatego postulat jest tylko jeden – niech recenzje będą lepsze, a recenzenci niech myślą nad oceną a nie stawiają ją na pałę 🙂

  4. Wydaje mi się, że ocenę musielibyśmy rozpatrywać jedynie jako pewien wskaźnik – czyli wskaźnik tego czy warto kupić grę a nawet czy warto tracić czas na czytanie recenzji. Tym niemniej ja jestem za tym aby skala była jak najmniejsza i sama w sobie odpowiadała na to, jakie jest jej kryterium aby nie było dwuznaczności czy niedomówień. Autor „wystawia” 1kę i w jego opinii gra nie zasługuje na nic. . . daje 4 więc to znaczy, że podpisuje się rękami i nogami pod tym, że będzie gotów stanąć na środku ulicy z pudełkiem tej gry i głosić wiarę, że jest to rewolucja, która zmieni wizerunek świata. . . 😉

  5. Na ocenę recenzji jest tylko jedno lekarstwo – KILKA RECENZJI. I tak też będzie na Valhalli. . . kilka recenzji redakcyjnych + recenzje ludzi. Ocena jednej osoby zawsze będzie subiektywna – z zasady. Jeżeli poznasz opinie wielu osób, to wtedy możesz znaleźć sobie odpowiedź. Tym bardziej, jeżeli system będzie kojarzył osoby, które oceniają podobnie 😉

    • Tym bardziej, jeżeli system będzie kojarzył osoby, które oceniają podobnie 😉

      No cudo po prostu. . . 🙂 Gdzie taki system można kupić?A tak na serio – po prostu ten, kto się zgadza z daną recenzją, po prostu pod nią się podpisuje?

  6. Ja jednak uważam, że skala 10 stopniowa jest i tak za duża. Za małe różnice pomiędzy poszczególnymi cyframi. 5 to może za mało, 7 w sam raz, liczba nieparzysta, więc w tym wypadku 4 to gra średnia. I tu uwaga, nie gra średnia w znaczniu klasyczny, ale w statystycznym. Większośc gier to po prostu gry przeciętne, nie wnoszące nic nowego, takie jak inne, a takich są setki. Im gra w odczuciu większości graczy lepsza, tylko jest ich mniej. Mam na myśli taką krzywą Gaussa, że najwięcej gier jest tej średniej jakości, chociaż nie oznacza, że one są słabe, bardzej oznacza to standard na dzień dzisiejszy. Na przykładzie takiego Bioshocka oceniłbym na maks 6 w siedmiostopniowej skali. Gra ponad przeciętna, ale na pewno nie rewolucyjna. A jeśli w skali siedmiostopniowej grę średnią określiłbym poziomem 3, to Bioshock dostałby 5, ale solidne :)Zresztą z ręką na sercu, kto z recenzentów, czy nas przyznawałby jakieś słabiutkiem grze jakiekolwiek punkty? Takie gry po prostu pomija się milczeniem i. . . zapomina o nich szybko. Dodatkowo proponuję taką retrospektywną oceną dla gier sprzed lat, coś na wzór Oskara za całokształt twórczości. Nie musi być to ocena dla gry sprzed 10 lat, bo zaraz przyznalibyśmy ją 50 różnym, ale ocena dla gry maks sprzed 2 lat, którą już wcześniej dostałą swoją ocenę, a teraz można by ją był nieco zweryfikować. Mam tu na myśli gry, które po jakimś czasie dopiero uzyskują status gry kulowej. Niestety wcześniej nie da się tego do końca przewidzieć, nie ma wśród nas proroków :)Jak wiecie zawsze zawsze do gier wychodzi masa patchy i czasem po kilku aktualizacjach gra zmienia się nie do poznania. Czasem też wychodzą niesamowite fanowskie dodatki, które często więcej wnoszą do gry niż wszystie oryginalne patche. Mam na myśli np. X3:Reunion, gra jepsza z każdym kolenym patche i modem. Warto czasem polecić jakąś nieco starszą gierkę, jeszcze do kupienia, która wiele zyskałą po aktualizacjach. Wtedy można by przypomnieć starą ocenę tej gry i nanieść jej aktualizację.

  7. Kurcze, co chwile przychodzą jeszcze jakieś refleksje. Wpadłem na pomysł!Jak stworzyć kryterium? Pytanie wydawać by się mogło trudne do rozwiązania ale wydaje mi się, że takie istnieje. Mianowicie kryterium można oprzeć o gry, które zostały już do tej pory stworzone. Jak to zrobić? Po prostu – tworzymy ranking gier (np. w głosowaniu) dla każdego z ich gatunku (1-miejsce to, 2-miejsce tamto itd. ). Po napisaniu recenzji dajemy grze numerek w jakim byśmy ją umiejscowili na naszej liście hitów. Żeby nie było za trudno, wystarczyłoby po 10 tytułów z danego gatunku gry. Tym samym, jeżeli gra otrzymuje miejsce 10, wypiera istniejący tam tytuł poza ranking. Jeżeli ma 1 miejsce, to wszystkie pozostałe spadają o oczko w dół. Lista z aktualnymi „standingami” do wglądu na stronie w odpowiednim dziale + możliwość rozmowy nt. z każdych gatunków rankingów. Można zrobić do każdej gry oceniaczkę – czyli możliwość ustalania miejsca gry przez czytelników (oprócz ocen Redakcji). Może. . . ?

    po prostu – nie-mo-żli-we 🙂 10 gier z gatunku nie wybierzesz nigdy, chyba że gatunek ma pozycji 10. . 😛 demokracja? wiadomo ze głos większośc to tak naprawde głos nikogo. . . Jak pisałem wczoraj – ocena nei może być obiektywna, musi węcz być całkowicie subiektywna, a i tak najlepszą osobą która wystawi ocene jesteśmy. . . my sami 🙂 Kłótnia czy PES czy Fifa jest lepsza nigdy sie nie skończy, bo mnie zalezy na realistycznej grze, kumpel woli licencje i wg niego – trudniejszą rozgrywkę. No i mamy pat – kazdy uparcie stoi przy swoim, a przecież ten sam gatunek. . . Kryteria oceniania, czy jakiekolwiek ujednolicenia są niemożliwe ze wzgledu naróznorodnośc gier. W jednej to samo rozwiązanie pomoże, w innej przeszkodzi, a w trzeciej będzie obojętne. . . Pojęcie ładnej muzyki i grafiki jest tak samo abstrakcyjne. Jesli każdy przedstawia swoją skale ocen. . . To ja też 🙂 Tyle że. . . bez ocen 😛 Gry złe:- niedopracowane gnioty których kijem nei należy dotykac, sprzedawane poniżej kosztów produkcji okładki;- zabugowane średnie produkcje, nudzące i wkurzające- Mega hit (wg producenta) który dzięki pięknej grafie wciska w fotel, a nastpęnego dnia nei pamiętamy imienia głównego bohatera. . . O ile było kiedykolwiek podane. Oraz mega hity po których mamy wrażenie że szybko należy iśc spac, mimo 7na zegarze. . . Gry „dobre” – proste gierki które nie maja nawet muzyki – ale omysł wciąga jak bagno. . . 15min z życia wyjęte. – gry przeciętne, które dzięki kilku fajnym pomysłom, lub ciekawej fabule wciagną na dłuzej niż dwa popołudnia. . . – gry które zapamiętam, wyjątkowe. . . – gry którym nie odmawiam :DCiekawa wyszła mi skala 😉 tylko postawię wielkie piwo temu, kto powie, która gra powinna być niżej – budźetówka która i tak by tam trafiła czy zarżnięty kiepskim sterowanie potencjalny hit?

  8. Ja mam co do samej w sobie skali ocen dwie propozycje:1. Ocena plus-minuso-slowna. Autora w podsumowaniu recenzji w formie listy, czy tabelki wypisuje co mu sie podobalo, a co nie – zeby bylo czarno na bialym. I, zeby nie wygladalo to tak „sucho” dodaje jeszcze 3-4 zdania od siebie i oceniaczka gotowa. Zadnych cyferek, setnych punkta i nieuzasadnionych dyszek. 2. Skala szkolna. 10 punktow to za duzo, ze o 100, ktore sie niemal wszedzie pojawiaja nie wspomne. I w ten sposob: 1 (niedostateczny) – zenada kompletna, nie warto w ogole grac. Razace bledy, zero oryginalnosci i do tego szpetna oprawa. 2 (dopuszczajacy) – slabo. Wszyscy poza fanami serii/gatunku powinni trzymac sie z daleka, bo nie znajda tu nic poza wtornoscia, kiepskim gameplayem i nie zadowalajaca oprawa 3 (dostateczny) – absolutna przecietnosc. Zanim wyda sie na „trojkowy” produkt pieniadze, warto sie dwa razy zastanowic, ale w sezonie ogorkowym to nawet takie – wtorne i nie wyrozniajace sie niczym nadzywczajnym gry moga dac troche zabawy. 4 (dobry) – tytul naprawde solidny – nie jest to w zadnym stopniu rewolucja, ale wykonany jest dobrze, gra sie przyjemnie i pozycja taka jest mila zarowno dla oka i ucha. Warto zagrac! 5 (bardzo dobry) – hit, musthave, czy jakkolwiek inaczej by to nazwac. Kazdy szanujacy sie gracz powinien miec te gre w swojej bibliotece. WYroznia sie nie tylko w swoim gatunku, ale przyciaga rowniez sceptykow. 6 (celujacy) – perelka. Szostki nie moze dostac pierwsza lepsza pozycja. Na pewno nie zaraz po premierze. Powiedzmy po kwartale, czy po pol roku powinno sie recenzowac kandydata na 6 ponownie (oczywiscie wczesniej musial zgarnac piatke lekka reka) i zdecydowac, czy zasluzyl na taka ocene. Rzecz jasna – jesli jakas gra wyroznia sie sposrod czworkowych tytulow, ale nie na tyle, by dac jej pelna piatke, to mozna jej dac naprzyklad plusika albo jesli tytul jest slaby, ale nie az tak, by dac mu dopa, to -3 sie wystawia, zamiast bawic sie w skale o trzydziestu milionach stopni 🙂 (oczywiscie minus 6 i plus 1 nie istnieja).

    • Ja mam co do samej w sobie skali ocen dwie propozycje:1. Ocena plus-minuso-slowna. Autora w podsumowaniu recenzji w formie listy, czy tabelki wypisuje co mu sie podobalo, a co nie – zeby bylo czarno na bialym. I, zeby nie wygladalo to tak „sucho” dodaje jeszcze 3-4 zdania od siebie i oceniaczka gotowa. Zadnych cyferek, setnych punkta i nieuzasadnionych dyszek.

      Bardzo podobny system oceniania wystepuje w dodatku do Gazet Wyborczej, Wysokie Obroty. Ocena punktowa, plusy/ minusy i krociutki komentarz. Jak dla mnie bomba.

  9. Moim zdaniem, powinno odejść się od tradycyjnej skali ocen. Najlepszym chyba systemem jest ten opisowy, niedawno wprowadzony na destructoidzie:Po tej grze będziesz płakał nad wydanymi na nią pieniędzmi – 0 gwiazdekPrzełkniesz, ale z bólem – 1 gwiazdkaUjdzie w tłoku – 2 gwiazdkiŚredniak, gdy nie ma nic lepszego – 3 gwiazdkiCiekawa, warto się nią zainteresować – 4 gwiazdkiO tej grze będziesz opowiadał wnukom – 5 gwiazdek. I po kłopocie 🙂 I w tym miejscu należy całkowicie zrezygnować z ocen pośrednich, żadnych plusików, minusików ani przecinków. Takie niepotrzebne dodatki tylko rozmywają skalę.

  10. w CDA czesto (przy dobrych tytulach) oprocz recenzji znajduja sie mini-recenzje (jedna lub dwie) innych redaktorow; oprocz tego jest Game-Walker, w ktorym redaktorzy na zasadzie chatu dyskutuja krotko o grze. Nie spotakalem sie dotad z lepszym systemem.

  11. jest jeden problem . . w dzisiejszych czasach jakby doszło do oceniania fair to okazałoby się, że większość gier będzie 5 lub niżej . . . to kto by kupował czasopismo czytając o dennych grach, stąd dewaluacja ocen . . . ja zdecydowanie wolałbym rzeczywiste oceny nawet jeśli większość gier oscylowałaby < 5

  12. Kto by tam zwracal uwage na oceny. . . Gra ma sie podobac mi i nie interesuje mnie czy ktos inny mysli podobnie. Z pewnoscia tez ocena nie wplynie na moja decyzje o kupnie badz nie. Moze mi tylko zasugerowac ze pozycja jest powiedzmy niepopularna. Ale co to wlasciwie oznacza? Nic, bo kazdy ma inny gust. Dla mnie ocena moze zawierac co najwyzej strone techniczna gry, jak sie sprawuje itd. i ogolne sugestie dotyczace jakosci rozgrywki. I tak wiekszosci gier 10/10 czy jak tam inaczej bym nie kupil, bo wg mnie sa po prostu nieciekawe, nudne, glupie, wiesniackie, upierdliwe, meczace itd. itp. (prosze sobie wybrac opcje) Kupie tylko gre ktora przemawia do mnie. Nie wazne czy ma wiejska grafike, czy wypala pixele w monitorze, czy topi sie od niej myszka. Wazne by mi sie fajnie w to gralo. Tak wiec ocena jest wg mnie jedynie miara komercyjnosci pozycji.

  13. Boro666 – rozumiem więc, że jeśli jesteś fanem FPSów lub innego gatunku to kupujesz wszystkie jak leci z tej grupy? Ponieważ skoro nie zwracasz uwagi na recenzje i oceny to wydaje mi się, że jest to jedyna metoda sprawdzenia czy gra i się podoba. W końcu w zapowiedziach wszystkie gry wyglądają świetnie i trudno się na tym opierać. Nie każda też ma demo by na jego podstawie podejmować decyzje

    Tak wiec ocena jest wg mnie jedynie miara komercyjnosci pozycji.

    Skoro to miara komercyjności gry to jak wyjaśnisz wysoko ocenianie tytuły, które były klęskami finansowymi?

    I tak wiekszosci gier 10/10 czy jak tam inaczej bym nie kupil, bo wg mnie sa po prostu nieciekawe, nudne, glupie, wiesniackie, upierdliwe, meczace itd. itp. (prosze sobie wybrac opcje) Kupie tylko gre ktora przemawia do mnie. Nie wazne czy ma wiejska grafike, czy wypala pixele w monitorze, czy topi sie od niej myszka. Wazne by mi sie fajnie w to gralo.

    Tak się zastanawiam jakie wnioski można z tej wypowiedzi wyciągnąć. Myślę, że albo masz bardzo skrzywiony gust, albo kupiłeś kiedyś wysoko ocenioną grę i bardzo ci się nie spodobała, a teraz generalizujesz i rozciągasz swoją urazę na wszystkie oceny. Wiesz gry z 10/10 z założenia nie są takie jak wymieniłeś. Gdyby gra była upierdliwa i męcząca to czy od sprawiedliwego recenzenta dostałaby 10 ? Nie wiem jaka wysoko oceniana gra tak cię zraziła, ale nie dotyczy to wszystkich. Poza tym prawda jest taka, że jeśli już gra dostaje ocenę bardzo niską to tu nie ma wątpliwości, że jest źle. Szczególnie w zestawieniu z nadużywaniem wysokich ocen takie niskie noty mają swoją siłę odrzucającą od tytułu.

  14. pomysł game walkera z CDA jest bardzo dobry, widać komu się podoba komu nie, to ważna wskazówka. Fakt, że CDA zawyża nieco oceny kiedy u nich gra ma 8, wiem, że po godzinie mnie zanudzi na śmierć. Wspominam o CDA nie przypadkiem, bo kiedyś jedynym sensownym magazynem był SS i może Reset, ale tak naprawdę nie są ważne oceny a wnioski z recenzji. Na film nie zawsze idę po gwiazdkach a po dobrej recenzji, nawet jak gwiazdek ma mało 🙂

  15. Przedewsyzstkim nie można w taki sposób jak to tutaj zostało pokazane uzależniac oceny gry od jej grafiki czy dzwięku. Często gry beznadziejne maja dobra grafikę a gry dobra kiepską. Dlatego skala ocen powinna być oddzielna dla tych „składowych”.

  16. Z recenzjami i ocenami jest tak że są i być powinny. Ale to każdy gracz powinien sam zagrać i dopiero ocenić. Każdy ma swój własny gust i kryteria jaka powinna być dobra gra. Ja do recenzji podchodzę z dystansem. Choć nie powiem często czytam to jednak wolę samemu zapoznać się z grą i wtedy wystawić notę. Jeśli dany tytuł naprawdę mnie interesuje.

    • Z recenzjami i ocenami jest tak że są i być powinny. Ale to każdy gracz powinien sam zagrać i dopiero ocenić. Każdy ma swój własny gust i kryteria jaka powinna być dobra gra. Ja do recenzji podchodzę z dystansem. Choć nie powiem często czytam to jednak wolę samemu zapoznać się z grą i wtedy wystawić notę. Jeśli dany tytuł naprawdę mnie interesuje.

      Tylko, że nowa dobra gra to nieco większy wydatek niż bilet do kina. Z kina mogę wyjść niezadowolony, ale jak patrzę na półkę z grami to mam przynajmniej kilka chybionych tytułów i żałuję tej zmarnowanej kasy. Tak więc nie lubię eksperymentować od pewnego czasu, bo kupowanie kilku nowości by sprawdzić czy się podobają czy nie jakoś mnie nie bawi. 🙂

  17. To może znaleźć wspólny mianownik wszystkich ocenianych gier i co niego właśnie sprowadzać ocenę?1. Każda gra ma kilka wspólnych kryteriów, które można oceniać niezależnie od siebie: – grafika – oczywiste – dźwięk – oczywiste – treść – chodzi o to, czy gra spełnia założenia gatunku, np. w grach rpg będziemy tu oceniać fabułę, postacie itp. w samochodówkach trasy, rodzaje wozów itp. w shooterach broń, fabułę, konstrukcję plansz itp. – miodność – rzecz wymykająca się konkretnemu opisaniu. Zupełnie nie zależna od pozostałych, subiektywne wskazanie recenzenta. 2. Każde z powyższych kryteriów możemy ocenić nie zależnie np. w skali 1-5. Suma (lub średnia) tych wskaźników daje ogólną ocenę gry. Przykładając wspólną miarę do różnych produkcji, jesteśmy w stanie uzyskać dość dokładne porównanie. Można pokusić się, o stworzenie dodatkowych kategorii (byle nie za wielu) i popróbować takich ocen.

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here